{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Węgrzy obawiają się "Lewego". Adam Lang: ktoś musi go naciskać

23 marca obchodzimy Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Dwa dni później o przyjaźni nie będzie już jednak mowy, zwłaszcza na boisku. Obie drużyny będą bowiem walczyły o to, by jak najlepiej zacząć eliminacje do katarskiego mundialu.
Walkę o mistrzostwa świata w Katarze czas zacząć. Mecz Polski z Węgrami w Telewizji Polskiej!
Wyjazdowym starciem z Madziarami biało-czerwoni rozpoczną walkę o to, by grudniowe popołudnia w 2022 roku spędzić w gorącym Katarze. Paulo Sousę czeka więc niezwykle wymagający debiut, zwłaszcza że jeszcze żaden selekcjoner Polaków w tym stuleciu nie wygrał w pierwszym meczu. Ponadto gospodarze nastawiają się na sprawienie niespodzianki.
– Oczywiście, wiemy, że Polacy są silni. Ale ostatnio też pokazaliśmy przecież, że potrafimy zagrać dobrze. O wyniku zadecyduje forma dnia i praca wykonana na boisku. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na ten mecz – powiedział obrońca Adam Lang w rozmowie z NSO TV.
To oczywiste, że gospodarze będą ogniskowali uwagę przede wszystkim na Robercie Lewandowskim. Najlepszy strzelec Bundesligi (już 35 goli w tym sezonie) jest największym zagrożeniem ze strony Polaków.
– Przy dobrej współpracy musimy postarać się trzymać go w ryzach. Ktoś zawsze musi na niego naciskać. Musi ktoś przy nim być, bo nawet mały błąd, zostawienie niewielkiej przestrzeni, pozwolą mu strzelić. Tego chcemy uniknąć – podsumował Lang.