Biało–czerwoni z ogromnym niedosytem wyjechali z Wembley. Zdołali doprowadzić do remisu, jednak w samej końcówce Harry Maguire zadał nam bolesny cios. Reprezentanci Polski i selekcjoner Paulo Sousa byli niepocieszeni po ostatnim gwizdku sędziego.
Już blisko 48 lat polskim piłkarzom nie udało się wygrać z Anglią. W środowym meczu eliminacji mistrzostw świata przegrali w Londynie 1:2.
W pierwszej połowie podopieczni trenera Paulo Sousy grali słabo i bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego nie potrafili zagrozić Anglikom. Gospodarzom natomiast prowadzenie w 19. minucie dał Harry Kane, który wykorzystał rzut karny po faulu Michała Helika na Raheemie Sterlingu.
W drugiej połowie Anglicy nie forsowali tempa. Wydawało się, że chcą wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Taka postawa szybko się na nich zemściła. W 58. minucie tuż przed własnym polem karnym błąd popełnił John Stones, naciskany przez Jakuba Modera. Piłka trafiła do Arkadiusza Milika, ten szybko odegrał do Modera, który mocnym strzałem pokonał Nicka Pope'a.
Polacy zaczęli grać odważniej, jakby poważnie myśleli o przerwaniu trwającej blisko pół wieku czarnej serii. Skończyło się jednak tak, jak zwykle – zwycięstwem Anglii, która na własnym obiekcie wygrała wszystkie mecze z Polską od października 1973 roku. Trzy punkty zapewnił jej w 85. minucie Harry Maguire, który po rzucie rożnym z bliska nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu.
– Zarówno ja, jak i zawodnicy zeszliśmy z boiska smutni, bo mogliśmy uzyskać na Wembley więcej – powiedział Sousa na konferencji prasowej po meczu.
Przyznał, że w pierwszej połowie Polakom zabrakło koncentracji i zwrócił uwagę, że obie bramki stracili po stałych fragmentach gry, więc jest to element, nad którym trzeba będzie pracować. Tego braku koncentracji zabrakło zwłaszcza przy interwencji Michała Helika, po której w pierwszej połowie odgwizdany został rzut karny.
���������������� obszerny skrót mecz �������������������� Jak oceniacie pierwsze mecze pod wodzą ���������� ����������❓ #kadra2021 #tvpsport https://t.co/zSlYrtqTKi
— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 1, 2021
Niezadowolony z końcowego rezultatu był również Wojciech Szczęsny. – W pierwszej połowie byliśmy trochę za bardzo pasywni. Graliśmy piątką z tyłu. W drugiej połowie nasi skrzydłowi zagrali dużo wyżej, dzięki temu byliśmy w stanie parę razy odebrać piłkę na połowie przeciwnika i wyglądało to naprawdę nieźle. Przyjechać na Wembley i przegrać po stałym fragmencie gry to boli i zostawia duży niedosyt. Czujemy go także dlatego, że chcemy więcej. Co do drugiej bramki, to piłka już była za mną i za wysoko. Zresztą nie widziałem, jak zawodnik uderzał, ale uderzył dobrze i było już za późno na reakcję – podsumował golkiper Juventusu.
Strzelec gola dla reprezentacji Polski Jakub Moder przyznał po przegranym 1:2 meczu z Anglią na Wembley w eliminacjach mistrzostw świata, że niewiele brakowało do zdobycia cennego punktu. – W drugiej połowie pokazaliśmy, iż możemy grać z najmocniejszymi, jak równy z równym – dodał.
𝐉𝐀𝐊𝐔𝐁 𝐌𝐎𝐃𝐄𝐑 ❤️❤️❤️ #kadra2021 #tvpsport pic.twitter.com/d4t0HyUObH
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 31, 2021