Finałowe rozstrzygnięcia w Ekstraklasa Games są tuż za rogiem. Zapraszamy na drugą część podsumowania sezonu zasadniczego, które podgrzeje emocje przed najważniejszym etapem rozgrywek. Przed tygodniem przeczytać można było o najlepszych strzelcach i najciekawszych golach. Teraz pora na największe zaskoczenie i rozczarowanie sezonu. Finał wirtualnej Ekstraklasy w FIFA 21 już 22 i 23 marca w TVP SPORT.
Największe zaskoczenie
Spośród przedstawicieli wszystkich klubów Ekstraklasy wyłonić można co najmniej kilku graczy, których uznać można za największe pozytywne zaskoczenie całego turnieju. W ramach drugiej części podsumowania przeczytać będzie można o trzech z nich.
Mateusz "Niuniuś" Ołów
Reprezentant Lechii został ochrzczony Robin Hoodem trzeci sezonu Ekstraklasa Games. Zwycięzca pierwszej edycji rozgrywek w barwach Pogoni Szczecin tracił punkty z niżej notowanymi rywali, a wygrywał z faworytami. Mateusz Ołów pokonał Piterka (Jagiellonia) i bejotta (Wisła Kraków). Ten ostatni mecz był szczególnie istotny. Był on jednym z głównych powodów braku awansu Bartosza "bejotta" Jakubowskiego na finały całego turnieju. Mateuesz Ołów skończył sezon na 11. miejscu klasyfikacji indywidualnej na Xboksie. Jego stan konta wyniósł ostatecznie 18 punktów. "Niuniuś" udowodnił sam sobie, że potrafi walczyć jak równy z równym z najlepszymi graczami w kraju.
Dawid "Dewidek" Kamasiński
Przedstawiciel Piasta Gliwice od lat mieścił się w szeroko pojętej czołówce polskich graczy FIFA. Był już 4. w Ekstraklasa Games FIFA 19 (Piast Gliwice), wygrał turniej #ZostańWDomu z FIFA 20, a także zajmował miejsce na podium w poszczególnych rundach Ekstraklasa Games FIFA 20. Nikt jednak nie zakładał, że Dewidek zostanie jedynym niepokonanym graczem w ramach sezonu FIFA 21. Kamasiński ukończył sezon z 33 punktami na koncie, co dało mu 4. miejsce w tabeli indywidualnej dla PlayStation 4. To tylko o dwa oczka mniej niż zwycięzca klasyfikacji MVP — Riptorek. Przedstawiciel Piasta ostatecznie wygrał 9 spotkań i zremisował aż w 6 starciach. Nierozstrzygnięte rezultaty były zmorą Dewidka. W wielu ze zremisowanych spotkań Kamasiński tracił bramki w końcówkach spotkania. To właśnie te gole zadecydowały o jego ostatecznej lokacie w tabeli indywidualnej. W 13. kolejce Ekstraklasa Games Pro stoczył on jednak heroiczny bój z czterokrotnym mistrzem Polski miloszem93 o awans na finały sezonu. Dewidek do awansu premiowało tylko zwycięstwo. Ostatecznie po dramatycznej końcówce padł remis, a miejsce dające awans przypadło Zalewskyy’iemu.
Maksymilian "Zalewskyy" Zalewski
Zalewskyy należał do nielicznego grona debiutantów na tak dużym turnieju. Dla większości przedstawicieli tej grupy turniej był nauką i weryfikacją umiejętności na tle bardziej doświadczonych rywali. Tak się jednak nie stało w przypadku pro-gracza Warty Poznań na PlayStation! Ten po pierwszych kilku kolejkach został okrzyknięty rewelacją turnieju i stale piął się w górę tabeli. W drodze do awansu pokonał między innymi faworytów do zwycięstwa w całych zawodach: Miłosza "milosza93" Bogdanowskiego, Nikodema "Piko" Pawlaka, czy Piotra "Pontonixa300" Szczepanika. Dumny mieszkaniec Jaszczurowej skończył sezon na 2. miejscu w tabeli MVP dla PlayStation z 34 punktami na koncie. To zagwarantowało mu uczestnictwo wielkim finale całych rozgrywek. Powód? Zwycięzca klasyfikacji indywidualnej na PS4 bezpośrednio uzyskał awans do fazy play-off poprzez tabelę drużynową. Czy Zalewskyy będzie także zaskoczeniem końcowego etapu rozgrywek? Wiele na to wskazuje.
Największe rozczarowanie
Obserwatorzy rozgrywek często wymieniali postawę Lecha Poznań jako największe rozczarowanie całego turnieju. Przed startem rozgrywek Furman (Xbox) i Bogyys (PlayStation) stawiani byli w roli faworytów do zwycięstwa. Nadzieje te przekreślił jednak fatalny początek sezonu. Wyniki w pierwszych kolejkach umiejscawiały Kolejorza poza górną ósemką tabeli drużynowej. Przedstawiciele Lecha wzięli się jednak do roboty i po świetnej końcówce sezonu zakończyli rozgrywki na 5. miejscu.
Za największe rozczarowanie trzeciego sezonu Ekstraklasa Games można uznać finalną pozycję Nikodema "Piko" Pawlaka w klasyfikacji indywidualnej na PlayStation. Najwyżej notowany Polak w rankingu fifa.gg miał być motorem napędowym Pogoni Szczecin w walce o zwycięstwo w całym turnieju. To przecież Pawlak był kluczową postacią Portowców w zwycięskim dla nich sezonie FIFA 19. Piko, jednak nie spełnił oczekiwań i zaliczył fatalną końcówkę sezonu. W pięciu ostatnich kolejkach ligowych wygrał tylko jedno spotkanie. Pogoń skończyła fazę zasadniczą na 6. miejscu tabeli drużynowej. Sam Pawlak finalnie zajął 10. lokatę w klasyfikacji MVP dla PlayStation. To dla zawodnika jego klasy musi być rozczarowujące.
Finał rozgrywek Ekstraklasa Games w FIFA 21 zobaczyć będzie można już 22 i 23 marca na żywo w TVP Sport. Wyłoni on najlepszych graczy w Polsce, którzy zyskają możliwość rywalizacji w FIFA Global Series Play-off - będącym bezpośrednim przystankiem przed FIFAe World Cup.