{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Lars Walther wydał oficjalne oświadczenie po zwolnieniu z Azotów Puławy. Jest szokujące!
Damian Pechman /
Lars Walther nie jest już trenerem piłkarzy ręcznych Azotów Puławy. Duński szkoleniowiec dowiedział się o swoim następcy w klubie Robercie Lisie, gdy... leżał w Szpitalu Uniwersyteckim w Lublinie. Teraz wydał specjalne oświadczenie, które – za jego zgodą – publikujemy na stronie TVP Sport.
Transmisje i wideo od TVP Sport na platformie hybrydowej TVP!
Redakcji TVP Sport zostało udostępnione oświadczenie w języku angielskim. Publikujemy je już przetłumaczone na język polski.
Oświadczenie Larsa Walthera
To, co się wydarzyło w ostatnich trzech tygodniach, jest dla mnie wielkim szokiem.
5 marca 2021 r. zacząłem odczuwać pewne objawy grypopodobne, miałem 39 stopni gorączki i musiałem zostać w domu.
Czułem się tak źle, że nie mogłem wziąć udziału w meczu przeciwko Gwardii Opole, dlatego zostałem w domu.
Następnie wykonałem kilka testów na obecność koronawirusa, ale wszystkie były negatywne. Wtedy mogłem przejść inne badania w klinice Internus w Puławach. Wykonali naprawdę bardzo dobrą robotę i odkryli, że mam zapalenie płuc. Przypuszczali, że mogło być następstwem po przejściu Covid-19.
Kilka dni spędziłem w domu, ale czułem się gorzej. Skontaktowałem się więc z klubem, ponieważ czułem, że potrzebuję wizyty w szpitalu. W większym lub mniejszym stopniu nie otrzymałem żadnej pomocy odnośnie tej sprawy. Znałem kogoś prywatnie, kto naprawdę zrobił wszystko i upewnił się, że otrzymam miejsce w Szpitalu Uniwersyteckim w Lublinie.
W szpitalu wykonano badania krwi i odkryto, że to zapalenie płuc spowodowane wcześniejszym zakażeniem Covid-19.
Czytaj też:

Szok! Lars Walther nie jest już trenerem Azotów Puławy. Zwolniono go po wyjściu ze szpitala
Po 10 dniach zostałem wypisany ze szpitala i byłem gotowy do pracy. Ale w tym czasie coś się wydarzyło. Mogłem zobaczyć w mediach społecznościowych, że do Puław przyjdzie nowy trener. Napisał też do mnie w tej sprawie dziennikarz. Byłem jedyną osobą, która nic o tym nie wiedziała.
To jest powód, dla którego jestem w lekkim szoku. Ktoś mógł przynajmniej do mnie zadzwonić. Powiedzieć mi, co się dzieje. Wszystkie kluby mają prawo zwolnić trenera. Ale komunikacja i dobre ludzkie zachowanie mogą rozwiązać wiele rzeczy.
Teraz musimy rozwiązać tę sprawę za pośrednictwem sądu.
Jedyną informacją, jaką otrzymałem podczas pobytu w szpitalu, był SMS, w którym życzyli mi szybkiego powrotu do zdrowia.
Był szybki, ale nie wystarczająco szybki.
Lars Walther