| Koszykówka / Rozgrywki ligowe

Energa Basket Liga. Łukasz Kolenda: gra w dobrym zagranicznym klubie jest moim marzeniem. Jestem na nią gotowy

Łukasz Kolenda zdobywał w tym sezonie średnio 11,4 pkt/mecz (fot. Getty).
Łukasz Kolenda zdobywał w tym sezonie średnio 11,4 pkt/mecz (fot. Getty).

Łukasz Kolenda, rozgrywający Trefla Sopot i reprezentacji Polski opowiedział nam o rywalizacji ze Śląskiem i zakończonym już dla niego sezonie. Wysłał też jasny sygnał wielu zainteresowanym nim klubom.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Kapitan Legii: jedziemy do Szczecina zakończyć serię

Czytaj też

Jakub Karolak ma nadzieję, że rywalizacja z Kingiem zakończy się już we wtorek (fot. PAP).

Kapitan Legii: jedziemy do Szczecina zakończyć serię

Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Byliście bardzo blisko doprowadzenia do remisu. Co poszło nie tak, że wypuściliście ten wynik z rąk?
Łukasz Kolenda (Trefl Sopot): – Przegraliśmy wygrany mecz. Zrobiliśmy dwie głupie straty. Śląsk miał szansę, żeby wyrównać i to zrobił. Ciężko jest coś powiedzieć, bo w takich sytuacjach są emocje i adrenalina. Każdy chciał dobrze, ale wyszło, jak wyszło.

– W końcówce mieliście trzy punkty przewagi i piłkę w rękach. Wystarczyło dać się sfaulować rywalom…
– No tak. Głupi błąd, prosta strata, która zaważyła o tym, że rywal doprowadził do dogrywki, a w niej postawił kropkę nad i. Bardzo przykra sytuacja, bo to drugi mecz w serii, gdzie wygrywamy, mamy przewagę pod koniec czwartej kwarty i sami pozwalamy Śląskowi wrócić do gry.

– Przed dogrywką to Śląsk miał mentalną przewagę, a wy nie wyglądaliście najlepiej. Ciężko było wrócić na parkiet z myślą straconej szansy?
– Oczywiście. Przeciwnik był wtedy w gazie. Wyszło mu kilka akcji z rzędu. Nakręcali się, rosła ich pewność siebie. Nie powiem, że u nas wiara upadła, ale w takiej sytuacji nie jest łatwo podnieść głowę i udawać, jakby się nic nie stało.



– Co w tym momencie czujesz? Największy żal i smutek w karierze?
– Jako zawodnicy i cały klub nie możemy narzekać na to, jak graliśmy w sezonie. Trzeba patrzeć też na pozytywną stronę, a nie tylko na to, jak skończyliśmy. Mieliśmy apetyt na bardzo duży sukces. Wiedzieliśmy, że mamy odpowiednią drużynę do tego, aby w tym roku osiągnąć dobry wynik. Niewiele nam zabrakło. Jestem przekonany, że gdybyśmy doprowadzili do 2:2, to przywieźlibyśmy z Wrocławia trzecie zwycięstwo. Oni wtedy czuliby dużo większą presję.

– Żal musi być bardzo duży, bo byliście minimalnie gorsi. W każdym meczu decydowały detale.
– Dokładnie, tak jak mówisz. Taki jest sport. W niektórych sytuacjach potrzeba szczęścia. My akurat go nie mieliśmy.

Energa Basket Liga: Śląsk Wrocław pierwszym półfinalistą

– Nie byliście trochę źli na Nikolę Radicevicia? Pudłował na potęgę, a mimo to w końcówce oddawał decydujące rzuty.
– Zrobił tak, jak uważał. Postawił na siebie. To nie wyszło…

– W poprzednim spotkaniu brałeś odpowiedzialność za grę na siebie i nieźle ci to wychodziło. Teraz w najważniejszych momentach oglądałeś mecz z ławki. Byłeś tym rozczarowany?
– Nie byłem jakoś bardzo zły, bo zależało mi przede wszystkim na zwycięstwie zespołu. Nie skupiałem się na tym, czemu nie gram w ostatnich minutach. Wiem, że nie miałem dobrej skuteczności. Trener tak zadecydował i nie czułem żadnej złości. Trzeba uszanować decyzję trenera i tyle.

Kapitan Legii: jedziemy do Szczecina zakończyć serię

Czytaj też

Jakub Karolak ma nadzieję, że rywalizacja z Kingiem zakończy się już we wtorek (fot. PAP).

Kapitan Legii: jedziemy do Szczecina zakończyć serię

Łączyński: nawet lepszym strzelcom ode mnie zdarzają się takie mecze

Czytaj też

Kamil Łączyński (z piłką) ma nadzieję, że zespół z Lublina odzyska skuteczność (fot. PAP).

