| Piłka nożna

Niedoszły karateka i reprezentant Polski. Willi Orban, czyli rywal Roberta Lewandowskiego

Willi Orban i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)
Willi Orban i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Na świat przyszedł w Kaiserslautern, w piłce młodzieżowej reprezentował niemieckie barwy, więc i jako senior czekał na powołanie do dorosłej drużyny narodowej. Nie doczekał się, a w międzyczasie Zbigniew Boniek wykluczył jego występy w reprezentacji Polski. Willi Orban od trzech lat gra zatem dla węgierskiej drużyny narodowej i w czwartek postara się powstrzymać Roberta Lewandowskiego, z którym kilkukrotnie miał już styczność.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Wybierz skład Polski na mecz z Węgrami

Czytaj też

Robert Lewandowski i Kamil Jóźwiak wyjdą prawdopodobnie w pierwszym składzie w Budapeszcie (fot. Getty)

Wybierz skład Polski na mecz z Węgrami

BEZ PIŁKI W DEBIUCIE

W sobotę wybiegł na murawę Fritz-Walter-Stadion, by w obecności 50 tysięcy kibiców wodzić wzrokiem za piłką, którą swobodnie wymieniali Mario Gomez, Thomas Mueller i Franck Ribery. W ciągu pięciu minut spędzonych na placu nie zdołał dotknąć jej jednak ani razu – stoczył kilka pojedynków fizycznych, próbował chociaż posłać klasyczną świecę w trybuny, ale był a to za wolny, a to zbyt wątły, by przepchnąć któregoś z gwiazdorów monachijskiego giganta. Z podniecenia nie przespał zbyt płynnie nocy, a już kilkanaście godzin później znów musiał naciągnąć na piszczele getry, dopasować ochraniacze i walczyć z napastnikami. Tym razem jednak wokół boiska zgromadziło się zaledwie 250 osób, a za rywali miał piłkarzy 4-ligowych rezerw FC Koeln. Porażkę 0:3 z Bayernem powetował sobie jednak skromnie, bo tylko remisem 2:2 z Kozłami, w barwach których zagrał też wtedy między innymi Jonas Hector, późniejszy reprezentant Niemiec.

Tak Orban zaczynał przygodę z dorosłą piłką. Miał 18 lat, 5 miesięcy i 25 dni, gdy został wpuszczony na końcówkę spotkania z Bawarczykami. Był to jego jeden z dwóch występów w tamtym sezonie Bundesligi. Po spadku Czerwonych Diabłów na zaplecze zgromadził zaledwie 7 spotkań, natomiast już w sezonie 2013/14 był podstawowym stoperem i powoli dopominał się o opaskę kapitana, którą wówczas jeszcze zakładał sporadycznie, a niedługo później na stałe wsunął na biceps. Dostąpił tego zaszczytu jako 22-latek najpierw w Kaiserslautern, a chwilę potem w Lipsku, gdzie za dwa miliony euro ściągnął go Ralf Rangnick. Z jednej strony cieszył się więc, bo szybko pokonywał kolejne szczeble kariery i miał za moment wrócić do Bundesligi, tym razem jednak już nie jako Czerwony Diabeł, lecz jako Czerwony Byk. Z drugiej strony się jednak martwił, bo to oznaczało, że na dobre rozejdą się jego drogi z Joshuą Smithem. Z synem amerykańskiego żołnierza wychowywał się razem w akademii FCK, ale gdy obaj stanęli u progu piłkarskiej dorosłości, szybko okazało się, że karierę zrobi tylko Orban. Dziś jest w końcu ważnym ogniwem walczącego o mistrzostwo Niemiec RB, jego rówieśnik odpoczywa na bezrobociu po dwuletniej przygodzie z irlandzkim Galway United.

Jesteśmy jak bracia. Gdy powiedziałem mu, że będę grał w lidze irlandzkiej, był potwornie szczęśliwy, żartował, że powinienem mu zrobić miejsce obok siebie w szatni. Zna mnie doskonale, jak nikt inny i zrobiłby dla mnie wszystko. Ja dla niego również, zresztą w kilku względach jesteśmy bardzo podobni. Obaj uwielbiamy żelazną dyscyplinę, którą ja przejąłem w genach od ojca, a Willi w trakcie znajomości ze mną. Mam wrażenie, że przypominamy Spartan – opowiadał o relacji polskiego pochodzenia obrońcą Smith.

