| Sporty walki

Demetrious Johnson: podejście ONE jest lepsze dla zdrowia zawodników niż w UFC

Patryk Prokulski

Najpierw podbił dywizję muszą UFC, w której jedenastokrotnie obronił mistrzowski pas – co do dziś pozostaje rekordem organizacji, bez względu na kategorię wagową. Teraz Demetrious Johnson staje przed szansą sięgnięcia po złoto ONE Championship. Jeden z najlepszych zawodników w historii MMA w rozmowie dla TVPSPORT.PL opowiedział o przygotowaniach do pojedynku i różnicach między ONE a UFC. Transmisja gali ONE Championship w TVP Sport, aplikacji mobilnej i na TVPSPORT.PL w nocy z 7 na 8 kwietnia od 2:30.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Patryk Prokulski, TVPSPORT.PL: – Długo czekałem na twój powrót do klatki, ale zgaduję, że dla ciebie to oczekiwanie było bardziej frustrujące.
Demetrious Johnson, były mistrz UFC i pretendent do pasa ONE Championship wagi muszej:
– Niekoniecznie. Byliśmy w trakcie pandemii, a biorąc pod uwagę, że gale ONE odbywają się w Azji, restrykcje dotyczące amerykańskich zawodników wyglądały nieco inaczej. Wykorzystałem to poświęcenie czasu dzieciom i żonie, dłuższy pobyt w domu i czerpanie z tego przyjemności.

– Masz za sobą dłuższą przerwę od startów. Czy w tym czasie skupiłeś się na rozwoju jakichś konkretnych aspektów, nie mając obozu przygotowawczego?
– Tak i nie. Skupiliśmy się po prostu na wszystkich elementach MMA. Oczywiście w trakcie pandemii nasz klub był zamknięty. Prawie przez cały czas. Skupiłem się więc na podnoszeniu ciężarów. Starałem się nabrać siły, pozostać zdrowym i w formie. Uważam, że z wiekiem właśnie te cechy traci się najszybciej. Dlatego nad tym pracowaliśmy. Gdy tylko otwarto gym, zaczęliśmy się przygotowywać do walki o pas.

– Rozumiem. Walka z Adriano Moraesem była już dwukrotnie przekładana – trzymam kciuki, żeby tak się nie stało tym razem. Co sądzisz o tym zawodniku? Czy możesz go porównać do któregoś z poprzednich rywali?
– To oczywiście świetny zawodnik i wielki mistrz. Jest wysoki jak na tę kategorię wagową. Gdybym miał go porównać do kogokolwiek, z kim już walczyłem... Prawdopodobnie nie mierzyłem się jeszcze z tak świetnym grapplerem. Ale jak wiesz, walczyłem z najlepszymi z najlepszych z całego świata. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy.

– Czy masz jakieś obawy dotyczące ringowej "rdzy"?
– Nie wydaje mi się. Startuję od wielu lat i czuję, że im starszy jestem, tym łatwiej mi się walczy. Zupełnie jakbym przestawiał jakiś przełącznik. Teraz jest on całkowicie wyłączony. Lecz jestem pewien, że gdy wejdę do klatki, przełącznik będzie ustawiony na pełną moc.

– A jak przebiegały dotychczasowe przygotowania? Jak wspomniałeś, sytuacja z twoim klubem nie była idealna. Z kim trenowałeś i czy jesteś zadowolony z wykonanej pracy?
– Zdecydowanie! Razem z moim teamem wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Trenowałem z tą samą ekipą. Nic się nie zmieniło, ten sam team, co zawsze. Nigdy nie byliśmy wielkim klubem z masą dużych nazwisk. Ale jest tu grupa prawdziwych pasjonatów MMA. I jak dotychczas bardzo dobrze na tej współpracy wychodziłem.

– Oczywiście jedną ze znaczących różnic między UFC i ONE jest inne podejście do kategorii wagowych. Startujesz w limicie 135 funtów. Czy dzięki temu przygotowania są dla ciebie dużo łatwiejsze, gdy masz mniej wagi do zbijania?
– Absolutnie. Zbijanie wagi to teraz łatwizna. Obudziłem się dzisiaj [30.03] ważąc 139 funtów, więc zostały mi już tylko 4 funty [1,8 kg] do zbicia. Pójdzie łatwo. Wcześniej startowałem w limicie 125 funtów, więc musiałem się odwadniać, wchodzić do wanny z gorącą wodą i praktycznie się w niej gotować. Teraz nie mam takiego problemu. Robienie wagi jest dużo łatwiejsze, a przez podróże do Azji mogłoby być trudniej. Jestem bardzo zadowolony ze startów w 135 funtach. Jedyna różnica to wyżsi przeciwnicy.

