Stanisław Chomski w Gorzowie jest człowiekiem instytucją. Trener Stali w swoim rodzinnym mieście pracował już w latach 1988-1995 i 1999-2009. Wrócił do klubu w 2015 roku i pozostanie w nim przynajmniej kolejne dwa sezony. Wicemistrz Polski przeżywa ostatnio trudniejsze chwile i między innymi o tym porozmawialiśmy ze szkoleniowcem gorzowian.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Trenerze, jak wygląda nawierzchnia gorzowskiego toru? Kiedy będziecie mogli na niego wyjechać?
Stanisław Chomski, Moje Bermudy Stal Gorzów: – Zrobiliśmy to, co mogliśmy. Postawiliśmy bandy dmuchane, ale teraz mamy przymrozki, spadki temperatur i w tym momencie tor jest dość mocno przymarznięty. Usytuowanie stadionu jest takie, że słońce nie dociera na całą jego powierzchnię. Na pierwszym łuku promienie przez cały dzień nie dochodzą. Potrzebujemy lepszej pogody. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy wyjedziemy na tor. Wątpliwe, że stanie się to w najbliższym tygodniu.
– Będziecie szukać innych obiektów? Zespół potrenuje wspólnie, czy zawodnicy nadal pojeżdżą indywidualnie?
– Niektórzy jeździli już sami, a teraz będziemy chcieli zrobić to zespołowo, na innym torze. W Polsce pogoda wszędzie nie rozpieszcza. Będzie to dla nas duże wyzwanie, ale jestem optymistą. Myślę, że się uda.
– Ostatnio wokół pańskiego klubu działo się sporo. Niekoniecznie dobrego. Jak się pan w tym odnajduje?
– Trzeba robić swoje i nie zwracać uwagę na przepychanki medialne, które nie służą niczemu dobremu. To prywatne rozgrywki, na których cierpi sam sport.
Wojciech Stępniewski: nie możemy czekać w nieskończoność. Terminarz jest i tak mocno napięty
– Wracając do waszego wyjazdu na Teneryfę, to praktycznie wcale nie mówiliśmy o nim w aspekcie sportowym.
– To polska przywara. Mamy środki masowego przekazu, które podają tę samą informację w różny sposób. Nie będę mieszał się w politykę, bo to nie moja działka. Tak to z boku wygląda. Ktoś chce gdzieś wygrać, a inny drugiemu "przyłożyć". Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu. Zawodnicy mieli komfortowe warunki do treningu. Nie mówiąc o pogodzie, którą trafiliśmy wymarzoną. Podejście zespołu było profesjonalne. Włożył tam ogromną pracę. To dla mnie najważniejsze. Jeżeli ktoś chce zauważyć inne aspekty, które dla mnie są bardzo przekoloryzowane, to… chce. Na tym polega show-biznes, ale nam chyba jeszcze do niego daleko.
– Rafał Karczmarz jest obecnie zawieszony. Jak wygląda jego sytuacja? Co z obowiązkami zawodnika i terminem kary?
– Nie jestem w stanie powiedzieć, bo wszystko zależy od tego, jak sytuacja będzie się rozwijać. Na razie ma tylko obowiązki. Żadnych praw. Jest podporządkowany pod reżim treningowy. Musi stawiać się na wszystkie wezwania klubu. Czas pokaże, czy uda mu się odzyskać nasze zaufanie, które zostało mocno nadszarpnięte. Trzeba spojrzeć też na aspekt wychowawczy. Wiem, że niektórych głosy były takie, że najlepiej dokonać "linczu". Nie na tym polega wychowanie. Wierzę w to, że Rafał wszystko zrozumie. Widzę, że mocno przeżywa całą sytuację. To wybryk młodości, który słono go kosztuje. Uważam, że każdy ma prawo do drugiej szansy.
– Jakby wszystkiego było mało, to ostatnio okazało się, że Falubaz Zielona Góra kusił waszego kierownika.
