Robert Lewandowski strzelił w tym sezonie już 28 goli i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi. Oficjalny portal rozgrywek postanowił przeanalizować, w jaki sposób napastnik Bayernu Monachium zwykle pokonuje bramkarzy rywali.
Ten sezon należy do Lewandowskiego. Jeszcze nigdy na niemieckich boiskach nie popisywał się taką skutecznością, więc nic dziwnego, że fani jego talentu ostrzą sobie zęby na kolejne rekordy.
Przede wszystkim Polak spróbuje wyrównać, a może i przebić, osiągnięcie Gerda Muellera. Legendarny Niemiec w sezonie 1971/72 40 razy pokonywał bramkarzy, co oznacza, że "Lewemu" brakuje 12 trafień. Ma jednak na to aż 11 spotkań, więc trudno wykluczyć, że wkrótce przejdzie do historii.
W sobotę czeka go jednak nie lada wyzwanie, bo jego Bayern zmierzy się z Borussią Dortmund. Ta rzeczywiście miała w ostatnich miesiącach wiele gorszych momentów i teraz musi się martwić o to, czy awansuje do Ligi Mistrzów, ale starcia określane jako "Der Klassiker" zawsze są dla obu stron prestiżowe.
W ramach zapowiedzi tej konfrontacji oficjalny portal Bundesligi postanowił wziąć pod lupę gole Lewandowskiego i przeanalizować sposób, w jaki Polak pokonuje bramkarzy.
Spośród 28 bramek aż 23 zdobył strzałami w dolny róg bramki. Aż 25 goli padło z kolei po akcjach, w których 32-latek zaliczył maksymalnie dwa kontakty z piłką. 10 goli to efekt strzałów z odległości większej niż 11 metrów.
Obecnie Polak strzela średnio 1,35 gola na mecz, co pozwala wierzyć, że wkrótce pobije rekord Muellera. Średnio na każdą bramkę potrzebuje 3,25 strzału i wykorzystuje aż 73,7 procent poważnych okazji strzeleckich.
– Lewandowski jest szalony. Za każdym razem, gdy strzelam gole, myślę sobie, że jestem o jedno trafienie bliżej niego. A potem wychodzi na boisko i popisuje się hat-trickiem. To, co robi, jest po prostu niepojęte. Mogę się od niego wiele nauczyć – skwitował więc przed szlagierowym starciem gwiazdor BVB, Erling Haaland.