{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Bundesliga: niemoc Herthy i Krzysztofa Piątka trwa. Dziewiąty mecz bez wygranej
Maciej Wojs /
Niemoc Herthy Berlin trwa. W sobotę drużyna Krzysztofa Piątka przegrała na wyjeździe z VfL Wolfsburg 0:2 (0:1) i doznała siódmej porażki w dziewięciu ostatnich spotkaniach Bundesligi. Na wygraną czeka już blisko dwa miesiące.
Transmisje i wideo od TVP Sport na platformie hybrydowej TVP!
Po raz ostatni piłkarze z Berlina cieszyli się ze zwycięstwa 2 stycznia, gdy na własnym boisku pokonali 3:0 czerwoną latarnię rozgrywek, czyli Schalke 04. Od tego czasu zespół Piątka szuka przełamania i osuwa się w ligowej tabeli. W niedzielę może spaść na miejsce barażowe.
W meczu z Wolfsburgiem berlińczycy stracili pierwszego gola tuż przed przerwą, po tym jak piłkę do własnej bramki skierował obrońca Lukas Klunter. Ciekawiej było w drugiej połowie i to w dużej mierze za sprawą Herthy, która po wejściu na boisko Piątka i Jhona Cordoby zaczęła stwarzać groźne sytuacje.
Pierwszą z nich miała w 59. minucie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony sam na sam z bramkarzem Wolfsburga znalazło się dwóch graczy - Piątek i Deyoraiso Zeefuik. Holender próbował zgrać piłkę głową do Polaka, ale uczynić to niezbyt dokładnie i świetnym refleksem popisał golkiper Wilków Koen Casteels. Druga przyszła w 82. minucie, gdy w pole karne wpadł Cordoba i przy strzale został zahaczony przez goniącego go rywala. Sędzia odgwizdał rzut karny, by po analizie VAR wycofać się z tej decyzji.
Dwie minuty później swoją okazję miał Piątek – reprezentant Polski wykorzystał przypadkowe zagranie jednego z rywali w polu karnym i z dość ostrego kąta oddał strzał na bramkę. Piłka minęła Casteelsa, ale trafiła jedynie w słupek.
Gdy wydawało się, że Hertha zdoła wkrótce doprowadzić do remisu, losy meczu rozstrzygnęli gospodarze, w 89. minucie podwyższając na 2:0 po trafieniu Maxence'a Lacroixa z rzutu rożnego.
Jak wypadli Polacy?
Krzysztof Piątek pojawił się na boisku w 46. minucie i choć nie był zbyt widoczny, to mógł zdobyć przynajmniej jednego gola. Po raz czwarty z rzędu zakończył jednak występ bez trafienia. W doliczonym czasie po faulu na nim drugą żółtą kartkę w meczu otrzymał Marin Pongracić. Bartosz Białek wszedł z kolei na boisko dopiero w 86. minucie. Tuż po tym Wolfsburg trafił na 2:0 i cofnął się do defensywy. W doliczonym czasie Polak zarobił żółtą kartkę.