"Canelo" chce przejść do historii boksu. Yildirim pokrzyżuje te plany?

Canelo – Yildirim. Turecki robot chce zszokować świat

Alvarez wraca do ringu po zaledwie dwóch miesiącach przerwy – w grudniu ubiegłego roku zwyciężył na punkty w San Antonio z Callumem Smithem (27-1, 19 KO) i do tytułu WBA dołożył trofeum WBC. To właśnie tych pasów będzie bronił w pojedynku z Yildirimem, jednak plan zawodnika i jego sztabu jest znacznie szerszy.

Meksykanin ma już na horyzoncie pojedynek unifikacyjny z czempionem WBO Billym Joe Saundersem (30-0, 14 KO), który planowany jest na maj. W dalszej perspektywie "Canelo" ma zmierzyć się także z mistrzem IBF Calebem Plantem (21-0, 12 KO). Ambitne plany wezmą jednak w łeb, jeśli Meksykanin nie pokona w nocy z soboty na niedzielę Yildirima, choć mało kto wierzy w taki scenariusz.

– Chcę zapisać się w historii. Kiedy zakończę karierę, policzę wszystkie zwycięstwa, tytuły i zobaczymy jakie miejsce w historii boksu mi to da. Chcę być jak najwyżej – zapewnia Alvarez, który jednocześnie nie ukrywa, że boli go krytyka, jaka często na niego spada za dobór rywali (z Yildirimem walczyć musi, gdyż Turek jest obowiązkowym pretendentem do tytułu WBC):

– Ta krytyka jest nieuzasadniona. Po kolejnych moich zwycięstwach słyszę, że rywale nie byli tak dobrzy, jak wcześniej. Ale dlaczego tak się dzieje? Ponieważ do tej pory nie mierzyli się z kimś takim, kto im na nic nie pozwala. Krytycy zawsze znajdą sobie jakiś powód do narzekania, ale jestem już do tego przyzwyczajony – przyznał "Canelo".

Na gali w Miami wystąpią ponadto m.in.: Julio Cesar Martinez (17-1, 13 KO), który zmierzy się z McWilliamsem Arroyo (20-4, 15 KO), a stawką pojedynku będzie pas WBC wagi muszej. Pierwszą walkę w tym roku stoczy też Chińczyk Zhilei Zhang (22-0, 17 KO), a jego rywalem będzie Jerry Forrest (26-4, 20 KO).

Początek transmisji gali w Miami w nocy z soboty na niedzielę od godz. 0:55 w TVP Sport, na stronie TVPSPORT.PL oraz aplikacji mobilnej. Walka wieczoru Alvarez – Yildirim około godz. 5 polskiego czasu.