12 mar 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Łukasz Trałka przed meczem Legia – Warta. "Do Legii nie ma podjazdu, ale... my też mamy dwie nogi"

Jakub Pobożniak

Jednym z najciekawszych spotkań 21. kolejki PKO Ekstraklasy będzie starcie Legii Warszawa z Wartą Poznań. Wielkim nieobecnym spotkania będzie pauzujący za kartki Łukasz Trałka. Kapitan beniaminka był gościem "Magazynu Sportowego RDC". – Do Legii w tym sezonie nie ma podjazdu. Przy takim potencjale kadrowym to pewniak do mistrzostwa – przyznał.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mecz o przełamanie: Jagiellonia vs Pogoń w TVP Sport

Odszedł z Legii, znalazł nowy klub. Covid utrudniał transfer

Czytaj też

Transfery, PKO Ekstraklasa. Jose Kante odszedł z Legii, zagra w Kajracie Ałmaty

Odszedł z Legii, znalazł nowy klub. Covid utrudniał transfer

Warta Poznań to jedna z rewelacji rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Dość powiedzieć, że zespół Piotra Tworka w 2021 roku zdobył już 13 punktów – tyle, co Legia Warszawa i Piast Gliwice. Teraz przed beniaminkiem okazja, by postawić się liderowi tabeli.

– Liga pokazała, że niespodzianki zdarzają się często. Na pewno podejdziemy do tego spotkania tak, że będziemy chcieli się tam sprawdzić. Tym bardziej pamiętając, jak wyglądał mecz z Legią w Grodzisku. Mam wrażenie, że w pierwszym meczu dostaliśmy trzy gole w trzech pierwszych sytuacjach i było pozamiatane. Nie było jednak tak, że tylko się broniliśmy – przyznał Łukasz Trałka, który na Łazienkowskiej nie zagra ze względu na kartki.

– Myślę, że moja nieobecność to jakaś strata. Na wyjeździe w takim meczu nie grało wielu chłopaków Warty. Na pewno moje doświadczenie by się przydało, ale nie ujmując meczom na Łazienkowskiej, nie wiem, czy za tydzień nie będzie ważniejsze dla nas spotkanie z Podbeskidziem – zauważył pauzujący zawodnik. Zdradził też plan na mecz z Legią.

– Będziemy pewnie głównie się bronić i polegać na kontratakach. Przy naszej skuteczności upatruję w tym naszych szans. W takich spotkaniach musimy zwłaszcza uważać na zawodników ofensywnych. Zwłaszcza Luquinhasa i Pawła Wszołka. My, jeśli chodzi o obronę, w końcu staliśmy się solidni. Trochę więcej jakości mamy też z przodu. Doszedł do nas Maciej Żurawski, który wniósł sporo jakości, jest Baku z drugiej Bundesligi. Siła rażenia jest mocniejsza – i to nasza szansa.

Przewaga Legii Warszawa nad resztą stawki wynosi już siedem punktów i jeszcze może się powiększyć. Pozostałe drużyny muszą liczyć na niespodzianki i na to, że takie kluby jak Warta będą w stanie urwać punkty nawet na Łazienkowskiej. Trałka jednego jest pewny.

– Myślę, że do Legii nie ma podjazdu. Raków poza meczem Pucharu Polski prezentuje się blado. Spodziewałem się po nim dużo więcej. Pogoń też jest słabsza niż w poprzedniej rundzie. Legia przy takim potencjale kadrowym jest pewniakiem do mistrzostwa – stwierdził.

Odszedł z Legii, znalazł nowy klub. Covid utrudniał transfer