Przejdź do pełnej wersji artykułu

Aubameyang odsunięty, Son kontuzjowany, Lamela z raboną.. i czerwoną kartką. Derby północnego Londynu pełne emocji

Heung-min Son, Jose Mourinho i Martin Odegaard (fot. Getty) Heung-min Son, Jose Mourinho i Martin Odegaard (fot. Getty)

Arsenal wygrał 2:1 (1:1) z Tottenhamem w meczu 28. kolejki Premier League. Derby północnego Londynu przyniosły sporo emocji, choć najwięcej mówiło się przed samym spotkaniem o przesunięciu poza pierwszą jedenastkę Pierre'a-Emericka Aubameyanga, gwiazdy Kanonierów.

Czytaj też:

Wilfried Zaha nie uklęknął przed meczem z West Bromwich Albion (fot. Getty Images)

Premier League. Wilfried Zaha nie uklęknął przed meczem z West Bromwich Albion. "Gest stracił sens"

Przed meczem:
Obie drużyny wygrały swoje mecze w 1/8 finału Ligi Europy. Arsenal pokonał Olympiakos 3:1, zaś Tottenham wygrał z Dinamem Zagrzeb 2:0. Rewanżowe spotkania odbędą się w najbliższy czwartek, 18 marca. Sytuacja w tabeli ligowej wskazywała z kolei na to, że faworytem jest mająca 7 punktów więcej drużyna Kogutów (w stosunku 45:38 przed spotkaniem na Emirates Stadium).

Tuż przed rozpoczęciem meczu Mikel Arteta zaskoczył wszystkich wiadomością o przesunięciu Pierre'a-Emericka Aubameyanga na ławkę rezerwowych. Szkoleniowiec Arsenalu nie tłumaczył długo swojej decyzji i stwierdził, że uczynił to "z powodów dyscyplinarnych". Podejrzewano, iż chodzi o nieprzestrzeganie zasad sportowej izolacji, które Gabończyk złamał, uczęszczając do salonu tatuażu. Ostatecznie miało chodzić o spóźnienie się na zbiórkę drużyny.



Jak padły gole?
33' (0:1) – kapitalnym trafieniem popisał się Erik Lamela, który tzw. "krzyżakiem" uderzył, przymierzył i trafił do siatki. Atak pozycyjny Tottenhamu trwał przez dłuższy czas, ale to, co zrobił po zgraniu Lucasa Moury Argentyńczyk zwieńczyło go w sposób idealny. A na murawie pojawił się... w miejscu kontuzjowanego Heung-min Sona w 1. połowie.
44' (1:1) – dziwnie wyglądało to, że Arsenal oddał 9 strzałów, ale żaden nie był celny, zaś jedynym trafieniem na bramkę ze strony Tottenhamu był... gol Lameli. Martin Odegaard postanowił zatem to zmienić i strzelił – po rykoszecie Toby'ego Alderweirelda – wyrównującego gola.
62' (2:1) – po świetnym podaniu Nicolasa Pepe sfaulowany przez Davinsona Sancheza został Alexandre Lacazette. Francuz wykorzystał później rzut karny.
Arsenal po tym trafieniu ostatecznie wytrzymał trwający pod koniec meczu napór Tottenhamu. Kogutom anulowano gola strzelonego ze spalonego, a Harry Kane uderzył z rzutu wolnego w słupek, zaś "dobitkę" wybili obrońcy.

Erik Lamela i jego "rabona" w meczu przeciwko Arsenalowi (fot. Getty) Erik Lamela i jego "rabona" w meczu przeciwko Arsenalowi (fot. Getty)

Czytaj też:

Premier League. Możliwy powrót kibiców na angielskie stadiony

Bohater... i antybohater:
Trzeba tutaj wskazać kluczowy moment, czyli kontuzję mięśnia dwugłowego, jakiej doznał strzelec 18 goli dla Tottenhamu w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach. Heung-min Son musiał ustąpić miejsca Erikowi Lameli. Argentyńczyk, który w pierwszej połowie mianował sam siebie centralną postacią, wyleciał w 76. minucie z boiska ze względu na obejrzane dwie żółte kartki. Został pierwszym piłkarzem od czasu Emmanuela Adebayora, który strzelił gola i obejrzał czerwony kartonik w meczu Premier League w barwach Tottenhamu.


Co czeka zespoły dalej w Premier League?
Po tym, jak londyńskie drużyny już wykonają swoje obowiązki w europejskich pucharach, dla Arsenalu przyjdzie pora na kolejne derby stolicy. Tym razem podejmie on West Ham United. Rywalem drużyny Jose Mourinho w ten sam dzień – czyli w niedzielę, 21 marca – będzie Aston Villa. Arteta będzie miał okazję do tego, by tak jak we wrześniu zeszłego roku pokonać Davida Moyesa. Ma już na swojej liście pokonanych także innych znamienitych trenerów:

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także