To miało być ich trzecie spotkanie w niecały rok. Raz wygrał jeden, raz drugi. Za każdym razem nie brakowało emocji, a stawką był tytuł mistrza świata kategorii półśredniej. Ostatni pojedynek miał tragiczny epilog – Benny Paret (35-11-3, 10 KO) zmarł, a widzowie mogli po raz pierwszy w historii obejrzeć śmierć w zwolnionym tempie.