Za wygranie konkursu Pucharu Świata w skokach płaci się dziś cztery-osiem razy mniej niż alpejczykom. "Przynajmniej wszystkim punktującym" – powiedzą obrońcy słabszych, na co gwiazdy spytają: "dlaczego naszym kosztem?" W 2009 roku FIS najpierw obcięła premie zwycięzców o 300 procent, by odtąd udawać, że tamto 10 tysięcy franków i obecne ma identyczną wartość. – Tematu podwyżek nie ma, na organizatorach konkursów i tak ciąży masa wydatków – przyznaje Jan Winkiel, sekretarz PZN.