Pod koniec grudnia trener Cracovii Michał Probierz zapowiedział, że zimą do klubu nie trafi żaden nowy zawodnik. Minęły dwa miesiące i w składzie Pasów są trzy nowe twarze.
Błaszczykowski znów kontuzjowany. Problemy Wisły w defensywie
"Budzik" na ratunek
Jako pierwszy w trakcie zimowego okienka do Cracovii dołączył Marcin Budziński. To nie było typowe wzmocnienie. Budziński jest po kontuzji i szukał miejsca, gdzie będzie mógł się odbudować. Padło na Cracovię, a 30-letni piłkarz miał grać głównie w rezerwach, by złapać rytm meczowy. Ale Michał Probierz szybko dał mu zagrać w pierwszym zespole. "Budzik" praktycznie od razu okazał się potrzebny i pojawił się na boisku w końcowym kwadransie meczu ze Stalą Mielec.
Co to mówi o kadrze zespołu Cracovii? Zawodnik po przejściach, po tygodniu treningów z zespołem rezerw, wskakuje do kadry meczowej pierwszego zespołu.
– Mieliśmy sytuację, której nie spodziewaliśmy się. Milan Dimun wypadł na samym początku. Liczyliśmy, że Radek Kanach wróci do treningów dużo wcześniej, a okazuje się, że musi przejść jeszcze jeden zabieg i wypadł do końca rundy. Wypadł też Michał Siplak, który ma kontuzję. To wszystko ograniczyło nam pole manewru i musieliśmy wystawiać niektórych zawodników nie tam, gdzie trzeba. Marcina wzięliśmy do drugiej drużyny, ale oglądaliśmy go w sparingach i grał bardzo dobrze. W końcówce meczu ze Stalą potrzebowaliśmy trochę doświadczenia, dlatego wszedł Marcin – opisuje Probierz.
Potem do zespołu – już pod koniec okienka, w trybie awaryjnym – trafili Luis Rocha z Legii i Jakub Kosecki, który ostatnio był zawodnikiem tureckiego Demirsporu. Dlaczego Probierz zmienił zdanie? Trener w odpowiedzi znów zwraca uwagę na dużą liczbę kontuzjowanych zawodników. Oprócz wspominanych Dimuna, Kanacha i Siplaka, od dłuższego czasu kontuzjowany jest Michael Gardawski, przedłuża się także okres rekonwalescencji Kamila Pestki. On – podobnie jak Kanach – będzie musiał przejść drugi zabieg.
PKO Ekstraklasa: sprawdź, który mecz pokażemy w TVP w 20. kolejce
Nowi już gotowi
– Fala nieszczęść spowodowała te decyzje. Do tego Ołeksij Dytiatjew również dochodzi po zabiegu do siebie dłużej niż przypuszczaliśmy. Trzeba przyznać, że nie tak to sobie wyobrażaliśmy. W końcówce okienka sprowadziliśmy Rochę i Koseckiego. Na tych pozycjach mieliśmy największe braki, liczę że nowi zawodnicy nam pomogą. Mają podnieść jakość ławki rezerwowych, bo do tej pory po ci, którzy wchodzili nie zawsze dawali dobre zmiany, w każdym meczu mieliśmy jakieś słabsze ogniwo – tłumaczy trener Pasów.
Kiedy nowe twarze pojawią się na boisku? Zapewne szybko. Być może już przy okazji niedzielnego spotkania z Zagłębiem Lubin. – Kosecki trenował ostatnio indywidualnie, ale jest w miarę dobrze dysponowany. Możemy na niego liczyć, choćby jako rezerwowego. Rocha natomiast jest w regularnym treningu. Grał w sparingach i od razu możemy brać go pod uwagę – podkreśla Probierz.
W ostatnich dniach w obozie Pasów pracowali nad poprawą przygotowania fizycznego. Cracovia, licząc kilometry przebiegnięte w trakcie meczu, plasuje się na przedostatnim miejscu spośród wszystkich zespołów ekstraklasy. Dwa lata temu tej statystyce była trzecia, a w poprzednim sezonie dziewiąta. Probierz zdaje sobie z tego sprawę.
Niegotowi kadrowo i fizycznie
– Wyniki badań to potwierdzają, ale w naszym zespole była bardzo duża grupa zawodników, która przeszła COVID, poza tym kilku graczy jest po kontuzjach, a okres przygotowawczy był bardzo krótki. W ostatnim czasie pracowaliśmy też nad poprawą przygotowania fizycznego, a efekt będzie widoczny z tygodnia na tydzień – zapowiedział trener Cracovii.
Cracovia przystąpiła więc do rundy wiosennej niegotowa kadrowo i niewłaściwie przygotowana fizycznie. A do tego – już po pierwszym tegorocznym meczu – Probierz złożył dymisję, która ostatecznie nie została przyjęta. Z pewnością nie tak wyobrażali sobie kibice Pasów początek 2021 roku.