Przejdź do pełnej wersji artykułu

Daniel Cormier wreszcie ceni Jana Błachowicza. "Wszyscy się myliliśmy"

Jan Błachowicz nie musi nic udowadniać (fot. Getty) Jan Błachowicz nie musi nic udowadniać (fot. Getty)

Jan Błachowicz jest niekwestionowanym mistrzem UFC, ale wciąż musi udowadniać wszystkim, że na ten tytuł zasłużył. Daniel Cormier, legenda dyscypliny, zaznacza, że nadszedł czas, by okazać mu należyty szacunek.

WIELKI JAN BŁACHOWICZ! PAS WRACA DO POLSKI

Powoli opadają emocje po walce Jana Błachowicza z Israelem Adesanyą. Polak obronił mistrzowski pas UFC w kategorii półciężkiej, pokonując rywala na punkty. Decyzja sędziów, choć słuszna, wzbudziła wiele kontrowersji. Wszystko za sprawą nieco zawyżonej punktacji. Nie mniejsze emocje budziły komentarze ekspertów, którym wielu zarzuciło stronniczość. Tak też twierdził Justin Gaethje — pretendent do tytułu wagi lekkiej.



Jednak po czasie zagraniczni eksperci od MMA zaczynają przyznawać się do błędu. Tak zrobił Daniel Cormier, który sam przez wiele lat walczył w oktagonie.

Widzimy faceta, który przez lata może być na szczycie. Mimo całego braku szacunku, z którym się spotkał po zdobyciu pasa, nawet z mojej strony, zaczyna wyglądać na to, że wszyscy całkowicie się myliliśmy. Czas zacząć szanować Jana Błachowicza. Zasłużył na to — przyznał Cormier.

Były gwiazdor UFC następnie dodał, że Adesanya jest zawodnikiem, który może wygrywać z rywalami z wyższej kategorii wagowej. Polak jednak był dla niego poza zasięgiem.

Czy Adesanya jest w stanie wygrywać z zawodnikami z kategorii półciężkiej? Oczywiście. Tego wieczoru po prostu nie mógł pokonać Błachowicza. Jan nie bez powodu jest mistrzem. Jest naprawdę dobry, silny, ma fantastyczną wydolność i podbródek. Do tego jest pewny siebie, co uzupełnia wszystkie umiejętności. Trudno będzie mu zabrać ten pas — mówił.

Zaznaczył jednak, że mimo zdobycia tytułu, Polak nie jest najlepszy w swojej kategorii. — Pomimo całej sympatii do Jana i szacunku dla jego osiągnięć, wciąż uważam, że to Jon Jones jest najlepszy w wadze półciężkiej — powiedział Cormier.



Nie ma w tym stwierdzeniu nic dziwnego. Jones pozostaje niepokonany w swojej karierze w MMA i w przypadku walki z Błachowiczem to on występowałby w roli faworyta. Mimo to Polak jest przyzwyczajony do roli underdoga. Był nim w ostatnich dziesięciu walkach. Wygrał dziewięć z nich. Czy dokonałby tego samego przeciwko Jonesowi? Nie wiemy, bo "Bones" przygotowuje się teraz do swojego debiutu w wadze ciężkiej.

Co do Błachowicza, na kolejną obronę pasa trzeba będzie trochę poczekać. Po zwycięstwie nad Adesanyą Polak udał się na zasłużony odpoczynek, w którego trakcie chce spędzić czas z nowo narodzonym synem. Przerwa potrwa minimum pół roku, a jego następnym przeciwnikiem ma być Glover Teixeira.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także