Sobotnie popołudnie było niezwykle udane dla Roberta Lewandowskiego. Polak zdobył dwie bramki w meczu z FC Koeln i pobił kolejny rekord Bundesligi.
121. urodziny Bayern Monachium świętował tak, jak na najlepszą drużynę na świecie przystało. Bawarczycy do przerwy prowadzili 2:0, po zmianie stron stracili co prawda gola, ale ostatecznie wygrali aż 5:1. Dla nas jednak najważniejsze, ze dwukrotnie bramkarza pokonał Lewandowski, a przecież na jego mecz z więcej niż golem czekaliśmy od 3 stycznia i konfrontacji z FSV Mainz.
Dla Polaka istotne jest to, że coraz bliżej mu do wyrównania osiągnięcia Gerda Muellera. Niemiec w sezonie 1971/72 strzelił aż 40 goli i by móc się z nim równać, "Lewy" musi jeszcze 12-krotnie mieć okazję do radości po kolejnej wykończonej akcji mistrzów Niemiec. Tak czy owak, już w ten weekend pewien rekord pobił. Jeszcze nikt bowiem w historii rozgrywek nie miał po 23 kolejkach aż 28 trafień. Wspomniany Mueller miał ich na tym etapie 25.
Warto również obserwować klasyfikację wszech czasów ligi niemieckiej. Oczywiście z ogromną przewagą jej liderem jest legendarny snajper Bayernu, ale drugie miejsce zajmuje Klaus Fischer. On trafiał na boiskach BL 268 razy, czyli już tylko czterech bramek potrzebuje "Lewy" by również znaleźć się na pozycji wicelidera.
Były napastnik poznańskiego Lecha jest oczywiście liderem klasyfikacji strzelców w tym sezonie. Za jego plecami są Andre Silva (19 goli) oraz Erling Haaland (17).