{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Eliminacje MŚ 2022: spacerek Anglików. Bez litości dla San Marino

Wszystko zgodnie z planem. Przemeblowana reprezentacja Anglii z łatwością uporała się z San Marino i efektownie rozpoczęła kwalifikacje do mistrzostw świata 2022.
KLUCZOWY MECZ? ANGLIA - POLSKA W TVP
W dniu meczu angielski "The Sun" w swoim stylu pisał, że rywale to najgorsza drużyna świata. Dziennikarze – z typowym angielskim humorem – zwracali uwagę, że według bukmacherów większe szanse na wygraną miałaby Beyonce, gdyby w 2024 roku wystartowała w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Boisko szybko potwierdziło te teorie.
Gareth Southgate całkowicie przebudował skład reprezentacji Anglii. W porównaniu do ostatniego meczu (przeciwko Islandii w Lidze Narodów) w podstawowej jedenastce ostał się jedynie Mason Mount. Jeśli wpłynęło to negatywnie na siłę zespołu to w nieznaczny sposób. Gospodarze od pierwszej minuty całkowicie zdominowali rywali i już po kilku minutach widać było, że bramki to tylko kwestia czasu. A raptem minut.
Napór rósł. W 11 minucie efektowny strzał Jesse Lingarda. Bramkarz San Marino musiał się wykazać, by sparować piłkę na róg. W 13 minucie John Stones mógł jedynie złapać się za głowę i zastanowić w jaki sposób zmarnował tę sytuację. Będąc praktycznie przed pustą bramką przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 14 minucie Anglicy dopięli swego. Składna akcja lewą stroną zakończyła się skutecznym strzałem Jamesa Warda-Prowse.
W takiej sytuacji nie możesz odpuścić. Anglicy nie dali rywalom wytchnienia i po kwadransie było już 3:0. Obrońcom San Marino wielkie kłopoty sprawiał Raheem Sterling – widać było, że to zawodnik z innego piłkarskiego świata. To on strzelił gola na 3:0 osobiście finalizując akcję rozpoczętą od złego wyprowadzenia przez gości.
Druga połowa toczyła się w podobnym rytmie. Zaczęło się od gola Dominika Calverta-Lewina, który zdobył jedną z najłatwiejszych bramek w karierze – wystarczyło dostawić nogę. Wynik meczu na 5:0 ustalił Ollie Watkins.
W niedzielę Anglików czeka spotkanie z Albanią, ale w czwartek brytyjskie media pisały, że rozegranie meczu stanęło pod znakiem zapytania. W środę Anglicy mają w planie kolejne starcie, a tym razem rywalem będzie reprezentacja Polski. Transmisja oczywiście w TVP.