Łączyński: nawet lepszym strzelcom ode mnie zdarzają się takie mecze

– Za tobą kolejny sezon w Energa Basket Lidze. Jak go podsumujesz?
– Jeszcze nie zastanawiałem się nad tym tak na spokojnie. W trakcie sezonu nie analizowałem dokładnie swoich statystyk. Liczyły się dla mnie zwycięstwa drużyny. Jestem zadowolony, w jakiej pozycji skończyliśmy sezon, jako zespół. Chodzi mi o rundę zasadniczą, a nie play-off. Będąc podstawowym graczem, mogę powiedzieć, że solidnie wykonałem swoją pracę. Uważam, że zrobiłem bardzo duży krok do przodu w mojej karierze. Jestem zadowolony, że mogłem być częścią tego teamu. Zasłużyliśmy na więcej i wiedzieliśmy o tym, że TOP 4 to nasze miejsce. Nie wyszło, ale kilka akcji mogło zaważyć, żebyśmy rozmawiali teraz w innych nastrojach. Niestety, musimy się z tym pogodzić.

– Jak zapatrujesz się na swoją przyszłość? Za tobą już ósmy rok w Sopocie. Czas na zmiany?
– Na razie nie rozmawiałem ze swoim agentem. Kończy mi się kontrakt w Sopocie. Czekam na informacje. Zobaczymy, co się stanie i czy otrzymam oferty z zagranicy. Nie ukrywam, że moim marzeniem jest wyjazd do dobrego klubu. Chciałbym spróbować swoich sił na zupełnie innym terenie. Jestem bardzo długo w Sopocie. Za mną cztery lata w ekstraklasie. Nie obraziłbym się, gdybym mógł odświeżyć sobie wszystko, aczkolwiek życie tutaj i granie w koszykówkę nad morzem jest rewelacyjne. Nie dziwię się, że wielu koszykarzy chce tu być.

Mistrz NCAA i najlepsza uczelnia w Stanach będzie nowym domem Jeremy'ego Sochana

– Z twoich słów wynika, że jesteś już gotowy na wyjazd? Gdybyś otrzymał oferty z najlepszych polskich klubów to i tak wybierzesz zagraniczną?
– Tak. Moim celem jest wyjazd. Co z tego będzie, czas pokaże. Jeżeli nie uda się teraz, to może za rok? Ciężko mi w tym momencie stwierdzić, bo nie prowadziłem jeszcze rozmów. Jestem otwarty, aby spróbować czegoś nowego.

– W najbliższym czasie chcesz trochę odpocząć od koszykówki, czy zostaniesz w mocnym treningu?
– Nie lubię robić sobie przerw. Zostanę w rytmie treningowym. Nie będzie meczów, ale nie zrobię sobie odpoczynku, który spowodowałby, że musiałbym budować wszystko od początku. Chcę podtrzymać swoją formę i jeszcze wzmocnić się fizycznie. Pod koniec sezonu nie było czasu na spokojną pracę na siłowni. Teraz będę chciał to nadrobić.

– Jesteś zaskoczony rywalizacjami w pozostałych parach? Kto jest twoim faworytem do mistrzostwa?
– Podobają mi się te serie. Widać, że możesz być nawet pierwszą drużyną, to i tak mocno walczysz z ósmą o przejście dalej. Tak naprawdę, gdyby Zastal przegrał, to piąty mecz mógłby być bardzo ciekawy. Uważam, że Zielona Góra jest mocnym faworytem. Będę zaskoczony, jeżeli Zastal nie zdobędzie złota. Lubię oglądać serię Legii ze Szczecinem i Ostrowa z Lublinem. Z przyjemnością zasiądę przed telewizorem i zerknę na nie. Teraz nie mam swojego faworyta. Zastal pomimo odejścia Marcela oraz "Iffe" jest niesamowitą drużyną. Myślę, że dociągnie do końca i zostanie mistrzem.

Przeczytaj też:

Filip Dylewicz: czuję się spełniony. Dopiero po czasie zdałem sobie sprawę, ile osiągnąłem

Krzysztof Szubarga: nie potrafiłem sam siebie oszukiwać. W tym wieku trzeba patrzeć na zdrowie

Łączyński: nawet lepszym strzelcom ode mnie zdarzają się takie mecze

Czytaj też

Kamil Łączyński (z piłką) ma nadzieję, że zespół z Lublina odzyska skuteczność (fot. PAP).

