Honorowy prezes Bayernu Monachium Uli Hoeness chwali Roberta Lewandowskiego i coraz częściej myśli o tym, że polski napastnik poprawi 49-letnie osiągnięcie Gerda Muellera w liczbie strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi. – Myślałem, że ten rekord jest wieczny – przyznał.
Kapitan reprezentacji Polski ma na koncie 35 trafień w tym sezonie. Do końca rozgrywek pozostało osiem kolejek. W 1971/72 Gerd Mueller miał 40 trafień, Robert Lewandowski potrzebuje jeszcze minimum sześciu, aby poprawić to osiągnięcie. Jak wyliczyli statystycy Bundesligi, jeśli zachowa dotychczasową średnią, zdobędzie ich dziesięć.
– Byłem przekonany, że nikt nigdy nie zbliży się nawet do osiągnięcia Gerda. Wydawało się to niemożliwe. Ale jak patrzę teraz na Roberta, na jego skuteczność i to, w jaki sposób strzela gole, wydaje mi się niemożliwe, żeby tego rekordu nie poprawił – powiedział Hoeness w rozmowie z dpa.
Niemiecki działacz, a niegdyś piłkarz przyznał, że zawsze myślał, iż Mueller zasłużył na to, by jego wyczyn pozostał wiecznym.
– Ale jeśli Robertowi uda się go poprawić, to w pełni na to zasłuży i wówczas należą mu się gratulacje – dodał Hoeness, który w Bayernie grał właśnie u boku Muellera. Uważa on też, że ewentualny rekord Lewandowskiego znowu przetrwa co najmniej 50 lat.
– Trudno sobie wyobrazić, by ktoś w najbliższych latach był w stanie znowu się do takiego wyniku w Bundeslidze zbliżyć – powiedział 69-letni honorowy prezes Bayernu.
Dorobek 35 goli już jest lepszy niż dotychczasowy rekord Lewandowskiego – w ubiegłym sezonie miał 34 trafienia. Od początku kariery w Bundeslidze uzyskał 271 bramek, co daje mu samodzielne drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Imponujące 365 trafień Muellera wydaje się poza zasięgiem Polaka. Przynajmniej w tym roku. "Lewy" kontrakt z Bayernem ma ważny jeszcze co najmniej dwa lata.
Jeszcze w tym sezonie najprawdopodobniej upadnie jednak inne osiągnięcie Muellera. Jeśli Lewandowski zostanie królem strzelców - a trudno wyobrazić sobie, by było inaczej, biorąc pod uwagę jego 14 goli przewagi nad najlepszymi z rywali – zdobędzie ten tytuł po raz czwarty z rzędu. Nie udało się to nikomu nigdy wcześniej. Mueller dokonał tego przez trzy kolejne sezony w latach 1972-74.
Statuetkę dla najlepszego strzelca Bundesligi Lewandowski odbierze w tym sezonie po raz szósty, a Mueller miał ich siedem.