– Rozważasz w ogóle kiedykolwiek walki w limicie 125 funtów?
– Nie. Prawdę mówiąc nie wiem, czy dałbym jeszcze radę odwodnić się do tego poziomu.

– Rozumiem. Mając tak bogate doświadczenie, czy uważasz, że podejście do kategorii wagowych ONE, gdzie zawodnicy mają startować w limicie bliskim naturalnej wagi jest lepsze i może być wprowadzone na całym świecie?
– Uważam, że to lepsze dla zdrowia zawodników i dobrze sprawdza się w ONE Championship. Nie wiem, czy inne organizacje to wprowadzą, bo są tam przyzwyczajeni do mocnego ścinania wagi. Zarówno w boksie, zapasach i MMA. W Ameryce to już chyba element kultury sportów walki. Co ważne, nikt w USA nie mówi ci, w jakiej wadze masz startować. Gdybym chciał, mógłbym walczyć w 145, 155 czy nawet 185 funtach. Mógłbym rywalizować w każdej z tych dywizji, ale wiązałoby się to z niekorzystną różnicą gabarytów. Po to są kategorie wagowe. Nikt nie narzuca zawodnikowi, żeby ścinał wagę do 125 funtów. To była moja decyzja, by startować w tej dywizji, bliżej mojej naturalnej wagi.

– Czy widzisz inne przewagi, jakie ONE ma nad UFC i innymi organizacjami?
– Masz na myśli podejście do kategorii wagowych, czy ogólnie?

– Ogólnie.
– Plusem jest to, że ONE oferuje fanom więcej niż tylko MMA. Mam wielu przyjaciół, którzy nieszczególnie interesują się MMA, bo nie lubią lub nie rozumieją aspektów grapplingowych. Dlatego wolą oglądać muay thai i kickboxing. Oczywiście są też fani, którzy uwielbiają MMA. W ONE Championship doświadczysz tego wszystkiego. Czasem nawet walki bokserskie, chociaż minęło już trochę czasu, odkąd ONE coś takiego zorganizowało. To moim zdaniem największa przewaga ONE nad innymi organizacjami MMA na świecie.

– Jak oceniasz dotychczasowy czas w ONE?
– Był fenomenalny! Lubię podróże do Azji, lubię być zawodnikiem z zagranicy. Szansa zobaczenia i startowania w takich miejscach jak Singapur czy Japonia to coś niezwykłego.

– Czy walczenie poza USA czymkolwiek się dla ciebie różni? Mam na myśli klimat, innych fanów czy podejście mediów.
– Oczywiście w kontaktach z mediami zdarza się napotkać barierę językową. Walcząc w Azji dochodzi kwestia różnicy czasu. Do nowej strefy czasowej trzeba się przystosować. Fani są niesamowici. Zawsze dopingują, nie doświadczyłem w Azji jeszcze gwizdów... No dobra, jednak doświadczyłem. Ale to byli pijani Australijczycy. Poza tym przypadkiem było świetnie.

– Chciałem też zapytać o poprzednie walki. Z dwoma ostatnimi rywalami nie udało ci się wygrać przed czasem. Czy przez to odczuwasz teraz większy głód? Czy najważniejsze to zdobyć pas, nieważne jak.
– Zwycięstwo jest najważniejsze. Oczywiście, zawsze chcę wygrać przed czasem. Ale czasem, sam rozumiesz... Zawsze szukam skończenia. Z Dannym Kingadem kilka razy próbowałem cholernej balachy na rękę. Szukałem też kimury. Tak samo z Tatsumitsu Wadą. Byłem bliski balachy na rękę. Tak więc zawsze szukam techniki kończącej. Czasem się udaje, czasem nie. Teraz też będę starał się wygrać przed czasem. Ale najważniejsze jest zwycięstwo... jak i to, żeby pozostać zdrowym. Nie lubię wychodzić z klatki porozbijany.

– To pewnie nie byłby zbyt miły obrazek dla twojej rodziny!
– Na pewno nie.

– Po tylu latach w tym sporcie, co cię dalej napędza? Byłeś mistrzem UFC, masz 11 obron tytułu. To osiągnięcia, którymi poszczycić może się tylko kilka osób na świecie. Co więc motywuje cię na tym etapie?
– Moja rodzina. Zapewnienie im jak najlepszego życia i przyszłości. To wszystko, czego potrzebuję. Wszystkie te osiągnięcia... Oczywiście, broniąc pasa UFC 11 razy miałem swój cel. Chciałem pobić rekord obron tytułu. Gdy już to osiągnąłem, pomyślałem "świetnie, teraz pora skupić się na rodzinie i po prostu cieszyć startami".