Łączyński: nawet lepszym strzelcom ode mnie zdarzają się takie mecze

Lampe gwiazdą ligi? "Jeśli zostanę, chcę sięgnąć po tytuł"
Maciej Lampe (fot. PAP/Marcin Bielecki)
Lampe gwiazdą ligi? "Jeśli zostanę, chcę sięgnąć po tytuł"

Zobacz też
Ostatnia kolejka za nami. Kuriozalna sytuacja mistrzyń Polski
Marissa Kastanek (fot. PAP)

Ostatnia kolejka za nami. Kuriozalna sytuacja mistrzyń Polski

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia Warszawa ma nowego trenera!
Heiko Rannula (fot. PAP)

Legia Warszawa ma nowego trenera!

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia zwalnia trenera. Następcy jeszcze nie ma
Ivica Skelin (fot. Getty)

Legia zwalnia trenera. Następcy jeszcze nie ma

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Sensacja! Zdobyli Puchar Polski po raz pierwszy w historii
Koszykarze Górnika Wałbrzych (fot. PAP)

Sensacja! Zdobyli Puchar Polski po raz pierwszy w historii

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Rekord! Niebywale wysoka porażka mistrzyń Polski
fot. PAP

Rekord! Niebywale wysoka porażka mistrzyń Polski

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
wyniki
tabela
Wyniki
13 kwietnia 2022
Koszykówka

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin

WKS Śląsk Wrocław

Legia Warszawa

Trefl Sopot

Twarde Pierniki Toruń

MKS Dąbrowa Górnicza

Tauron GTK Gliwice

King Szczecin

HydroTruck Radom

Anwil Włocławek

Enea Zastal BC Zielona Góra

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz

Suzuki Arka Gdynia

BM Stal Ostrów Wielkopolski

PGE Spójnia Stargard

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk

10 kwietnia 2022
Koszykówka

Trefl Sopot

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz

Anwil Włocławek

Tabela
Energa Basket Liga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
30
151
53
2
Anwil Włocławek
Anwil Włocławek
30
195
52
3
BM Stal Ostrów Wielkopolski
BM Stal Ostrów Wielkopolski
30
359
52
4
Enea Zastal BC Zielona Góra
Enea Zastal BC Zielona Góra
30
255
51
5
WKS Śląsk Wrocław
WKS Śląsk Wrocław
30
170
49
6
Legia Warszawa
Legia Warszawa
30
59
47
7
Twarde Pierniki Toruń
Twarde Pierniki Toruń
30
8
47
8
King Szczecin
King Szczecin
30
2
45
9
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
30
23
45
10
Trefl Sopot
Trefl Sopot
30
-18
45
11
PGE Spójnia Stargard
PGE Spójnia Stargard
30
-181
41
12
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin
30
-162
41
13
Suzuki Arka Gdynia
Suzuki Arka Gdynia
30
-199
41
14
MKS Dąbrowa Górnicza
MKS Dąbrowa Górnicza
30
-154
40
15
Tauron GTK Gliwice
Tauron GTK Gliwice
30
-316
36
16
HydroTruck Radom
HydroTruck Radom
30
-192
35
Rozwiń
Najnowsze
Wisła Kraków – Kotwica Kołobrzeg. Betclic 1 Liga, 25. kolejka [SKRÓT]
Wisła Kraków – Kotwica Kołobrzeg. Betclic 1 Liga, 25. kolejka [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
(fot. TVP Sport)
Hat-trick... sędziego VAR. Był bohaterem! [WIDEO]
Czerwoną kartkę za ten faul Jacek Małyszek pokazał po trzeciej w tym meczu słusznej interwencji Damiana Sylwestrzaka, sędziego VAR. (fot. TVPSPORT.PL)
polecamy
Hat-trick... sędziego VAR. Był bohaterem! [WIDEO]
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Kostewycz: jakość Wisły zmieniła mecz [WIDEO]
Volodymyr Kostevych (fot. TVP SPORT)
Kostewycz: jakość Wisły zmieniła mecz [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
35 goli w 105 meczach. Rodzice Tschofeniga mówią, kiedy syn uwierzył w skoki
Rodzice Daniela Tschofeniga
tylko u nas
35 goli w 105 meczach. Rodzice Tschofeniga mówią, kiedy syn uwierzył w skoki
foto1
Michał Chmielewski
Poletanović: zwycięstwo jest najważniejsze [WIDEO]
Marco Poletanovic (fot. TVP SPORT)
Poletanović: zwycięstwo jest najważniejsze [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Sportowy wieczór 28.03
Sportowy wieczór (28.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór 28.03
| Sportowy wieczór 
Lewandowski coraz wyżej w klasyfikacjach wszech czasów!
Robert Lewandowski (fot. Getty)
Lewandowski coraz wyżej w klasyfikacjach wszech czasów!
Wojciech Frączek
Wojciech Frączek
Do góry