| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jagiellonię Białystok czeka kolejne trudne wyzwanie, chociaż w ostatnim czasie nie ma dla białostoczan przeciwnika, który mógłby okazać się łatwy do ogrania. Żółto-czerwoni zmierzą się u siebie z Pogonią Szczecin. Transmisja spotkania na antenie TVP SPORT, TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej.
Tu nie ma żartów. Już dawno kibice w Białymstoku nie oglądali tak przeciętnej gry swojego zespołu. Ostatnie tak kiepskie wyniki odnosił wiosną ubiegłego roku Iwajło Petew, choć Bułgarowi trzeba oddać to, że wyciągnął Jagiellonię do górnej ósemki. Obecny zespół Bogdana Zająca nie wygrał ligowego meczu już od ponad miesiąca. Wiosną na możliwych 18 punktów zdobyli zaledwie pięć. Według trenera białostockiej drużyny wynika to z problemów zdrowotnych.
–Powrót na boisko po tej chorobie jest zawsze wielką niewiadomą. To była główna przyczyna tego, że zespół nie funkcjonował tak, jak byśmy sobie tego życzyli, tak jak otworzyliśmy ten rok w Gdańsku. Później była naprawdę bardzo dobra pierwsza połowa meczu w Krakowie, ale stracone po przerwie gole przyniosły porażkę. Doszły później wspomniane już problemy zdrowotne, wszystko się posypało. Mimo wszystko w każdy rozegranym w ostatnim czasie spotkaniu losy meczu były, do pewnego momentu, na styku. W ostatecznym rozrachunku detale decydowały o tym, że nie byliśmy zadowoleni z końcowego wyniku. W każdym z tych meczów były dobre momenty, ale było też sporo słabych. Pracujemy nad tym, żeby wyjść z tej trudnej sytuacji. Z optymizmem patrzymy w przyszłość. Przed nami kolejne spotkanie i szansa, żeby powoli wchodzić na wyższe obroty – tłumaczy Zając.
Oprócz kwestii zdrowotnych nasuwają się również problemy Jagiellonii dotyczące mentalności drużyny. Jagiellonia wygląda na boisku przez większy wymiar czasu na stłamszoną grą rywali. Duże problemy pojawiają się wtedy, gdy białostoczanie tracą jako pierwsi bramkę.
– Trzeba odnieść się przede wszystkim do meczu z Zagłębiem Lubin. W nim wszystko posypało się po straconej bramce. Popełnialiśmy naprawdę banalne błędy, dając przeciwnikowi piłki na tacy, który z tego korzystał. Na sam koniec, kiedy bardzo zaryzykowaliśmy, poszliśmy do przodu, wykorzystaliśmy wszystkie zmiany, chcieliśmy odwrócić losy meczu, co spowodowało utratę dwóch goli – twierdzi trener. Do tego spotkania można jednak jeszcze dopisać przegrane spotkanie z Wisłą Kraków czy niemoc przy wyprowadzaniu ataków przeciwko Piastowi Gliwice, który szczęśliwie wygrał w Białymstoku po strzale w ostatniej akcji meczu.
To niewątpliwie trudna sytuacja Jagiellonii Białystok. W szeregi zespołu realnie zajrzało widmo spadku. Choć może na wyrost, to Jaga ma zaledwie dziewięć punktów przewagi nad ostatnim zespołem, a do rozegrania jest jeszcze 10 kolejek.
– Nie ma co ukrywać, że jesteśmy w trudnej sytuacji. Ostatnie mecze były dla nas trudne. Kiedy nie wygrywasz, nie ma pozytywów w otoczeniu zespołu. Zawsze wynik kreuje ideologię. Wiemy, jakie mamy problemy. Do zespołu weszła obecnie spora grupa młodych zawodników, który niekorzystny wynik nie daje komfortu, nie dodaje "powera". To są trudne momenty, z czego zdajemy sobie sprawę. W każdym ze spotkań są różne chwile. To jest kwestia tego, kto kogo, jak to się mówi po piłkarsku, "przepcha".
–W wielu spotkaniach wynik był na styku. Chociażby mecz z Piastem Gliwice, który, po trudnym starciu, przegraliśmy niefortunnie. Rywalizowaliśmy wówczas w dziesiątkę, zespół był dobrze zorganizowany, dobrze funkcjonował do ostatniej akcji meczu. Dość przypadkowo stracona bramka nie dodała zespołowi pewności siebie. Życie pokaże, jak mocni jesteśmy. Jestem przekonany, że w tym meczu postawimy się Pogoni. Będziemy walczyć o zwycięstwo, mogę to obiecać. Wiadomo, że wszystko zweryfikuje, ale chcemy zrobić wszystko, żeby przełamać niemoc ostatnich spotkań. Z Pogonią Szczecin wyjdziemy bić się o punkty – mówi Zając.
To czy Jagiellonia odniesie zwycięstwo ze szczecinianami, co byłoby ligową niespodzianką patrząc na dyspozycje obu drużyn i ich miejsce w tabeli, okaże się w piątek, 12 marca o 20:30. Spotkanie będzie transmitowane na antenie TVP SPORT, TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej. Mecz może też zadecydować o dalszej przyszłości trenera Bogdana Zająca, choć w razie porażki nie zanosi się na to, by szkoleniowiec Jagiellonii był przedwcześnie zwolniony.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
Radomiak Radom