Przejdź do pełnej wersji artykułu

Anglia czekała na tę wiadomość. Rui Patricio zdrowy po nokaucie

Sceny z udziałem Rui Patricio w meczu Wolverhampton z Liverpoolem wyglądały dramatycznie. (PAP/EPA) Sceny z udziałem Rui Patricio w meczu Wolverhampton z Liverpoolem wyglądały dramatycznie. (PAP/EPA)

Portugalski bramkarz w poniedziałek stracił przytomność po zderzeniu z Conorem Coadym w domowym meczu Wolverhampton z Liverpoolem (0:1) w ramach 28. kolejki Premier League. Teraz klub z Molineux Stadium informuje, że zawodnik pomału dochodzi do siebie.

Czytaj też:

Diogo Jota i Conor Coady w walce o piłkę (fot. Getty Images)

Premier League: Liverpool FC goni czołówkę po wygranej z Wolverhampton

Wydarzenia, po których stan 33-letniego Rui Patricio zasmucił całą piłkarską Anglię, miały miejsce w końcówce poniedziałkowego meczu Wolves z Liverpoolem. Podczas akcji defensywnej pod polem karnym gospodarzy bramkarz wysunął się do piłki po murawie, lecz z naprzeciwka nabiegał jego kolega z drużyny Conor Coady. Ten nie zauważył interweniującego Patricio i z całym impetem trafił kolanem w jego głowę.

Patricio stracił przytomność i – rzecz jasna – nie do kończył meczu z ekipą Juergenna Kloppa. Zamiast gry potrzebował tlenu i przeciągającej się opieki medycznej na murawie. Został zniesiony na noszach. Natomiast jak miało się później okazać, nie potrzebował nawet pogłębionych badań w szpitalu.


Wszystko jest w porządku. Pamięta, jak do tego doszło, kontaktuje, co się dzieje. Potrzebował kontroli lekarzy, ale ci twierdzą, że nie ma żadnego zagrożenia zdrowia. Każda taka sytuacja budzi grozę. Rui ma fart, że tym razem wszystko dobrze się skończyło – powiedział trener Nuno Espirito Santo.

Po wygranej nad Wolves w 28. kolejce Premier League Liverpool awansował na szóste miejsce w tabeli Premier League. Do czwartej Chelsea FC traci pięć punktów.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także