Magda Linette przegrała z Johanną Kontą 4:6, 5:7 w meczu drugiej rundy turnieju WTA w Miami.
Polka wróciła do touru po kilkumiesięcznej przerwie. W pierwszej rundzie turnieju w Miami pokonała 16-letnią Robin Montgomery 6:1, 3:6, 6:0. W drugiej zmierzyła się z Kontą, która we wcześniejszym etapie miała wolny los.
Rozstawiona z "17" Brytyjka nie prezentowała jednak kosmicznej formy. Spotkanie było wyrównane. Nie licząc drobnych problemów Linette na samym początku, w pierwszych ośmiu gemach pewnie wygrywały zawodniczki zagrywające.
Dopiero w dziewiątym Polka wypuściła z rąk przewagę. Mimo dobrego returnu nie zdołała wrócić do gry w kolejnym. Przegrała partię 4:6.
Drugi set rozpoczął się dla niej boleśnie. Linette przegrała pierwszego gema, mimo prowadzenia 30:0. Natychmiast doszło więc do przełamania. W kolejnych partiach grała jednak coraz lepiej. Miała kilka breakpointów, w końcu sama wygrała przy serwisie rywalki.
Gdy wydawało się, że na dobre zagrozi Koncie, przy stanie 5:5 Polka rozegrała fatalnego gema. Zaczęła od czterech błędów serwisowych i zakończyła go nie wygrywając choćby jednej piłki.
Brytyjka wykorzystała ten "prezent". Okazała się lepsza w ostatnim gemie. Wygrała z Linette 6:4, 7:5 i zagra w trzeciej rundzie turnieju w Miami. Zmierzy się w niej z Petrą Kvitovą (Czechy) lub Alize Cornet (Francja).