| Koszykówka / Rozgrywki ligowe
Mecze z Zastalem nadal są wyjątkowe? – Było ich już tyle, że w pewnym stopniu do tego przywykłem – mówił w rozmowie z TVPSPORT.PL Filip Matczak, koszykarz Spójni Stargard, która w ćwierćfinale Energa Basket Ligi zmierzy się z Eneą BC Zastalem Zielona Góra.
Jakub Kłyszejko TVPSPORT.PL: – Co słychać w Stargardzie przed ważną chwilą dla Spójni, jaką jest ćwierćfinał Energa Basket Ligi?
Filip Matczak (Spójnia Stargard): – Nastroje są bardzo bojowe i pozytywne. Dla klubu, kibiców, ale i dla nas jest to wielka chwila. Wszyscy się z niej cieszymy. Wracamy do play-off po kilkunastu latach. W końcówce sezonu wygraliśmy kilka spotkań, mocno biliśmy się o ten awans i nie chcielibyśmy spocząć na laurach. Zależy nam, żebyśmy pokazali się z jak najlepszej strony w rywalizacji z Zastalem. Mam nadzieję, że uda się nam powalczyć w fajnym stylu i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.
– Jak wyglądają wasze przygotowania do tej rywalizacji?
– Chcemy pokazać styl, który reprezentujemy od dłuższego czasu. Nie będziemy go zmieniać. Ciężko trenujemy i udoskonalamy naszą taktykę. Rywalizacja w play-off zawsze wygląda inaczej. Wiemy, że przygotowujemy się pod najlepszą drużynę w Polsce. Chcielibyśmy spróbować zaskoczyć Zastal w niektórych elementach. Spróbujemy wykorzystać to, że mieliśmy dużo czasu na rozszyfrowanie gry zielonogórzan.
Energa Basket Liga: od półfinałów koszykarze zostaną zamknięci w "bańce"
– Znaleźliście słabe strony Zastalu?
– Myślę, że każda drużyna w Polsce ma słabe strony. Wszystko zależy od tego, jak dany przeciwnik potrafi je wykorzystać. Zastal również je ma.
Uwaga, zmiana terminów meczów pierwszej rundy Play-off. Zaczynamy we wtorek 30 marca #plkpl pic.twitter.com/sbPldkuV34
— PGE Spójnia Stargard (@SpojniaStargard) March 25, 2021
– Spodziewasz się podobnego meczu jak w finale Pucharu Polski?
– Uważam, że teraz Zastal jest inną drużyną. My wtedy graliśmy trzy mecze z rzędu. Rywal miał dzień przerwy i to było ich dodatkowym atutem. Teraz wchodzimy do rywalizacji "na świeżo". Zielonogórzanie mają zdecydowanie więcej przebiegniętych kilometrów, bo grają w dwóch ligach. My jednak myślimy o sobie i chcemy jak najlepiej przygotować się do tej rywalizacji.
– Mówisz, że Zastal będzie inny, a czy uważasz, że po odejściu Gabriela Lundberga jest słabszy?
– To na pewno inna drużyna i nadal najlepsza w Polsce. Cały czas to pokazuje. Dla mnie jest to Zastal bez "Iffe" Lundberga. Tak bym to określił. Nadal mają w swoim składzie świetnych zawodników. Trzeba być znakomicie przygotowanym, żeby móc im w jakimś stopniu zagrozić. Geoffrey Groselle, Janis Berzins, Kris Richard, Rolands Freimanis… Można długo wymieniać. My musimy liczyć na dobrą dyspozycję dnia oraz zminimalizować liczbę błędów własnych. Gdzieś trzeba szukać swojej szansy.
– Wasze przygotowania są dodatkowo utrudnione, bo nie wiecie, czy zagra czołowa postać Zastalu Geoffrey Groselle?
– Przygotowujemy się pod to, że Groselle zagra. Będziemy przygotowani na cały skład i pełną moc Zastalu. Nie patrzymy przez pryzmat, czy ktoś będzie, czy nie.
Energa Basket Liga: przyznano wyróżnienia za sezon zasadniczy. Większość przypadła ekipie z Zielonej Góry
– Dla ciebie będzie to kolejny powrót do Zielonej Góry. Traktujesz go jeszcze w jakiś sposób sentymentalnie, czy stało się to już normalną sytuacją?
– Było już tyle spotkań naprzeciw siebie, że w pewnym stopniu do nich przywykłem. Człowiek się przyzwyczaja, ale nadal jest to moje rodzinne miasto. Teraz nie będzie kibiców. Podczas spotkania i rozgrzewki nie zobaczę znajomych twarzy, które zawsze tam są. Ich obecność dodatkowo mnie mobilizuje. Rozegrałem sporo meczów przeciwko Zielonej Górze i jadę tam, pokazać się z fajnej strony i zagrać dobre spotkania. Chcę dołożyć swoją cegiełkę i pomóc Spójni osiągnąć jak najlepszy wynik.
– Co z twoim zdrowiem? Jak się czujesz? W tym sezonie również miałeś trochę problemów z urazami.
– Myślę, że jestem bardzo dobrze przygotowany. Czuję się świetnie i myślę, że moja forma może być niezła. Nadal odczuwam kontuzję kciuka, którą miałem wcześniej, ale cieszy mnie to, że wróciłem na boisko, mogę być z drużyną, pomagać jej w jak największym stopniu. Mam nadzieję, że najbliższe dni pokażą, że moja dyspozycja jest wysoka. Chciałbym, aby przyniosło to jak najwięcej korzyści zespołowi.
85 - 67
WKS Śląsk Wrocław
104 - 109
Trefl Sopot
85 - 92
MKS Dąbrowa Górnicza
73 - 70
King Szczecin
84 - 92
Anwil Włocławek
97 - 82
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
73 - 102
BM Stal Ostrów Wielkopolski
81 - 104
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
84 - 86
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin
58 - 62
Anwil Włocławek