Przejdź do pełnej wersji artykułu

Jak dobry był tak naprawdę Włodzimierz Lubański?

/ Jak dobry był tak naprawdę Włodzimierz Lubański? Włodzimierz Lubański na mundialu 1978 (Ś) (fot. archiwum PAP)

Włodzimierz Lubański – legenda Górnik Zabrze i reprezentacji Polski – 28 lutego kończy 74 lata. To dobra okazja, by zapytać o rzeczywistą skalę jego talentu. Ludziom, którzy z nim grali i pamiętają go z boiska, zadaliśmy jedno, proste pytanie: Jak dobry w rzeczywistości był Lubański? Oto, co odpowiedzieli.

We wtorek w TVP Sport: 100-lecie urodzin Kazimierza Górskiego – program specjalny

Czytaj też:

Włodzimierz Lubański 40 lat temu zakończył reprezentacyjną karierę (Fot.Chris Niedenthal/Forum)

Włodzimierz Lubański. Bez znieczulenia!

Zbigniew Boniek:

To był piłkarz globalnego formatu. Jego umiejętności, przebojowość, szybkość, realizacja zadań – to była klasa światowa, "over the top". Zresztą wtedy mieliśmy wielu piłkarzy o takiej klasie.

Stanisław Oślizło:

Jeden z najwspanialszych polskich piłkarzy. Jedno czego na pewno żałuje i on, i ja, i wielu naszych kolegów – że nie dane mu było kontynuować kariery w Realu Madryt. Na pewno nie miał mniejszego talentu niż szanowany i hołubiony dzisiaj, zresztą słusznie, Robert Lewandowski. Gdyby nie grał tylko w Górniku, a ten najpiękniejszy okres kariery spędził w Realu, mówilibyśmy dzisiaj, że Lewandowski goni nie rekordy Gerda Muellera, tylko Włodka Lubańskiego. Strzelał gole prawą i lewą nogą, w krótki i w długi róg, głową. Powiedziałem mu kiedyś: "Włodek, ty się chyba dwa razy ustawiłeś w kolejce jak Bóg dzielił talentem".

Hubert Kostka:

Można o nim mówić w samych superlatywach, szczególnie jeśli chodzi o jego umiejętności piłkarskie. To był wielki piłkarz, jeden z najlepszych w historii. Był szybki, skoczny, doskonale grał głową, świetnie rozeznawał się w boiskowych sytuacjach, nadawał się do gry kombinacyjnej. Jego współpraca z "Zygą" Szołtysikiem to jest wspaniała karta w historii polskiej piłki. Pamiętam jak do nas przychodził. Miał 16 lat. To było jeszcze dziecko. A już debiutował w reprezentacji Polski. To był jeden z największych polskich talentów.

Grzegorz Lato:

Gdy ja dopiero dorastałem piłkarsko, to Lubański był takim liderem reprezentacji, jakim dzisiaj jest Lewandowski. Bardzo skuteczny zawodnik. Umiał się znaleźć w sytuacji podbramkowej i ją wykorzystać. Do tego świetny technik. Miał tylko pecha, że złapał tę kontuzję kolana... Ale do tej kontuzji był podporą i Górnika Zabrze, i reprezentacji. Przecież Górnik grał w finale Pucharu Mistrzów, czyli obecnej Ligi Mistrzów. Ja z nim później grałem w belgijskim Lokeren i tam również darzyli go bardzo dużym szacunkiem, zresztą tak jest do dzisiaj.

Czytaj też:

Victoria znaczy zwycięstwo. Czyli jak Górnik Zabrze grał z Manchesterem City

Jan Tomaszewski:

Był to nieprawdopodobny egzekutor, miał niesamowitą intuicję. A do tego w Górniku zgrał się z "Zygą" Szołtysikiem. To było "małżeństwo doskonałe". Nie wiem, czy Lubański jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki, bo to jest dyskusja jak o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, ale mogę śmiało powiedzieć, że Lubański i Szołtysik to był najlepszy, boiskowy duet w naszej piłce. Włodek był pierwszym, który wprowadził nasz futbol do Europy. Był prekursorem, wzorem. O tym wtedy nie można było mówić, ale oferta z Realu była faktem. Niestety, władza ludowa wybiła mu ją z głowy. Kto wie, czy gdyby wyjechał, to nie byłby pierwszym polskim zdobywcą Złotej Piłki. Jestem przekonany, że walczyłby o miano najlepszego piłkarza Europy. Był pierwszym Polakiem dostrzeżonym na Zachodzie.

Andrzej Strejlau:

Genialny zawodnik, jeden z najlepszych w historii polskiej piłki. Znakomite przyspieszenie, start do piłki. Dzisiaj grałby pierwszorzędną rolę w najlepszych drużynach. To nie ulega wątpliwości. Do tego współpraca z Zygfrydem Szołtysikiem, którą do dzisiaj podaje się za wzór. Najlepszym przykładem jest zwycięska bramka w meczu ze Związkiem Radzieckim na igrzyskach olimpijskich w Monachium, kiedy Lubański wystawił piłkę Szołtysikowi. Grali ze sobą na pamięć.

Na koniec oddajmy głos samemu jubilatowi...

Włodzimierz Lubański:

Kiedy byłem w szczytowej formie, to wydaje mi się, że łapałem się do czołówki najlepszych piłkarzy świata. Górnik i reprezentacja grały wtedy na wysokim poziomie, mierzyliśmy się z wieloma zespołami światowej klasy. I czułem, że dorównywałem tym najlepszym. Oczywiście, żałuje, że nie udało się odejść do Realu. To byłby skok pod względem sportowym i ekonomicznym. Ale myślę sobie, że dzięki temu udało się tak dużo wygrać z Górnikiem.

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także