Wybierz skład Polski na mecz z Węgrami

Czytaj też

Robert Lewandowski i Kamil Jóźwiak wyjdą prawdopodobnie w pierwszym składzie w Budapeszcie (fot. Getty)

Wybierz skład Polski na mecz z Węgrami

Willi Orban karierę zaczynał w barwach 1. FC Kaiserslautern (fot. Getty Images)
Willi Orban karierę zaczynał w barwach 1. FC Kaiserslautern (fot. Getty Images)

NIEDOSZŁY KARATEKA

Ciągoty do walki Orban przejawiał zresztą od zawsze, zwłaszcza że jego ojciec był juniorskim mistrzem Węgier w karate i starał się zaszczepić miłość do tego sportu u chłopaka. Ten jednak już jako 5-latek ruszył na pierwszy trening piłkarski, choć w rozmowie z merkur.de opowiadał o swojej hałaśliwej naturze. – Karateką nie zostałem, natomiast zawsze lubiłem narobić trochę szumu. Zwłaszcza w domu, bo piłka bezustannie odbijała się od ścian i tłukła wszystko po kolei. Niszczyłem wazony, doniczki, butelki. Roznosiła mnie energia, więc trzeba było mnie zaprowadzić do klubu, bym rozsądnie ją spożytkował – wspominał.

Umieszczenie go w szkółce Kaiserslautern szybko nauczyło go systematyczności oraz obowiązkowości, i – jak sam twierdzi – błyskawicznie dzięki temu dojrzał. Na próżno szukać w jego życiorysie skandali, nudny jest nawet jego Instagram, zupełnie inny od innych piłkarskich celebrytów. Poza paroma zdjęciami z wakacji znaleźć można głównie fotografie ze spotkań, ewentualnie z siłowni i udokumentowaną współpracę z prywatnym trenerem. – Na boisku zawsze byłem nabuzowany, ale poza nim zupełnie spokojny. Myślę, że szybko dojrzałem i zrozumiałem, co chcę osiągnąć w życiu. Właściwie jako 16-latek uświadomiłem sobie, że będzie na mnie działało dużo bodźców zewnętrznych, wiele pokus, ale muszę pozostać skupiony na futbolu, by je odpierać. W stu procentach skoncentrowałem się na tym, by kiedykolwiek zagrać w Bundeslidze – tłumaczył w rozmowie z oficjalną klubową stroną.

Szybko zadebiutował, szybko został kapitanem, w międzyczasie skończył szkołę, bo tego tematu nie odpuszczali mu rodzice. Ojciec Węgier i matka Polka zadbali, by w razie czego nie musiał nadganiać materiału i z opóźnieniem zdawać matury. Twierdził zresztą, że dzięki konsekwentnej walce o dobre oceny wciągnął się w czytanie książek, które w dużej mierze wypełniają jego wolny czas. – Często edukuję się pod kątem swojego zawodu oraz odżywiania. Pociągają mnie też lektury o ludziach konsekwentnych i obowiązkowych, którzy na wszystko zapracowali samemu. Jak choćby Robert Dekeyser, były bramkarz Bayernu i TSV 1860, który później zasłynął jako producent mebli i założyciel fundacji. Wydał znakomitą autobiografię "Not for sale!" – mówił.

Willi Orban i Alfred Finnbogason (fot. Getty Images)
Willi Orban i Alfred Finnbogason (fot. Getty Images)

LEPSZY SŁUCHACZ NIŻ SKRZYPEK

Od kilku lat Węgier jest ważnym piłkarzem Lipska, choć w ostatnich miesiącach stracił akurat sporo czasu na leczenie kontuzji. Miał przerwę od listopada 2019 do maja 2020 roku, natomiast w tym sezonie znów wrócił do łask Juliana Nagelsmanna i pełni istotną rolę w formacji defensywnej. Jego umowa z klubem wygasa w czerwcu 2022 roku, ale niemieckie media są zgodne, że działacze siedli już z piłkarzem do rozmów i doprecyzowują warunki nowego kontraktu. W Lipsku bowiem zadomowił się na dobre i poznał już nie tylko tajniki sportu, ale też muzyki. Od małego fascynuje się właśnie tą gałęzią rozrywki, więc tym atrakcyjniejsze było dla niego spotkanie z orkiestrą w sali Gewandhaus w Lipsku, na które drużyna wybrała się kilka lat temu. Rangnick i Orban grali na skrzypcach, Timo Werner chwycił za wiolonczelę, Bruma z kolei za klarnet. – Pierwszy raz w życiu miałem ten instrument w ręku i chociaż wyjaśniano mi, jak go używać, nic dobrego z tego nie wyszło. Pozostanę chyba przy słuchaniu muzyki – relacjonował.

