Przejdź do pełnej wersji artykułu

Norweski klub bojkotuje mundial 2022 w Katarze. Kolejne idą w jego ślady

Radosław Przybysz / 2021-02-27 12:35 Organizatorzy mundialu w Katarze mogą liczyć na pełne wsparcie FIFA (fot. Getty)

Pierwsze kluby piłkarskie bojkotują mundial 2022 w Katarze. Norweskie Tromsoe IL podjęło taki krok w reakcji na wstrząsający raport "Guardiana", który poinformował o tysiącach robotników zmarłych przy budowaniu stadionów na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Poparły go kolejne kluby i do tego samego wezwały Norweski Związek Piłki Nożnej.

Mistrzostwom świata w 2022 roku od początku towarzyszą duże kontrowersje. Od przyznania organizacji maleńkiemu i bajecznie bogatemu Katarowi, który miał przekupić decydujących o tym członków Komitetu Wykonawczego FIFA po przełożenie turnieju na przełom listopada i grudnia, które zachwieje piłkarskim terminarzem na całym świecie.

Do tego dochodzą kolejne doniesienia o skandalicznych warunkach pracy robotników, którzy wznoszą kolejne stadiony na katarskiej pustyni. Wielu z nich nie otrzymuje wynagrodzenia, zgodnie z lokalnym prawem są traktowani jako własność pracodawców.

Według najnowszego raportu brytyjskiego "Guardiana", w wyniku prac już ponad 6500 pracowników rodem z Bangladeszu, Pakistanu, Nepalu czy Sri Lanki poniosło śmierć. Należy jednak podejrzewać, że te liczby są dużo większe, bo na przykład ambasady Filip czy Kenii nie prowadzą tego typu rejestrów.

Norweskie kluby bojkotują mundial 2022

FIFA na ten temat milczy, tak jak niemal cały świat piłki. Na miesiąc przed startem eliminacji w Europie głos zabrały jednak pierwsze kluby. Oficjalne stanowisko zajęło Tromsoe IL – beniaminek tamtejszej Elitserien. Oto jego komunikat:

"Od kilku lat FIFA i Katar są krytykowane w związku z mundialem 2022. Zaczęło się od doniesień o korupcji w procesie przyznania organizacji turnieju, a następnie pojawiły się doniesienia o niegodnych warunkach pracy przyjezdnych robotników przy powstawaniu obiektów na mistrzostwa.

Różne źródła od dawna informują o ogromnej liczbie zgonów na miejscu. System pracy określany jest jako współczesne niewolnictwo.

Niektóre organizacje, w tym Norweski Związek Piłki Nożnej, wybrały drogę krytyki i dialogu, by zwrócić uwagę na ten problem. Jako Tromsoe IL popieramy tę formę protestu.

Ale do dzisiaj nic to nie dało. "The Guardian" opublikował kolejny raport dotyczący licznych śmierci powiązanych z powstawaniem stadionów. Liczby są tragiczne! Dialog nie wystarcza i uważamy, że czas na kolejny krok: bojkot.

To wspaniałe, że tak wielu ludzi kocha futbol i chce w niego inwestować. Pieniądze stały się i zawsze będą częścią naszego sportu. Ale to nie znaczy, że mamy akceptować korupcję, warunki pracy zagrażające życiu i że mamy odwracać wzrok, gdy dzieją się takie okropieństwa.

Tromsoe IL uważa, że czas się zatrzymać i zrobić kilak kroków w tył. Czas pomyśleć, o co chodzi w piłce nożnej i czemu tak wiele osób ją uwielbia. Nie akceptujemy tego, że korupcja, nowoczesne niewolnictwo i masowe zgony są fundamentem tego, co najważniejsze w naszym sporcie – mistrzostw świata.

Nie możemy dłużej siedzieć i patrzeć jak w imię futbolu giną ludzie. Futbol nie może kontrolować polityki i wewnętrznych spraw państw. Ale może postawić jasne wymagania związane z jego turniejami.

Tromsoe IL będzie namawiać norweską federację piłkarską, by poparła bojkot mundialu 2022. W razie awansu poprzez eliminacje, norweska reprezentacja powinna odmówić wylotu do Kataru.

Nasz klub nie dołączy do promocji mundialu 2022 w swoich mediach społecznościowych".

Na razie norweski ZPN nie zajął stanowiska. Inicjatywę Tromsoe popierają za to inne kluby: Viking FK, Stroemgodset czy mistrz ostatniego sezonu Bodoe/Glimt.

"W stu procentach popieramy tę propozycję. To, co dzieje się obecnie w Katarze, przeczy idei futbolu i tego, co powinien reprezentować. Przeczy naszym wartościom. Prawa człowieka są bezustannie łamane i nadszedł najwyższy czas, byśmy zabrali głos" – pisze Stroemgodset.

"FK Bodoe/Glimt jest przekonane, że Norweski Związek Piłki Nożnej poprze nasze stanowisko i głośno zakomunikuje, co piłkarska rodzina w naszym kraju sądzi o łamaniu praw człowieka" – czytamy.

Nastąpił wyraźny przełom. Pytanie, czy nie przyszedł on za późno i czy kolejne kluby i kolejne krają poprą tę inicjatywę.

Euro 2021 jednak w jednym kraju? Sawicki: nie ma takiego scenariusza