09 kwi 2021 | Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

Dmitrij Muserski dołączy do Asseco Resovii Rzeszów? Prezes Piotr Maciąg wyjaśnia i ocenia sezon w wykonaniu drużyny

Dmitrij Muserski w Asseco Resovii Rzeszów? (fot. PAP/Getty)

Szacujemy, że budżet Asseco Resovii Rzeszów na kolejny rok będzie większy o około piętnaście procent w stosunku do sezonu 2020/2021 – mówi w TVPSPORT.PL Piotr Maciąg, prezes klubu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Od bohatera do "zera"? Tak przegrywała "siatkarska Barcelona"

Czytaj też

Od bohatera do "zera"? Tak przegrywała "siatkarska Barcelona"

Asseco Resovia Rzeszów w rozgrywkach PlusLigi zajęła piąte miejsce. Ma spore plany transferowe. Mówi się między innymi o dołączeniu Pawła Zatorskiego, Jakuba Kochanowskiego, Macieja Muzaja i Sama Deroo. Ostatnio w spekulacjach medialnych padło również nazwisko Dmitrija Muserskiego, mistrza olimpijskiego w siatkówce z 2012 roku.

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Jak ocenia pan sezon 2020/2021 w wykonaniu Asseco Resovii Rzeszów?
Piotr Maciąg: – Oceniamy ten sezon w pozytywny sposób, biorąc pod uwagę okoliczności, które mu towarzyszyły. Są to najlepsze rozgrywki w wykonaniu klubu od czterech lat. Byliśmy wcześniej na miejscu szóstym, siódmym i trzynastym. Teraz zajęliśmy piąte. Oczywiście, prezentowaliśmy fragmenty bardzo dobrej gry i wszyscy marzyliśmy o wejściu do czwórki, ale nie udało się tego zrobić. W trakcie sezonu nasz zespół borykał się z kontuzjami ważnych zawodników. W pewnym momencie z gry wypadli nam Nicolas Szerszeń oraz Robert Taht. Biorąc pod uwagę te perypetie, sezon należy ocenić pozytywnie.

"Gwiazdorstwo" i ciemna strona złota. Mariusz Wlazły: nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Ból był niesamowity – W play-off mierzyliście się z PGE Skrą Bełchatów, czyli drużyną, z którą wygraliście w fazie zasadniczej dwukrotnie. W ćwiercfinale jednak ulegliście rywalom. Jak duży był to zawód?
– W sporcie zawsze każdy chce wygrywać. Mecze ćwierćfinałowe nam nie wyszły. Skra była zdecydowanie lepszą drużyną. Po stronie naszych rywali widać było przewagę wynikającą z większego doświadczenia. Nie udało nam się wygrać, ale taki jest sport. Wierzyliśmy jednak, że możemy tego dokonać, więc kiedy to się nie udało, wszyscy byli troszkę smutni. Budujące jest jednak to, że później wróciliśmy do gry o piąte miejsce i pokazaliśmy naprawdę niezłą siatkówkę. To pozwoli nam zachować w pamięci bardzo dobre momenty z fazy zasadniczej.
27. urodziny mistrza świata. Mateusz Bieniek: Vital Heynen? Nie mydlił mi oczu. Bardzo doceniłem wtedy jego szczerość – Gdzie tego doświadczenia najbardziej zabrakło? To na nie dość niepewnie wskazywał ostatnio Alberto Giuliani choćby w kontekście postawy Karola Butryna.
– Unikam oceniania poszczególnych zawodników. Karol grał w tym sezonie rewelacyjnie, a mecze ze Skrą były w jego wykonaniu trochę słabsze. Patrzymy na drużynę całościowo i możemy powiedzieć, że zabrakło nam nieco doświadczenia. Dla części zawodników były to pierwsze starcia w fazie play-off. Jako prezes oczekiwałem w klubie od każdego z zawodników odpowiedniej postawy i zaangażowania, których nikomu nie można było odmówić. Jestem pewny, że każdy może szczerze powiedzieć, że dał z siebie wszystko.

