Upadł, ale chce jak najszybciej się podnieść. Robert Parzęczewski wraca między liny w piątek podczas gali MB Boxing Night 9 w Szklarskiej Porębie. Częstochowianin we wrześniu ubiegłego roku został znokautowany przez Szerżoda Chusanowa i zamierza udowodnić, że to było tylko bolesne skaleczenie. Wizja rewanżu z Uzbekiem napędza go szczególnie, ale najpierw na jego drodze stanie Argentyńczyk Nicolas Facundo Galovar. – Moja duma ucierpiała. Bardzo chcę tego rewanżu – mówi nam główny bohater kolejnej imprezy organizowanej przez Mateusza Borka. Więcej o zawodowym boksie w czwartek w magazynie Ring TVP Sport. Zapraszamy od 21:55 do TVP Sport, TVPSPORT.PL i naszej aplikacji mobilnej.
Robert Parzęczewski w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiada, nad czym skupiał się szczególnie w przygotowaniach do najbliższego startu (transmisja w piątek od 20:00 na naszej antenie >>>). Sposobu na poprawę skupienia szukał w warunkach wysokogórskich. Nie musiał jednak wyruszać w dalekie podróże, które i tak byłyby zapewne nierealne w czasach pandemii koronawirusa, bowiem warunki hipoksji miał zapewnione w... Dąbrowie Górniczej. Tam znajduje się specjalny kompleks, który imituje warunki na wysokości nawet czterech tysięcy metrów.
– Koncentracja jest najważniejsza. Nie mogę odlatywać w ringu. Powtarzam to systematycznie, będąc skupionym na robocie. Wzmacniam również obręcz barkową i kark, żeby lepiej amortyzować ciosy rywala – wspomniał.
W piątek na jego drodze stanie Argentyńczyk Nicolas Facundo Galovar, który w ostatniej walce sprawił niespodziankę, remisując w Szwajcarii z Yoannem Kongolo. Trener Grzegorz Krawczyk unika lekceważenia Latynosa.
– Galovar? Twardy zawodnik, który idzie do przodu. W ostatniej walce udowodnił, że potrafi na wyjeździe dać bardzo ciężki sprawdzian. Na neutralnym terenie zapewne wygrałby z Kongolo. Szykujemy się na rywala, który za wszelką cenę będzie chciał zwyciężyć – opowiedział.
Celem Parzęczewskiego jest rewanż z Szerżodem Chusanowem, najlepiej ponownie w Częstochowie. Po potencjalnym wyrównaniu rachunków byłby gotów na wyjazdowy sprawdzian.
– Nie ukrywam, bardzo chcę tego rewanżu. To mój kolejny cel, podchodzę do tego ambicjonalnie. Moja duma ucierpiała. Bolało mnie to bardzo, choć przeżywałbym to mocniej, gdybym przegrał wszystkie rundy na punkty, będąc gorszy od Chusanowa w każdym aspekcie boksu. Musiałem się z tym pogodzić, wziąć to na klatę i zastanowić się, dlaczego tak się stało. Byłem szybki, silny i ruchliwy, ale po prostu się zagapiłem. Urok boksu. Nie chcę już przegrywać – powiedział.
Powolutku wjeżdżamy w fight week przed galą MB Boxing Night 9: Spring Punch ��
— MB PROMOTIONS (@promotions_mb) March 14, 2021
⏳ 19 marca
�� @sport_tvppl pic.twitter.com/y6X3gR228x