06 mar 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Jagiellonia w kryzysie. "To nie jest łatwa sytuacja dla mnie i trenera Zająca"

Robert Bońkowski

Żółto-czerwonych czeka wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin. – Obecna sytuacja nie jest dla nas łatwa, niemniej w trakcie przygody z piłką przechodziliśmy już przez kilka kryzysów, z każdego jednak się podnosiliśmy – powiedział trener Rafał Grzyb, który zastępuje w sztabie chorego na COVID-19 Bogdana Zająca.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

LECH WEŹMIE REWANŻ NA POGONI? TRANSMISJA W NIEDZIELĘ W TVP

Najskuteczniejszy obcokrajowiec zostaje w Polsce. "Czuję się tu jak w domu"

Czytaj też

Flavio Paixao (fot. PAP/Marcin Gadomski)

Najskuteczniejszy obcokrajowiec zostaje w Polsce. "Czuję się tu jak w domu"

Żółto-czerwoni nie wygrali w lidze już od czterech spotkań. Ostatnie spotkanie, nieszczęśliwie po błędzie Xaviera Dziekońskiego przegrali z Piastem Gliwice. Teraz nie będzie łatwiej. Przeciwnikiem białostoczan będzie Zagłębie Lubin. Kryzys Jagi może przerwać wyłącznie bezbłędna gra podlaskiego klubu w defensywie, uważa trener Rafał Grzyb.

– Poprawa do tej pory popełnianych przez nas zbyt często błędów będzie kluczem do zwycięstwa. Musimy zagrać agresywniej w stosunku do tego, co prezentowaliśmy w starciu z Piastem. Można powiedzieć, że w tamtym meczu grając w "dziesiątkę" wyglądaliśmy lepiej w defensywie. Graliśmy bliżej siebie, w sposób bardziej kompaktowy. To może być kluczem do sukcesu. Drugą sprawą jest finalizowanie sytuacji. Ostatnio dobrych okazji tworzymy mało, a jeśli już się zdarzają, to akurat, jak w wypadku szans Cernycha i Fernana Lopeza sprzed tygodnia, nie są wykorzystywane. Musimy dobrze zagrać w defensywie, a z przodu wykorzystać swoje szanse – twierdzi Grzyb.

Tymczasowy szkoleniowiec Jagi uważa, że Zagłębie ma wiele silnych stron, a jedną z nich jest doświadczenie np. Filipa Starzyńskiego. – Zagłębie to bardzo dobry zespół, często grający z kontrataku. Filip Starzyński to zawodnik, który potrafi precyzyjnie dorzucić piłkę do swoich partnerów z drużyny. Nie skupiamy się jednak na indywidualnościach, Zagłębie jest niezłe jako drużyna. Chociażby w meczu z Cracovią, kiedy wygrali 4:2, zagrali bardzo dobrze… Obecna sytuacja nie jest dla nas łatwa, niemniej w trakcie przygody z piłką przechodziliśmy już przez kilka kryzysów, z każdego jednak się podnosiliśmy. Nie jest to łatwa sytuacja ani dla mnie, ani dla trenera Zająca, który ogląda nasze treningi z perspektywy kamery i jest z nami, chociaż nie osobiście. Wszystkie treningi są konsultowane. Musimy zaprezentować konsekwencję w grze, której zabrakło nam w poprzednich meczach. Ponadto trochę wiary i pewności siebie, że jesteśmy dobrym zespołem i możemy wygrać – powtórzył Grzyb

Najskuteczniejszy obcokrajowiec zostaje w Polsce. "Czuję się tu jak w domu"

Czytaj też

Najskuteczniejszy obcokrajowiec zostaje w Polsce. "Czuję się tu jak w domu"

Michniewicz: zimowe transfery? Nowym będzie się łatwiej zaaklimatyzować

Michniewicz: zimowe transfery? Nowym będzie się łatwiej zaaklimatyzować

Trener białostockiej Jagiellonii dodał, że w Lubinie żółto-czerwoni będą musieli radzić sobie bez swojej gwiazdy Jesusa Imaza, który zakażony jest wirusem SARS-CoV-2. Nie będzie też Islandczyka Bodvara Bodvarssona, ten rozwiązał z białostoczanami kontrakt za porozumieniem stron. Pozostali piłkarze, którzy byli chorzy na COVID-19 wrócili już do treningów, ale nie wiadomo czy wystąpią przeciwko Zagłębiu.

– Piłkarze, którzy przechodzili ostatnio chorobę, wracają już do zespołu. Wyjątkiem jest Jesus Imaz, który z kadry wypadł w ostatniej chwili przed konfrontacją z Piastem Gliwice. Powracający zawodnicy, po odpowiednich badaniach, zaczynają odbudowywać swoją formę. Nie wiem, czy pojadą z nami do Lubina. Zatem na pewno nie będzie z nami Jesusa, a reszta zawodników, oczywiście poza zawieszonymi za żółte kartki - Romanczukiem i Augustynem - jest do naszej dyspozycji – powiedział.

Początek meczu Zagłębia Lubin z Jagiellonią w sobotę, 6 marca, o 17:30. Będzie to 38. spotkanie obu zespołów. Dotychczas lepszy bilans zwycięstw jest po stronie lubinian.

Boguski: Hyballa? Tak ciężko było tylko u Petrescu