{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dobre wieści od Halvora Egnera Graneruda. "Mam nadzieję, że najgorsze już za mną"

Halvor Egner Granerud konkursy na dużej skoczni śledzi przed telewizorem w pokoju hotelowym. Norweg zakaził się koronawirusem. Po pesymistycznych wiadomościach przyszły optymistyczne, a przekazał je sam lider Pucharu Świata.
Transmisja z konkursu drużynowego mistrzostw świata w Oberstdorfie
Ostatnie dni były dla Graneruda słodko-gorzkie. A raczej odwrotnie, gorzko-słodkie. Najpierw dowiedział się o zakażeniu, a dzień później o tym, że zdobył już Kryształową Kulę.
W piątek z norweskiego obozu docierały niepokojące informacje. 24-latek miał wyraźne objawy koronawirusa m.in. mdłości, czuł się wycieńczony. – Halvor jest tym wszystkim wykończony. Ma pewne objawy koronawirusa. Ale najgorzej czuje się psychicznie. Najtrudniej jest mu znieść, że musi zostać w izolacji w Oberstdorfie przez 14 dni – przekazywał trener Alexander Stoeckl.
Kolejna doba przyniosła zmiany, ale na szczęście korzystne. "Jestem szczęśliwy, mogąc przekazać, że czuję się dziś dość dobrze. Mam nadzieję, że najgorsze już za mną" – napisał na Twitterze Granerud.
Norwega i tak czeka przymusowy pobyt w Niemczech. Ma zostać przewieziony do apartamentu, gdzie spędzi resztę kwarantanny. Jeśli jego stan zdrowia nadal będzie się poprawiał, nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by pojawił się podczas finałowych zawodów Pucharu Świata w Planicy (25-28 marca).