Jeszcze w 2017 roku Orban nie miał przynależności narodowej na szczeblu reprezentacyjnym. Po meczu Pucharu Niemiec został zapytany o to, kiedy i na jaką kadrę się zdecyduje, lecz odpowiedział wymijająco. – Rozumiem język polski, ale nie umiem mówić, tylko trochę. Moja mama ma polskie korzenie, ale nie było dotąd żadnego tematu, nie było kontraktu ze strony polskiego związku. Dlatego nie rozmyślam o tym za bardzo. Moja pierwsza opcja to gra dla Niemiec, ale nie chciałbym niczego wykluczać. Polska ma bardzo mocną reprezentację, zobaczymy, co przyniesie przyszłość – stwierdził. Na powołanie od Joachima Loewa się jednak nie doczekał, a w międzyczasie starania o ściągnięcie zawodnika do biało-czerwonej kadry wykluczył Zbigniew Boniek. – Nie ma żadnego tematu. My mamy inną filozofię, według której w reprezentacji Polski chcemy grać wyłącznie Polakami. Problem mamy z tym, że w Niemczech mieszka obecnie wielu naszych rodaków, mówiących w naszym języku, a Niemcy chcą nam ich najzwyczajniej w świecie zabrać. Gdy przyszedłem do związku, powiedziałem jasno: Obraniak, Perquis, Boenisch i Polański są Polakami, grają w kadrze i my ich nie dotykamy, natomiast nie będziemy robili Polaka z kogoś obcego tylko dlatego, że jest dobry – zapowiedział w programie "Cafe Futbol".

Trzy lata temu cierpliwość piłkarza w końcu się wyczerpała i skorzystał z tej oferty, która została na stole. Zadebiutował w węgierskiej kadrze w meczu Ligi Narodów z Grecją, od tamtego czasu zebrał już 18 spotkań, w których zdobył 4 gole. I to powinna być dla biało-czerwonych ważna przestroga przed czwartkowym spotkaniem: choć 28-latek mierzy jak na stopera "tylko" 186 centymetrów wzrostu, jest piekielnie niebezpieczny w polu karnym rywala. Może i nie został karateką, ale odbić się z obu nóg potrafi nie gorzej niż ojciec i wykorzystuje to w powietrzu bezlitośnie.

Tajemniczy Sousa. Ostatni trening Polaków przed wylotem na Węgry
Reprezentacja Polski (fot. PAP)
Tajemniczy Sousa. Ostatni trening Polaków przed wylotem na Węgry

Zobacz też
FIFA ogłasza. Będzie nowa nagroda
Gianni Infantino (fot. Getty)

FIFA ogłasza. Będzie nowa nagroda

| Piłka nożna 
Ronaldo zapytany o koniec kariery. "Pewnie będę płakał"
Cristiano Ronaldo w barwach reprezentacji Portugalii przed meczem. Skupiony i zamyślony, wygląda na świadomego upływającego czasu i wyzwań, jakie stoją przed nim u schyłku kariery. Jego spojrzenie zdradza determinację, ale też spokój człowieka, który zaakceptował nowy etap w swoim życiu. Choć dla wielu kibiców wciąż pozostaje symbolem ambicji i rywalizacji, sam Ronaldo wydaje się dziś bardziej skoncentrowany na zostawieniu po sobie trwałego dziedzictwa niż na kolejnych trofeach (fot. Getty Images)

Ronaldo zapytany o koniec kariery. "Pewnie będę płakał"

| Piłka nożna 
Pójdzie śladem Sousy? Reprezentant Polski może trafić do Brazylii
Paweł Dawidowicz podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Polski obrońca wciąż pozostaje bez klubu po odejściu z Hellasu Verona, ale jego sytuacja może wkrótce się zmienić. Według doniesień mediów, brazylijskie Flamengo jest poważnie zainteresowane pozyskaniem 29-letniego defensora. Transfer do Ameryki Południowej byłby dla Dawidowicza nowym etapem w karierze (fot. Getty Images)

