| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Trenerzy przychodzą, ale od pierwszego dnia pracują na walizkach. Taka specyfika pracy. Różnie ich zwalniano, ale to co się stało w Puławach jest powodem do wstydu. Nie dla byłego już szkoleniowca Larsa Walthera, a prezesa Azotów, Jerzego Witaszka.
Walther nie jest postacią anonimową, podobnie jak klub z Puław i jego sternik. Ambicje prezes Witaszek ma ogromne, prowadzi klub silną ręką, a w ostatnim czasie zrobił wiele, by zostać trzecią (a może drugą?) siłą PGNiG Superligi. Samo przyjście Michała Jureckiego o tym świadczy.
Nazwisko Walthera także budzi szacunek, to trener o określonym dorobku i pozycji. W tabeli tego – kolejnego covidowego – sezonu, gdy praca trenerów do łatwych nie należy, Azoty są aktualnie drugie i toczą pasjonującą walkę z Orlenem Wisłą Płock. Biorąc pod uwagę, że Łomża Vive Kielce jest poza zasięgiem wszystkich, wyniki powinny prezesa zadowalać.
Co więc się stało? Lars Walther popełnił niewytłumaczalny błąd. Zawiódł prezesa i to na całej linii. Duński trener śmiał bowiem się… rozchorować! Trudno się prezesowi dziwić, prawda? Przecież każdy z nas potrafi kontrolować w pełni stan swojego zdrowia, a hospitalizacja to już w ogóle dowód na to, że komuś się pracować nie chce.
Dla jasności – poprzedni akapit to kpiny. Dokładnie takie, jakie urządził sobie klub Azoty Puławy wobec Larsa Walthera. Odsyłam do oświadczenia, jakie trener opublikował na TVPSPORT.PL. To nie jest wizerunkowy strzał w stopę, to wybuch granatu we własnej kieszeni. Przez lata nie odklei się od Azotów Puławy koszmarny wydźwięk tej historii, niesłychanej absolutnie nie tylko dlatego, że żyjemy w czasach pandemii. I niestety Walther wyjedzie do swojego kraju i wszędzie zabierze ze sobą określoną, fatalną opinię o Polsce i tym co się u nas wyprawia. Jest to wyłączną winą Witaszka. Zrobił z tego sprawę międzynarodową. Tym bardziej oburza sposób i styl, że zawodnicy byli za trenerem, a nie wypowiadają się tylko dlatego, że zabraniają im tego kontrakty.
Prezes Witaszek miał prawo trenera zwolnić i wziąć sobie następnego. Chodzi o czas i formę. Nie ma powodów do tego, by nie wierzyć Waltherowi, że klub w sytuacji ciężkiej choroby zostawił go samego, nie pomógł i zwolnił z pracy w trakcie pobytu w szpitalu. Trzeba sobie powiedzieć jasno: wyrzucenie z pracy chorego i będącego w szpitalu człowieka to ponury żart, nieudany i burzący jakikolwiek autorytet Witaszka jako prezesa i klubu Azoty Puławy jako poważnej organizacji sportowej. To coś więcej niż tylko brak klasy i kultury osobistej oraz organizacyjnej.
Nie należę do tych, którzy pomstują na Roberta Lisa, że wziął posadę w Puławach. Po pierwsze: to nie jego sprawa jak zwolniono Walthera. Po drugie: to brutalny zawód. Czekasz na szansę, a jeśli jej nie wykorzystasz, w kolejce czeka następny. Życzmy Lisowi zdrowia, bo jak się rozchoruje, jego pewnie prezes też wykopie z klubu.
Witaszek na stronie internetowej klubu ma całą listę swoich osiągnięć. Długą. Zalicza sobie do sukcesów każdy kolejny sezon, chwali się indywidualnymi odznaczeniami. Kariera lokalnego działacza może budzić uznanie, w końcu przez lata wykazał się determinacją, zdolnościami organizacyjnymi, wynegocjował dobre umowy ze sponsorem tytularnym i dla wszystkich jest oczywiste, że bez Witaszka Azoty Puławy nie byłyby w tym miejscu, gdzie są obecnie. Witaszek wymaga szacunku wobec siebie. Szkoda, że nie okazał go ani krztyny wobec chorego trenera. Myślałem, że takie zachowania skończyły się wraz z odejściem lat 90. w polskim sporcie. I mowa o człowieku, który opisuje siebie jako wychowawcę kolejnych pokoleń. To ja dziękuję za taki wzór do naśladowania i mam nadzieję, że nikt w naszym kraju tego nie powtórzy.
Ciekaw jestem co sponsor tytularny powie na tę sytuację, godzącą w dobre imię nie tylko klubu, ale i potężnego przedsiębiorstwa które ma w nazwie. Co na to władze ligi, w której najwyraźniej nie ma żadnych standardów? Cóż, schowały głowę w piasek. To kolejny oburzający aspekt puławskiego story. Niezależnie od wyników sezonu największym przegranym już jest nie Lars Walther, tylko Jerzy Witaszek.
Następne
17:00
Zepter KPR Legionowo
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.