08 kwi 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Michniewicz przekonany o przemianie Lecha. Klasyk już w niedzielę

PKO Ekstraklasa: Lech Poznań – Legia Warszawa. Czesław Michniewicz na treningu — Czesław Michniewicz w trakcie rozmowy z piłkarzami Legii Warszawa (fot: 400mm.pl)

Gra Lecha diametralnie się zmieni – nie ma wątpliwości Czesław Michniewicz, szkoleniowiec mistrzów Polski. W niedzielę spotkanie lidera rozgrywek z zawodzącym Kolejorzem. Transmisja meczu Lech – Legia na antenach Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Lepszy niż Jordi Alba. Gracz Legii szokuje statystykami!

W niedzielę mistrzowie Polski zagrają na wyjeździe w Poznaniu. Dla Czesława Michniewicza będzie to o tyle specjalny mecz, że w przeszłości prowadził Lecha. Teraz nie jest jeszcze jasne, kto obejmie Kolejorza po zwolnieniu Dariusza Żurawia.

– Głównym kandydatem jest Maciej Skorża, który budzi wspomnienia przy Łazienkowskiej choćby poprzez dwumecz ze Spartakiem Moskwa. Współpracowaliśmy przez lata we Wronkach. Znamy się od dawna. Jak to mówi trener Smuda, jesteśmy przyjacioły. Znam jego dokonania i umiejętności. Na pewno Lech będzie grał dużo lepiej i skuteczniej niż w ostatnim czasie. Popełniali wiele błędów, ale nowy trener może być sygnałem dla konkurencji. Skorża to bardzo dobry szkoleniowiec – ocenia Michniewicz.

Najsilniejszy mistrz od lat? Legia na dobrej drodze

Czytaj też

PKO Ekstraklasa: Legia lepsza niż Wisła Kraków czy Lech Poznań?

Najsilniejszy mistrz od lat? Legia na dobrej drodze

– Gra Lecha diametralnie się zmieni. Sądzę, że ustawienie się nie zmieni. Musimy być przygotowani na poznaniaków, którzy zagrają znacznie lepiej. Ale patrzymy głównie na siebie, bo jesteśmy w dobrym momencie, strzelamy wiele goli i mamy sporo sytuacji w ofensywie. Musimy tylko poprawić kwestię koncentracji, bo zdarza nam się tracić kontrolę, co potem wykorzystują rywale. Nie zmienia to faktu, że pojedziemy do Wielkopolski z optymizmem – dodał szkoleniowiec mistrzów Polski.

– Zdobywamy wiele bramek w pierwszym i drugim kwadransie meczów. Dekoncentracja Legii pojawia się pod koniec połów. Musimy nad tym pracować. Zawodnicy mają świadomość, że niektóre gole po prostu prezentowaliśmy rywalom. Wciąż czegoś brakuje, by unikać takich sytuacji. Chcemy, by gole dla przeciwników wynikały z czegoś: niech to będą strzały życia, ładne akcje, ale nie prezenty. Nie może być tak, że oponenci trafiają, a niewiele robią. Na szczęście potrafimy więcej strzelać, niż tracić – zauważył szkoleniowiec.

– W barwach Lecha znów wybiegnie Tiba. Spodziewam się zespołu, który zagra ambitnie, z poświęceniem i na miarę dużego potencjału. Sądzę, że obejrzymy dobry mecz. Chcemy korzystać ze swoich atutów. Nowy trener może być dodatkową motywacją dla wszystkich. Musimy być przygotowani na każdy wariant – uważa trener Legii Warszawa.

Jak Legia stoi kadrowo?

Wiele uwagi w ostatnich dniach zwrócił na siebie Nazarij Rusyn. Ukrainiec najpierw odmówił gry w rezerwach, a potem absurdalnie się tłumaczył. Kolejne trzy grosze dołożył brat napastnika. – Na razie spędzi dwa tygodnie w rezerwach. Czy potem będzie miał szanse? Tak, choć małe, jak to mówił kiedyś klasyk. Sytuacja jest jasna i klarowna. Rusyn będzie trenował z drugim zespołem i zobaczymy, jak będzie się zachowywał i sprawował. Po tym czasie podejmiemy dalsze decyzje dotyczące jego losów – skomentował Michniewicz.

Najsilniejszy mistrz od lat? Legia na dobrej drodze

Czytaj też

Najsilniejszy mistrz od lat? Legia na dobrej drodze

Mladenović: trener powiedział, że mecz wygra głowa i serducho

Mladenović: trener powiedział, że mecz wygra głowa i serducho

Lewandowski, Żuraw, Vuković... Program "1. praca" działa?

Czytaj też

Djurdjević, Vuković, Jozak i Lewandowski. Trenerzy, którzy pierwszej pracy podjęli się w Ekstraklasie

Lewandowski, Żuraw, Vuković... Program "1. praca" działa?

– Do naszej dyspozycji są praktycznie wszyscy zawodnicy. W trening dopiero wchodzi Ariel Mosór. Marko Vesović będzie po badaniach, które pokażą się proporcji jego mięśni. Pozostali są w pełni gotowi. Po powrocie Czarnogórca spodziewam się dużej rywalizacji, bo może on sobie poradzić na obu wahadłach. Paweł Wszołek w każdym innym zespole grałby w podstawowym składzie, a u nas nie wszedł nawet ostatnio na boisko – komentował trener warszawian.

– Igor Lewczuk ma już za sobą dwa mecze w rezerwach. Chcieliśmy, by złapał rytm meczowy. Jest już do naszej dyspozycji. Musimy także pamiętać o pauzie, która może czekać jednego z trzech graczy w przypadku zobaczenia żółtej kartki w Poznaniu. W tym gronie są Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska oraz Bartosz Slisz. Każdemu chcemy dać szansę jak najlepszego przygotowania. Z tego powodu, jeśli jest okazja, staramy się ogrywać piłkarzy w drugim zespole – opowiada Michniewicz.

Co z Wszołkiem?

Mistrzowie Polski wciąż są w trakcie rozmów z Pawłem Wszołkiem. Kontrakt gracza wygasa po zakończeniu sezonu. – Rozmawiałem z nim na ten temat. Wprost przyznał, że pojawia się zainteresowanie klubów z innych lig w Europie. Nie podjął jeszcze decyzji. Wciąż rozmawia z Legią. To bardzo wartościowy zawodnik, który potrafi świetnie grać. Ustawienie w roli wahadłowego jeszcze lepiej uwidoczniło jego potencjał. Świetnie się tam odnajduje. Jest wartościowym graczem, ale musi dojść do porozumienia z klubem. Obie strony muszą znaleźć wspólny punkt, ale na dziś nie da się niczego przesądzić w kwestii jego przyszłości – nie krył trener warszawian.

Lewandowski, Żuraw, Vuković... Program "1. praca" działa?