– Zakładasz sobie jakąś liczbę startów w 2021 roku?
– Dwie walki wystarczą – niezależnie od tego, czy wygram czy przegram z Adriano.

– Twoje nazwisko od lat wymienia się w dyskusjach dotyczących najlepszego zawodnika w historii. A kto jest GOAT-em w twojej opinii?
– Myślę, że to Jon Jones. To jeden z najbardziej dynamicznych mistrzów, jakich widziałem. Byłem z nim na sali, widziałem jak trenuje. Jest bardzo inteligentnym zawodnikiem. Gdy przejdzie do wagi ciężkiej... Myślę, że ludzie nie cenią go tak, jak na to zasługuje. A jest naprawdę świetny. Doskonale wie, jak przy swojej genetyce – wzroście, zasięgu – korzystać z umiejętności, jakie ma. I nikt go nie pokonał. Najbliżej porażki był w starciu z Alexandrem Gustafssonem, ale Jones imprezował w trakcie przygotowań. Wyobraź sobie co by było, gdyby był naprawdę skupiony. Czy nie wygrał przed czasem za drugim razem? Nie pamiętam.

– Mówisz o ich rewanżu?
– Tak.

– Tak, pokonał go bodajże w drugiej rundzie. [w trzeciej – przyp. red.]
– No więc wyobraź sobie, co by było, gdyby Jon był skoncentrowany za pierwszym razem. Zniszczyłby go.

– Skoro wspomniałeś Jonesa. Zostanie mistrzem wagi ciężkiej?
– Tak. Myślę, że jeśli zmierzy się z Francisem Ngannou, pokona go. Jest dużo bardziej dynamiczny.

– A więc mamy Jonesa jako najlepszego w historii, choć naturalnie widzę ciebie w tej konwersacji. Czy umieściłbyś siebie na "Górze Rushmore" MMA?
– Każdy widzi to inaczej. O sobie mogę powiedzieć, że jestem jednym z najlepszych w historii, a na pewno najlepszym zawodnikiem wagi muszej. Ale każdy ma swoich kandydatów. Widzę w swojej "Górze Rushmore" pewne twarze, jednak każdy może "wyrzeźbić" swoją.

– Rozumiem. Pokusisz się o swoją czwórkę?
– Nie zastanawiam się nad tym, ale gdybym musiał, dałbym tam Jona Jonesa... Wiesz, to się zmienia. Wiem, że Jones tam jest. Mógłbym dorzucić tam może Gegarda Mousasiego... To się ciągle zmienia. Naprawdę nie wiem.

– Inny dzień, inne myśli?
– Tak. "Inny dzień, inne myśli" – podoba mi się!

– Kwiecień będzie ważny dla ONE. Jesteś twarzą jednej z najlepszych kart w historii organizacji. Będziecie pokazywani w prime timie w USA. Czy sądzisz, że tymi czterema kwietniowymi galami i twoim nazwiskiem przyciągniecie większą publikę w Stanach?
– Absolutnie. Na pewno przyciągniemy więcej fanów niż dotychczas, dzięki transmisji w TNT w amerykańskich godzinach. Ludzie obejrzą galę wieczorem, pójdą spać, a potem będą o tym dyskutować w pracy w czwartek.

– Martwi cię to, że będziesz walczył o jakiejś szalonej porze? Nie wiem, jaka będzie tam godzina, ale nie taka, o jakiej zwykle walczysz.
– Nie będę dostosowywał się do ich strefy czasowej. Będę funkcjonował według amerykańskiego czasu, zgodnie z tym, jak będę walczył. Poza tym lecę tam na chwilę. Wylatuję 1.04, na miejscu będę 3.04. Walczę 7.04 i wylatuję 10.04. To krótki wypad.

– Chwilę temu wspomniałeś o tym, że utrzymanie rodziny to czynnik, który motywuje cię do startów. Ile lat więcej dajesz sobie jeszcze w klatce?
– Zakładam jeszcze cztery lata. Myślę, że to dobry plan, zwłaszcza że fizycznie czuję się dobrze. Wszystko sprowadza się do tego, ile chcę trenować, a ile czasu spędzać z rodziną.

– I na zakończenie pytanie z kategorii niepoważnych, od jednego fana na Twitterze: wolałbyś walczyć z dwoma Conorami McGregorami rozmiaru Raya Borga czy z jednym Rayem Borgiem wielkości Daniela Cormiera?
– Cholera, to dobre! Wybieram jednego Raya wielkości DC. Wyobrażam sobie dwóch Conorów w rozmiarze Raya Borga. Byliby szybcy, mieliby świetną kondycję... Tak, zdecydowanie wolę jednego Raya Borga wielkości DC!

