Przejdź do pełnej wersji artykułu

Liga Mistrzów. Sędzia poprosił Erlinga Haalanda o autograf. "Nie można tak robić"

Erling Haaland wręczający autograf sędziemu (fot. Getty Images) Erling Haaland wręczający autograf sędziemu (fot. Getty Images)

Choć wtorkowe starcie pomiędzy Manchesterem City i Borussią Dortmund obfitowało w błędy sędziowskie, to o rumuńskich arbitrach jeszcze głośniej zrobiło się po końcowym gwizdku. Tym razem nie chodziło jednak o rasizm, a o pozornie błahą sprawę. Jeden z asystentów Ovidiu Hategana zatrzymał w tunelu Erlinga Haalanda, by – na oczach kamer – poprosić go o autograf...

Czytaj też:

Liga Mistrzów: Marco Reus najlepszym strzelcem Borussii Dortmund w historii

Marco Reus rekordzistą Borussii Dortmund w Lidze Mistrzów. Wyprzedził Lewandowskiego

Eksperci po spotkaniu byli zgodni. – Nie można tak robić – grzmiał w studio BT Sport Owen Hargreaves. – Sędziowie na murawie mają do wykonania pracę. A w pierwszej połowie nie najlepiej wywiązywali się ze swoich obowiązków – ciągnął były reprezentant Anglii. – Arbiter może być fanem, ale nie może robić takich rzeczy na oczach innych graczy – dodawał.

Równie zdziwiony zachowaniem sędziego asystenta – Octaviana Sovre – był Pep Guardiola. – Może jest fanem Haalanda? Może to dla jego syna lub córki? – zastanawiał się menedżer Manchesteru City. – Pierwszy raz widziałem taką sytuację – mówił.



Nigdy nie ma dobrego momentu, by zrobić coś takiego – dodawał w pomeczowym studio Joleon Lescott. – Takie zachowanie nie przystoi sędziemu. Jest zbyt dziecinne – krytykował arbitra były gracz Manchesteru City.

Za sprawą autografu dla Haalanda rumuńscy sędziowie znów znaleźli się na czołówkach gazet. W zeszłym roku trafili na nie będąc podejrzanymi o rasizm. Choć tym razem Ovidiu Hategan i jego asystenci zostali oskarżeni o mniej poważną sprawę, to znów jest o nich głośno.

Tym bardziej, że oprócz zachowania z tunelu sporo namieszali także na samej murawie. W pierwszej połowie sędzia główny podjął kontrowersyjną decyzję o rzucie karnym dla gospodarzy, a później nie uznał trafienia Jude'a Bellinghama, zabierając sobie przy tym możliwość sprawdzenia tej sytuacji na VARze.

Jestem przekonany, że odebrałem piłkę zgodnie z przepisami. To frustrujące, że w czasach, gdy mamy dookoła tyle kamer, sędzia gwizdnął przed moim strzałem, odbierając sobie możliwość wideoweryfikacji – komentował 17-latek z Borussii Dortmund.

Jego trafienie mogło odmienić losy spotkania. Finalnie po zwycięstwo sięgnęli jednak gospodarze. W pierwszej połowie trafił dla nich Kevin De Bruyne, a w ostatnich sekundach spotkania na 2:1 podwyższył Phil Foden. Wcześniej do bramki Edersona trafił bowiem Marco Reus.

Emocji nie zabraknie także w środowych meczach Ligi Mistrzów. Szczególnie w starciu zeszłorocznych finalistów. Bayern Monachium o 21:00 zmierzy się z Paris Saint-Germain. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej!

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także