08 kwi 2021 | Piłka nożna / Betclic 2 Liga

Znicz podejmuje lidera 2. ligi. "Chcemy punktować"

Znicz Pruszków – GKS Katowice na antenie Telewizji Polskiej (tvpsport.pl) — Znicz Pruszków – GKS Katowice na antenie Telewizji Polskiej (fot: 400mm.pl)

W czwartek Znicz Pruszków zmierzy się z GKS–em Katowice. – Chcemy walczyć o punkty – zapowiada Piotr Kobierecki, trener gospodarzy. Spotkanie drugiej ligi pokażemy na antenach Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Lepszy niż Jordi Alba. Gracz Legii szokuje statystykami!

Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Jakie emocje pojawiają się w Pruszkowie przed meczem z liderem?
Piotr Kobierecki: – Takie same, jak przed każdym innym spotkaniem. Zmierzymy się z liderem, ale nie poświęcamy specjalnej uwagi temu faktowi. Szanujemy przeciwników, znamy ich dorobek, ale będziemy chcieli rywalizować o punkty.

– Ostatnie dwie wygrane pozwoliły złapać nieco tlenu? Wyniki na początku rundy nie były korzystne dla Znicza.
– Na pewno ostatnie dwa mecze były dla nas promykiem nadziei. Nie jesteśmy tak dobrzy, by zwyciężać w każdym spotkaniu. Jednocześnie nie jesteśmy też słabym zespołem, by nie punktować, jak na początku rundy wiosennej. Prawda futbolu zawsze leży pośrodku.

– Jak zatrzymać drugą najlepszą ofensywę rozgrywek?
– Odpowiednią organizacją gry. Analizujemy każdego przeciwnika, ich występy, a na pewne aspekty zwracamy szczególną uwagę. Staram się jednak, byśmy skupiali się na własnych elementach.

– Jakie będą atuty Znicza?
– Mogę mówić o indywidualnej jakości zawodników, którzy będą dobrze funkcjonowań w naszych założeniach i skutecznie zorganizują grę. Mamy zdolnych piłkarzy. To kwestia czasu, aż zaczną grać na sto procent możliwości. W ostatnich spotkaniach pokazaliśmy naprawdę dobre momenty.

– Jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem z liderem?
– Będziemy mogli skorzystać z Lukasa Hrnciara, który ma za sobą pauzę za nadmiar żółtych kartek. Z kolei z powodu problemów zdrowotnych nie bierzemy pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej Patryka Kubickiego.

– W tej chwili sześć zespołów walczy o utrzymanie w drugiej lidze, różnice punktowe są minimalne. To generuje presje na piłkarzach?
– Nie da się uciec od tabeli, choć staram się, by zawodnicy koncentrowali się na najbliższych zadaniach. Lepiej w tym wypadku żyć z meczu na mecz. Warto patrzeć na całość globalnie, ale sportowe życie najważniejsze jest w kontekście wyzwań, od których dzielą nas dni, a nie miesiące.

– Od początku rundy pracuje pan w Zniczu, wcześniej były między innymi rezerwy Legii Warszawa. Praca w drugiej lidze jakoś różni się od tego, co było przy Łazienkowskiej?
– To inny rodzaj pracy, choć bardzo rozwojowy. Trafiłem do nowego środowiska, które mocno sobie cenię. W Legii funkcjonuje się w pewnych ryzach, Znicz daje możliwość kreowania zespołu. Cieszę się, że mam możliwość współpracy z nowymi ludźmi. Cenię sobie taką szanse, a dodatkowo całość generuje spore emocje, które generują rozwój.

– W Zniczu można sobie pozwolić na więcej niż w Legii?
– Mimo wszystko czułem się w Legii dość niezależny, ale w Zniczu ma się dużo większy bezpośredni wpływ na więcej aspektów. Dążyłem do pracy z seniorską szatnią i mogę z tym obcować w Pruszkowie. Rezerwy stołecznego klubu były pewnym pomostem pomiędzy pierwszym zespołem a akademią. Nie jest się tam niezwykle mocno osadzonym w strukturach szkółki, ale w drugiej lidze można być bardziej kreatywnym. Spotyka się z nowymi wyzwaniami i sytuacjami. W wielkich akademiach trener może się mocno rozwinąć przez pierwszy rok–dwa. Potem następuje pewne powielanie schematów. Zmiany generują progres.

Znicz Pruszków zmierzy się w czwartek (08.04) o godzinie 18:00 z GKS–em Katowice, liderem drugiej ligi. Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport, a także na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej.