Pogoda i koronawirus utrudniły żużlowcom Motoru Lublin przygotowania do sezonu ekstraligi. Z powodu zakażenia Jarosława Hampela i Grigorija Łaguty przełożony został sobotni mecz z Włókniarzem Częstochowa.
Wprawdzie udany był początek okresu przygotowawczego, bo podczas tygodniowego zgrupowania integracyjno-kondycyjnego w Hiszpanii przede wszystkim jeżdżono na rowerach, ale późniejsze plany związane jazdami już na motocyklach uległy poważnemu ograniczeniu. Trzeba było zrezygnować z zarezerwowanego na połowę marca wyjazdu do włoskiego Terenzano. Skorzystano, choć nie w pełnym planowanym zakresie, z "awaryjnego" wyjazdu do słoweńskiego Krsko.
Nie doszło też do umówionych wcześniej treningów i sparingów w Gdańsku z miejscowym Zdunek Wybrzeżem (padał śnieg) oraz dwumeczu z ROW Rybnik czy spotkania kontrolnego z Unią Tarnów. Oznacza to, że przed pierwszym meczem o punkty lubelska ekipa nie miała możliwości odbycia żadnego sparingu.
Pewną pociechą wydawało się to, że z dobrej strony w ostatnią niedzielę pokazali się zawodnicy Motoru uczestniczący w gdańskim memoriale Henryka Żyto, gdzie Mikkel Michelsen w czterech wyścigach skompletował 12 punktów, a Krzysztof Buczkowski w sześciu biegach uzyskał ich 14. W reaktywowanym jednak we wtorek w Bydgoszczy Kryterium Asów wyniki Michelsena, Buczkowskiego czy Dominika Kubery nie były już zachwycające, a bardzo złą wiadomością jest to, że mający też tam startować Hampel po pozytywnym teście na obecność koronawirusa do 7 kwietnia musi pozostawać w izolacji. Tego dnia późnym wtorkowym wieczorem okazało się, że zakażony koronawirusem są także Łaguta i jego mechanik.
– W naszym regionie mamy najmniej sprzyjające warunki atmosferyczne, a usytuowanie stadionu nad rzeką Bystrzycą dodatkowo utrudnia właściwe przygotowanie toru, choć systematycznie, intensywnie nad nim pracujemy. Brak możliwości wyjeżdżenia odpowiedniej liczby jednostek treningowych z pewnością odbije się na dyspozycji zawodników w pierwszych spotkaniach. O ile ci starsi, mający większe doświadczenie jakoś sobie poradzą, to możemy mieć obawy o juniorów, którzy są jednocześnie bardziej w tych warunkach narażeni na kontuzje. Choć w tym roku nie sprzyjają nam i pandemia i pogoda, to liczymy na spore emocje, a naszym celem jest awans do fazy play off – podkreślił wiceprezes Motoru Piotr Więckowski.
W charakterze gościa będzie mógł startować Australijczyk Rohan Tangate, który w ubiegłorocznych pierwszoligowych występach w Unii Tarnów miał średnią biegową 2,348 pkt., co było trzecim wynikiem wśród zawodników walczących na zapleczu ekstraligi. Menedżerem jest Jacek Ziółkowski, a trenerem Maciej Kuciapa.
Jeśli nie nastąpią inne nieprzewidziane okoliczności, to pierwszy mecz ekstraligi Motor rozegra w drugiej kolejce, 11 kwietnia, z drużyną Moje Bermudy Stal w Gorzowie.
Skład zespołu:
seniorzy: Jarosław Hampel, Mikkel Michelsen (Dania), Grigorij Łaguta (Rosja), Dominik Kubera, Krzysztof Buczkowski.
juniorzy: Wiktor Lampart, Mateusz Cierniak, Mark Karion (Rosja).