Pójdzie śladem Sousy? Reprezentant Polski może trafić do Brazylii

| Piłka nożna 
Rumuński szkoleniowiec nowym selekcjonerem afrykańskiej reprezentacji
fot. Getty Images

Rumuński szkoleniowiec nowym selekcjonerem afrykańskiej reprezentacji

| Piłka nożna 
PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
PKO BP Ekstraklasa 2024/25: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
(fot. TVP)

Betclic 2 liga: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
David Beckham odznaczony przez króla. Wielka chwila dla piłkarza
Zdjęcie Davida Beckhama w ciemnym garniturze i krawacie, stojącego na zewnątrz na tle historycznego budynku (prawdopodobnie Zamku Windsor). Uśmiecha się i trzyma otwarte, czerwone etui z medalem Orderu Imperium Brytyjskiego (prawdopodobnie Rycerza Kawalera lub Komandora Orderu). Na rękach widać tatuaże. Beckham otrzymał tytuł szlachecki od króla Karola III za wkład w sport i działalność charytatywną.

David Beckham odznaczony przez króla. Wielka chwila dla piłkarza

| Piłka nożna 
Wyjątkowa nagroda. Piłkarze sami wybrali "jedenastkę" sezonu
Piłkarz Paris Saint-Germain w granatowej koszulce z numerem 10 na plecach podczas meczu. Zawodnik został wyróżniony miejscem w najlepszej „jedenastce” sezonu FIFPRO World 11, w której dominowali gracze PSG.

Wyjątkowa nagroda. Piłkarze sami wybrali "jedenastkę" sezonu

| Piłka nożna 
Tragedia w serbskiej ekstraklasie. Śmierć trenera w trakcie meczu
Mladen Zizović (fot. Getty)

Tragedia w serbskiej ekstraklasie. Śmierć trenera w trakcie meczu

| Piłka nożna 
Echa meczu Jagiellonii. Wyjaśniamy: kto i kiedy może przerwać mecz
Sędziowie Rene Temmink i Szymon Marciniak zostali wyróżnieni przez UEFA po tym, jak przerwali mecz z powodu incydentów rasistowskich. Paweł Raczkowski przerwał mecz w sytuacji analogicznej. (zdjęcia: Getty Images)
tylko u nas

Echa meczu Jagiellonii. Wyjaśniamy: kto i kiedy może przerwać mecz

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
14 października 2025
Piłka nożna

Andora

Serbia

Łotwa

Anglia

Turcja

Gruzja

Włochy

Izrael

13 października 2025
Terminarz
13 listopada 2025
14 listopada 2025
Piłka nożna
Polecane
Najnowsze
Papszun chwalony w Czechach. "Być może kiedyś sprawdzi się jako selekcjoner"
tylko u nas
Papszun chwalony w Czechach. "Być może kiedyś sprawdzi się jako selekcjoner"
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Vitezslav Lavicka i Marek Papszun
Haaland z podwójnie historyczną serią w Lidze Mistrzów
Erling Haaland (fot. Getty Images)
Haaland z podwójnie historyczną serią w Lidze Mistrzów
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Trener Club Brugge: trzymaliśmy się planu [WIDEO]
Trener Club Brugge w wywiadzie po meczu z Barceloną – TVP Sport
Trener Club Brugge: trzymaliśmy się planu [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Szczęsny w ogniu krytyki. "Doprowadził do ogromnego bałaganu"
Wojciech Szczęsny (fot. Getty Images)
Szczęsny w ogniu krytyki. "Doprowadził do ogromnego bałaganu"
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Szczęście Szczęsnego. Kontrowersyjny remis Barcelony w Brugii
Wojciech Szczęsny z pewnością popełnił w tej sytuacji błąd. Pytanie tylko: czy Polak faulował, czy był faulowany? (kadr: TVPSPORT.PL)
tylko u nas
Szczęście Szczęsnego. Kontrowersyjny remis Barcelony w Brugii
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Szok przed meczem Barcelony w LM. Autobus w płomieniach [WIDEO]
Szokujące sceny przed meczem Club Brugge – FC Barcelona (fot. Getty/X/
Szok przed meczem Barcelony w LM. Autobus w płomieniach [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Nowy lider. Sprawdź klasyfikację strzelców LM po 4. kolejce
Harry Kane (fot. PAP/EPA)
Nowy lider. Sprawdź klasyfikację strzelców LM po 4. kolejce
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Do góry