– Moim zdaniem to wybryk fantazji niektórych ludzi. Nie znam dokładnie sprawy. Trzeba o to zapytać samego kierownika. Coś chyba było na rzeczy, bo ich ówczesny kierownik Tomasz Walczak już nie pełni tej funkcji. Zaczęli gorączkowo poszukiwać jego następcy. Takie zmiany raczej nie odbywają się w przededniu sezonu. To problem Falubazu. Wiem, że Krzychu Orzeł jest oddanym człowiekiem, który chce pracować dla dobra Stali.
– Piotr Paluch powiedział, że nowy zastrzyk gotówki może nie być w stanie utrzymać drużynę rezerw. Co sądzi pan o nowym pomyśle PGE Ekstraligi?
– Dzisiaj nie znamy jeszcze dokładnego regulaminu i nie wiemy, jak wszystko ma wyglądać. Każdy medal ma dwie strony. Jeżeli chodzi o drużyny, to jest to dobre. Wielu zawodników, którzy nie mają możliwości startów w ekstralidze, będą mogli podnosić swoje umiejętności na niższym szczeblu rozgrywkowym. Będzie to bardzo kosztowne i trzeba znaleźć żużlowców ze średnimi predyspozycjami. Jednak z ilości będziemy w stanie zrobić jakość. Wykrystalizuje się większa liczba zawodników, którzy będą w stanie napierać na swoich bardziej utytułowanych kolegów.
– Jak wyglądają wasze plany na kolejne dni, tygodnie przygotowań?
– Mamy jeszcze zajęcia w terenie, sali i siłowni. Są też cross i rowery. Nasze województwo wpadło w lockdown, także wszystko będzie utrudnione. Szerszą grupą wyjedziemy na tor, ale na pewno jeszcze nie u nas.
– Pana zdaniem jest szansa na odjechanie meczów sparingowych?
– W dniach 20-21 marca mamy zaplanowane trzy sparingi ze Spartą Wrocław. Czy one się odbędą? Nie jestem w stanie teraz powiedzieć. Wszystko się błyskawicznie zmienia. Wystarczą dwa, trzy dni dobrej pogody i jesteśmy w stanie pojechać te mecze. Gdy patrzę na prognozy, to nie wyglądają one za ciekawie. Odwołać zawsze można. Takie rzeczy robi się w ostatniej chwili. Jesteśmy umówieni z Darkiem Śledziem na telefon w przyszłym tygodniu. Wtedy wszystko ustalimy.
Piotr Protasiewicz: założenie kasku jest najprzyjemniejszą chwilą. Wtedy nie myślisz o ryzyku, kontuzji, czy śmierci
– W tym sezonie jesteście bez Krzysztofa Kasprzaka, a z Martinem Vaculikiem. Obecna Stal będzie silniejsza od poprzedniej?
– Przed nami jest cały sezon. Wolę, żeby takimi rzeczami zajmowali się kibice i dziennikarze. Oni lubią spekulacje. Ja tego nie lubię. Stal na pewno nie jest słabsza.
– Jak zapatruje się pan na kolejny już "koronawirusowy" sezon, który nas czeka?
– Wszystko jest bardzo złe, bo patrząc na drużyny ekstraligowe, to one sobie poradzą. Boję się natomiast o kondycję ekip z niższych lig. One są solą tego sportu, patrząc na reformę, która nas czeka. Źle by się stało, gdyby jakieś ośrodki musiały zawiesić swoją działalność. Wierzę, że do tego nie dojdzie. Całe środowisko powinno się zjednoczyć i pomóc wszystkim, którzy będą tego potrzebowali.
– Czym zadowoli się trener w sezonie 2021?
– Rok temu po sześciu meczach modliliśmy się o bezpieczne utrzymanie, a wylądowaliśmy na drugim miejscu. Na pewno będziemy się cieszyć, jeżeli znajdziemy się w finale Drużynowych Mistrzostw Polski.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.