22 mar 2021 | Piłka nożna / Reprezentacja

Robert Lewandowski: wiedziałem, że i tak zagram z Anglią. Nie zajmowałem się doniesieniami medialnymi

Jakub Kłyszejko

Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej przed meczem z Węgrami. – Czuję się świetnie i mam nadzieję, że jako reprezentacja pokażemy dobrą grę – mówił napastnik.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Idealny hat-trick "Lewego". Rekordy w jednym meczu

Czytaj też

Idealny hat-trick "Lewego". Rekordy w jednym meczu

O zmianie trenera i najlepszym momencie w karierze

– Jest to coś nowego dla każdego z nas. Zdajemy sobie sprawę, że mamy mało czasu. Nasze indywidualne podejście do tych spotkań będzie kluczowe, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. To może mieć duży wpływ na grę i na to, jak będziemy wyglądali. Czy to mój najlepszy okres? Statystyki to jedno, forma to drugie. Czuję się świetnie, ale co roku dostaję takie pytanie, dlatego ciężko mi odpowiedzieć. Mam nadzieję, że najbliższy czas będzie podobny pod względem goli i zwycięstw.

O taktyce na Węgry i wcześniejszych wskazówkach od Paulo Sousy

– Myślę, że od pierwszego spotkania rozmowy szły w kierunku, jak możemy grać i jak będziemy grać. Przekaz był jasny i z każdym kolejnym tygodniem narastał. Na zgrupowaniu będzie pewnie sporo rozmów… bo treningów będzie mało. Teoria będzie miała znaczenie, ale dla nas ważniejsza jest praktyka i to, jak potrafimy grać. Musimy wyciągnąć jak najwięcej z tego czasu. Nie zapomnieliśmy o tym, co trenowaliśmy przez ostatnie miesiące.

Reprezentacja Polski – kiedy mecze el. MŚ 2022? Transmisje na żywo w TVP [terminarz]

O podpowiedziach dla Paulo Sousy

– Obojętnie z kim rozmawiam, to mogę podzielić się swoimi wskazówkami i doświadczeniem. Nie mam zamiaru skupiać się tylko i wyłącznie na taktyce. Moja rozmowa z trenerem przebiegała w bardzo dobrej atmosferze. Mogłem odczuć u trenera wiedzę, pomysł i zamysł tego, jak mamy grać. Widać doświadczenie i obycie. Od razu odebrałem jego pewność siebie. Jeśli chodzi o mój komfort na boisku, to zdaję sobie sprawę, że drużyny przeciwne będą często ustawiały swoją taktykę na to, żeby mi się trudniej grało. Z drugiej strony, wtedy ktoś inny będzie miał lżej. Mój ruch może dać miejsce innym zawodnikom. Komfortem dla mnie jest to, gdy otrzymuję dużo piłek i mam sporo sytuacji. Nigdy nie chciałbym natomiast poczuć komfortu, jeżeli chodzi o podejście mentalne. Taki nie jest mi potrzebny, bo zawsze chcę być gotowy na oddanie strzału i zdobycie bramki.

O trudnościach związanych z wylotem na Wembley

– Nie angażowałem się w to zamieszanie. Szczególnie medialne, bo mecz z Anglią jest dopiero trzeci, a najpierw musimy zająć się starciami z Węgrami i Andorą. Byłem spokojny, że będę mógł zagrać na Wembley. Nie zawracałem sobie tym głowy, ponieważ Anglią zajmiemy się dopiero na koniec.

O ustawieniu z trójką obrońców i grze pod wodzą Jerzego Brzęczka

– Czego mi brakowało? Często byłem osamotniony z przodu. Dostawałem piłki, będąc daleko od bramki. Dochodziłem do małej liczby sytuacji. Jesteśmy bardziej gotowi na ewentualną grę trójką obrońców. Widzę dużą różnicę i teraz wyglądałoby to znacznie lepiej.

Jacek Magiera o powodach odejścia z reprezentacji U19. "Drużyna przestała istnieć"

O współpracy z Kamilem Grosickim

– Rozmawiałem z nim. Kamil jest na tyle doświadczonym zawodnikiem i często bywa tak, że gdy nie grasz regularnie w klubie, to przyjeżdżasz na kadrę z dodatkową energią i ambicją. Chcesz pokazać w reprezentacji to, czego nie możesz zrobić w klubie. Życzę Kamilowi, aby jego pozycja się zmieniła i zaczął regularnie grać. Trener będzie miał okazję, żeby mu się przypatrzeć na zgrupowaniu. Kamil wiele dał tej reprezentacji. Wielokrotnie potrafił stworzyć coś z niczego. Są piłkarze, którzy nawet jak nie grają, to i tak mogą pomóc drużynie.

O kontratakach i dominowaniu

– Musimy wypośrodkować pewne rzeczy, bo nie będziemy ciągle atakowali i pressowali na połowie przeciwnika. Żaden klub na świecie nie jest w stanie tego zrobić. Czasami trzeba się cofnąć, poczekać na przeciwnika i zobaczyć jak on rozgrywa piłkę. Gdy grasz ofensywnie, to defensywa mierzy się z większym ryzykiem, że za jej plecy może wpaść długa piłka. Nie możemy iść ze skrajności w skrajność. Musimy poszukać optymalnego ustawienia.