Zobacz też
Zmarł George Foreman. Wspominamy legendę boksu [WIDEO]
fot. TVP Sport

Zmarł George Foreman. Wspominamy legendę boksu [WIDEO]

| Sporty walki 
Tybura po zwycięstwie w UFC. "Mam nadzieję, że nie wyrzucą mnie na bruk" [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Tybura po zwycięstwie w UFC. "Mam nadzieję, że nie wyrzucą mnie na bruk" [WIDEO]

| Sporty walki 
Fala talentów w polskim judo. Sukcesy aż na kilkanaście lat do przodu? [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Fala talentów w polskim judo. Sukcesy aż na kilkanaście lat do przodu? [WIDEO]

| Sporty walki 
Szczepańska o Szymańskiej: jest rok z kawałkiem by ją "przebudować"
Aneta Szczepańska (fot. TVP)

Szczepańska o Szymańskiej: jest rok z kawałkiem by ją "przebudować"

| Sporty walki 
Polka wraca po nieudanych IO. "To nie jest tak, że ja nie potrafię rzucać" [WIDEO]
Angelika Szymańska (fot. TVP)

Polka wraca po nieudanych IO. "To nie jest tak, że ja nie potrafię rzucać" [WIDEO]

| Sporty walki 
Świetna forma Angeliki Szymańskiej! Polka przygotowuje się do mistrzostw [WIDEO]
fot. TVP Sport

Świetna forma Angeliki Szymańskiej! Polka przygotowuje się do mistrzostw [WIDEO]

| Sporty walki 
Karate, 52. ME Kadetów, Juniorów i U21 [ZAPIS]
Karate, 52. Mistrzostwa Europy Kadetów, Juniorów i U21 (09.02.2025)

Karate, 52. ME Kadetów, Juniorów i U21 [ZAPIS]

| Sporty walki 
Przybysz chce walczyć z... dwa razy cięższym "Pudzianem": zrobiłby się czerwony
(fot. TVP)
tylko u nas

Przybysz chce walczyć z... dwa razy cięższym "Pudzianem": zrobiłby się czerwony

| Sporty walki 
"100 pytań do..." Gościem Andrzej Supron [WIDEO]
fot. TVP Info

"100 pytań do..." Gościem Andrzej Supron [WIDEO]

| Sporty walki 
Mamed walczył, Błachowicz szalał pod klatką! Kulisy XTB KSW 100 [WIDEO]
KSW 100 (fot.TVP SPORT)

Mamed walczył, Błachowicz szalał pod klatką! Kulisy XTB KSW 100 [WIDEO]

| Sporty walki 
Najnowsze
Gigant chce Marcina Bułkę!
Gigant chce Marcina Bułkę!
| Piłka nożna / Francja 
Marcin Bułka (fot. Getty)
Drugi mecz polskich siatkarzy w Lidze Narodów. O której mecz z Holandią?
Relacja na żywo z meczu siatkarzy Polska – Japonia w TVPSPORT.PL (fot. Getty Images)
Drugi mecz polskich siatkarzy w Lidze Narodów. O której mecz z Holandią?
| Siatkówka / Reprezentacja 
Polacy zaczynają grę w Euro U21. Mecz z Gruzją w TVP!
Polska – Gruzja. Mistrzostwa Europy, 1. kolejka fazy grupowej. Transmisja online na żywo w TVP Sport (11.06.2025)
transmisja
Polacy zaczynają grę w Euro U21. Mecz z Gruzją w TVP!
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Tylko dla pań! Ruszają wyjątkowe regaty
(fot. Robert Hajduk)
Tylko dla pań! Ruszają wyjątkowe regaty
| Inne / Polska Liga Żeglarska 
Przełomowy czas Fornalczyka. "Trochę mi to zajęło, ale się nie poddawałem"
Mariusz Fornalczyk (fot. Getty Images)
tylko u nas
Przełomowy czas Fornalczyka. "Trochę mi to zajęło, ale się nie poddawałem"
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
NBA zagości w Meksyku. Wszystko z okazji... Święta Zmarłych
Dante Exum (fot. Getty)
NBA zagości w Meksyku. Wszystko z okazji... Święta Zmarłych
| Koszykówka / NBA 
Igrzyska coraz bliżej. Seria obozów panczenistów
Władimir Semirunnij (fot. Getty)
Igrzyska coraz bliżej. Seria obozów panczenistów
| Inne zimowe / Łyżwiarstwo 
image