Zwolniony we wtorek z aresztu były prezes klubu FC Barcelona Josep Maria Bartomeu, w czasie kiedy kierował katalońskim klubem ujawnił zastrzeżone dane jego członków. Przekazał je też jednej z firm marketingowych w celu walki ze swoimi krytykami – ustalił dziennik “La Vanguardia”.
W środę wydawana w stolicy Katalonii gazeta ujawniła, że śledczy zarzucają zdymisjonowanemu w październiku Bartomeu, że przekazując spółce I3 Ventures dane chciał, aby prowadziła ona działania służące umniejszeniu roli osób krytycznie nastawionych wobec niego, co miałoby uniemożliwić im pełnienie wysokich stanowisk w klubie.
Według ustaleń katalońskiej policji, I3 Ventures miała wpływać na opinię co do określonych członków klubu wśród użytkowników portali społecznościowych. Śledczy twierdzą, że Bartomeu z pełną świadomością zatrudnił tę spółkę do realizacji prywatnych celów, m.in. poprawy własnego wizerunku wśród kibiców Dumy Katalonii.
"Utworzenie tego typu prywatnej bazy danych (przez I3 Ventures – przyp.red.) miało służyć również ustaleniu profilu ideologicznego i politycznego członków klubu" – wynika z policyjnego raportu, według którego na działaniach tych klub mógł stracić nawet 1,2 mln euro.
W poniedziałek katalońska policja zatrzymała tymczasowo Bartomeu oraz trzech byłych i obecnych działaczy klubu. Przeprowadziła też przeszukania w siedzibie FC Barcelona.