O odznaczeniu nadanym przez prezydenta i sile reprezentacji Węgier

– Jest to dla mnie wielka sprawa. Bardzo się z niego cieszę i doceniam to. Jeżeli chodzi o zespół Węgier, to powiem, że gdy jeden zawodnik jest kontuzjowany, to nie oznacza, że ich kadra dużo traci. Mają wielu piłkarzy, którzy potrafią grać i dają reprezentacji bardzo dużo. Tylko od nas zależy, czy pozwolimy im rozwinąć potencjał. Mam nadzieję, że pokażemy dobrą grę.

Idealny hat-trick "Lewego". Rekordy w jednym meczu

Czytaj też

Idealny hat-trick "Lewego". Rekordy w jednym meczu

Lewandowski wyróżniony. Państwowe odznaczenie dla kapitana kadry

Robert Lewandowski odznaczony Krzyżem Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (fot. TVP)

Lewandowski wyróżniony. Państwowe odznaczenie dla kapitana kadry

Raport kadrowiczów: tydzień pod znakiem "Lewego"

Czytaj też

Raport kadrowiczów: tydzień pod znakiem "Lewego"

O nowej rzeczywistości w dobie koronawirusa

– Na końcu i tak decydują reguły w danym państwie. Jest dużo decydujących organizacji i ciężko to wszystko połączyć tak, żeby każdego zadowolić. Każdy dba o swój interes. Wierzyłem i liczyłem, że będę mógł zagrać we wszystkich meczach, szczególnie tym z Anglią. Podchodziłem do tego bardzo spokojnie. Dochodziły do mnie informacje, że przepisy się zmienią i jest szansa na mój występ. Cieszę się, że jestem na zgrupowaniu. Mam nadzieję, że w tym roku powoli będziemy wracali do tego, co było przed pandemią.

O podobnym potencjale Polski i Węgier

– W ostatnim czasie Węgrzy prezentują stabilną i dobrą formę. Są poukładani taktycznie. W meczu z nami mogą wyglądać dobrze i musimy być na to przygotowani. Czy prezentują podobny poziom? Zbliżony. Wszystko zweryfikuje boisko. O ich reprezentacji mogę powiedzieć same pozytywne słowa. Zrobiła dużo, żeby stać się znacznie lepszą.

Węgrzy z szacunkiem o Polsce, ale zdają sobie sprawę, że nie mogą przegrać w Budapeszcie

O zmianach w grze i narzucaniu swojego stylu gry

– Ważna będzie piłkarska fantazja i odpowiedzialność. Jeżeli nawet zabraknie automatyzmów, to powinniśmy mieć lekkość w poruszaniu się, graniu w piłkę i stwarzaniu sytuacji. Przy nowej taktyce i tak najwięcej zależy od piłkarzy. Założenia mogą pomóc, ale nie mogą przysłonić nam wszystkiego. Nie możemy zapomnieć o swoich umiejętnościach.

O formie fizycznej

– Od początku sezonu przygotowuję się do tego i wiem, że mamy napięty terminarz. Czasami schodziłem 15-20 minut przed końcem, czasami otrzymywałem wolne od trenera. W ostatnim miesiącu miałem dwa tygodnie z tylko jednym meczem. Od początku trener rotuje minutami i zdaję sobie sprawę, że forma ma przyjść pewnie za chwilę. Najtrudniejszy okres przyjdzie z początkiem zgrupowania. Potem przez cały kwiecień gramy co trzy dni. Wiem, że zmęczenie może się pojawić, ale na razie go nie ma. Ani fizycznego ani mentalnego. Czuję się dobrze i jestem przygotowany na dalszy etap sezonu.

El. MŚ 2022: pierwszy raz Sousy. Reprezentacja Polski rozpoczyna zgrupowanie przed marcowymi meczami

O zadowoleniu z liczby punktów w najbliższych meczach

– Będę zadowolony z minimum sześciu punktów. To na pewno.

O różnicy w komunikacji między Brzęczkiem a Sousą

– Teraz w teorii wszystko wygląda bardzo dobrze. Czekam na praktykę, bo ona jest najważniejsze. Ciężko jest mi powiedzieć coś więcej. Jest przejrzyście, jasno i mam nadzieję, że tak samo będzie na treningach i w meczach.

O zmianie "domu" kadry i wyborze bramkarza numer jeden

– Najważniejsze jest to, żeby razem dawali z siebie wszystko i nadal byli tymi postaciami, jak dotychczas, bo są to światowej klasy zawodnicy. Czy jest to lepsze dla zawodników? Dla linii obrony może tak. Ja nie odczuwam różnicy. Czasami takie decyzje mogą mieć pozytywne skutki, ale to wybór trenera. Jeśli chodzi o stadion, to większą różnicą byłoby to, gdybyśmy grali na Narodowym bez kibiców. Teraz każdy z nas gra bez fanów i poniekąd musieliśmy się do tego przyzwyczaić.

Raport kadrowiczów: tydzień pod znakiem "Lewego"