| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Raków Częstochowa zremisował trzeci mecz z rzędu w PKO Ekstraklasie. W spotkaniu 22. kolejki w Bełchatowie z Górnikiem Zabrze gole nie padły. Piłkarze Marka Papszuka zagrali w specjalnych strojach, nawiązujących do setnej rocznicy powstania klubu.
Raków Częstochowa w poprzednich spotkaniach remisował z Cracovią i Wisłą Płock. Przerwę reprezentacyjną spędzi na trzeciej pozycji w tabeli. Jeśli Legia wygra w niedzielę z Zagłębiem Lubin, to różnica między liderem i zespołem Papszuna będzie wynosiła już jedenaście punktów.
W pierwszej fazie meczu niewiele zabrakło, by bramce Rakowa poważnie zagroził Krzysztof Kubica. Pomocnik Górnika w polu karnym rywala nie przejął jednak piłki zagranej z głębi pola przez Hiszpana Jesusa Jimeneza. Kilka minut później przy próbie przelobowania słowackiego bramkarza zespołu z Częstochowy niewiele pomylił się Ghańczyk Richmond Boakye.
Później zabrzanie skupiali się już jedynie na bronieniu dostępu do swojej bramki. Inicjatywę przejęli bowiem gracze Rakowa, ale w ataku brakowało im konkretów. Niewiele korzyści przyniosły im też rzuty różne, których przed przerwą wykonywali aż dziesięć. Niezłą akcję stworzyli dopiero w 27. minucie, lecz strzał Marcina Cebuli nie sprawił problemów Martinowi Chudemu. Słowacki bramkarz złapał też piłkę po uderzeniu Hiszpana Ivana Lopeza w środek bramki, a strzał Patryka Kuna pod koniec pierwszej połowy zatrzymał Aleksander Paluszek.
Po zmianie stron podopieczni Marcina Brosza nieco częściej gościli pod bramką Rakowa, lecz w ich akcjach również brakowało wykończenia. Za to w polu karnym gości niebezpiecznie zrobiło się w 63. minucie, kiedy do wybitej piłki doszedł Lopez, ale jego strzał zatrzymał jeden z obrońców Górnika. Hiszpan zmusił też Chudego do interwencji w 74. minucie.
Trzy minuty później bardzo dobrą okazję do zdobycia gola stworzyli górnicy. Po zagraniu Erika Janzy groźnie strzelał inny rezerwowy Bartosz Nowak. Dominik Holec wybił jednak piłkę na rzut rożny. Końcówka należała do Rakowa. Blisko powodzenia był m.in. Jakub Arak, który niewiele pomylił się w 86. minucie. Po chwili 25-letni napastnik, będąc tuż przed linią bramkową, nie skorzystał też z podania Lopeza. Hiszpan sam mógł rozstrzygnąć losy spotkania, lecz w doliczonym czasie gry świetną interwencją swój zespół przed stratą gola uratował bramkarz Górnika.
Meczem z Górnikiem klub z Częstochowy uczcił obchodzone w tym roku 100-lecie istnienia. Było wiele nawiązań do tamtego okresu, m.in. pamiątkową fotografię drużyny Rakowa zrobiono zabytkowym aparatem fotograficznym, piłkarze gospodarzy grali też w zielono-czarnych strojach stylizowanych na czasy z początku działalności klubu.
Bezbramkowy wynik padł we wcześniej zakończonym sobotnim spotkaniu pomiędzy Śląskiem Wrocław a Wisłą Płock. O 20.00 Lech Poznań podejmie Jagiellonię Białystok. Transmisja w TVP Sport oraz online w TVPSPORT.PL
i naszej aplikacji.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica