| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Pandemia koronawirusa i obostrzenia nie pozwalają kibicom na oglądanie meczów z perspektywy stadionu. Fani Legii Warszawa postanowili wspierać swój zespół dopingując go... sprzed obiektu, a wszystko to mimo rządowych obostrzeń.
Od czwartku w całej Warszawie dało się dostrzec ponad 50 banerów zapraszających kibiców pod stadion przy Łazienkowskiej. W stolicy trwała mobilizacja fanów, by wspólnie dopingować mistrzów Polski w meczu PKO Ekstraklasy z Wartą Poznań. – Niech piłkarze nas usłyszą, niech usłyszy nas Warszawa. Spotkanie ma sens tylko i wyłącznie w liczbie godnej naszego klubu. Zmobilizujcie się, tego jednego wieczora bądźcie koniecznie – pisali w mediach społecznościowych Nieznani Sprawcy, kibice Legii odpowiadający między innymi za oprawy na trybunach.
– Przez cały czas obecności przy Łazienkowskiej pozostajecie w maseczkach. Zachowujecie dystans, słuchacie komunikatów od prowadzącego doping i nie dajecie się prowokować – głosił kolejny komunikat grupy kibiców Legii.
Fani stołecznej drużyny licznie stawili się przy Łazienkowskiej. Nie brakowało także policji. Pojawiły się oddziały na koniach, armatki wodne, a także duża liczba radiowozów. Kibice Wojskowych skupili się wokół hali Torwar. Historia zatoczyła koło, bo w przeszłości prowadzono stamtąd już doping.
Brak dystansu nie jest pierwszyzną. Kłopot z jego zachowaniem był nawet wtedy, gdy kibice byli w ograniczonej liczbie wpuszczani na stadiony. W wielu klubach zorganizowane grupy fanów lekceważyły nakazy dotyczące utrzymywania odległości.
Trwa mech, a przed stadion kibice wiernie dopingują ������#legwar pic.twitter.com/5mcxD7Y8PV
— Ana (@Ana_Okolus) March 13, 2021
Żyleta jest zawsze z Wami! #Legia #ultras pic.twitter.com/MQBGhZg4BA
— Legionisci.com (@LegionisciCom) March 13, 2021
Radość po golu na 1:0 pic.twitter.com/swM428VaP7
— Legia.Net (@LegiaNet) March 13, 2021
Nie mogło zabraknąć pirotechniki pic.twitter.com/YKnSSHh7k7
— Legia.Net (@LegiaNet) March 13, 2021