Oczywiście, nigdy nie było tak, że po porażce ktoś w klubie był zadowolony. Mimo wszystko jednak zawsze pamiętaliśmy, że progres, który poczyniliśmy jako klub był duży, i że mogą się nim cieszyć także poszczególni zawodnicy. Porównując postawę siatkarzy z początku sezonu do każdego kolejnego jego etapu, można powiedzieć, że na pewno rozwinęła się ona w dobrą stronę.

Od bohatera do "zera"? Tak przegrywała "siatkarska Barcelona"

Czytaj też

Od bohatera do "zera"? Tak przegrywała "siatkarska Barcelona"

Igrzyska i japońskie prezenty. Kurek: wyjazd do Tokio? Znam swoją wartość

Igrzyska i japońskie prezenty. Kurek: wyjazd do Tokio? Znam swoją wartość

– Wspominał pan o kontuzjach w zespole. Analizowaliście skąd one się wzięły? Przypadek, sezon covidowy, a może istotne były inne czynniki?
– Myślę, że diagnoza zawarta w pytaniu jest trafna. Przerwy w grze na pewno nikomu nie pomagały. Jeśli popatrzymy globalnie na rozgrywki, wielu zawodników doświadczyło urazu mięśni brzucha. W Mediolanie był to Jean Patry, w Skrze Milan Katić, u nas Nicolas i Robert, a w Zawierciu Mateusz Malinowski. Sporo czynników się na nie złożyło.

Nie jest to jednak dobry moment, żeby szukać winnych. Kontuzje są immanentną częścią sportu. U nas poukładało się to w tym roku tak, że dwa urazy zbiegły się ze sobą w czasie. Warto więc dodać, że słowa ogromnego podziękowania należą się Rafałowi Buszkowi, który naprawdę pomógł zespołowi. W wielu drużynach czwarty przyjmujący nie jest pełnowartościowym zawodnikiem, a u nas odegrał ogromną rolę. Bardzo się cieszymy, że z nami jest.

Martyna Grajber: byłam w momencie, w którym łapałam się brzytwy, by nie utonąć – Andrzej Zahorski, trener przygotowania fizycznego, zostanie w Rzeszowie w kolejnym roku?
– Klub będzie informował o planach na kolejny sezon w najbliższym czasie.

– Jak bardzo chciałby pan stworzyć w kolejnym sezonie zespół, który będzie bezkonkurencyjny na polskim podwórku siatkarskim?
– Zawsze staramy się budować potencjalnie najlepszą drużynę. W tym roku pomógł nam w tym trener Alberto Giuliani. Percepcja i postrzeganie naszego klubu zmieniły się bardzo w odniesieniu do ostatnich miesięcy. Wielu zawodników dzięki temu chce grać w Asseco Resovii Rzeszów. Ubiegły rok w okresie lutego i marca był bardzo trudny dla klubu ze względu na niezwykle słabe wyniki sportowe. Wokół drużyny wytworzyła się ciężka atmosfera. W tym sezonie zbudowaliśmy bardzo solidny fundament pod kolejne lata. W następnych rozgrywkach będziemy starali się walczyć o najwyższe pozycje w PlusLidze. Co się wydarzy? To jak zwykle zweryfikuje boisko. Jakiekolwiek buńczuczne zapowiedzi nie są nikomu potrzebne. Myślę jednak, że na papierze zespół będzie mocniejszy niż w sezonie 2020/2021.

– Żeby tego dokonać, budżet musi być większy. O ile procent?
– Szacujemy, że budżet Asseco Resovii Rzeszów będzie większy o około piętnaście procent w stosunku do sezonu 2020/2021.

– Dużo mówi się o waszych transferach. Zapytam o plotki na temat jednego, który wywołał niemałe zamieszanie. Dmitrij Muserski. Rozmawialiście z nim?
– Mówienie o grze tego zawodnika w barwach Asseco Resovii to typowa "kaczka dziennikarska". Nie rozmawialiśmy z nim. To zawodnik, na którego nie byłoby stać większości klubów w PlusLidze.

"Powinni go zwolnić". Opinie a praca trenera. Jak radzą sobie z nimi szkoleniowcy PlusLigi?
Kat, magik i trener, który miał problem. Hubert Jerzy Wagner
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czy PGE Skra Bełchatów? Która drużyna to zespół dwudziestolecia PlusLigi?

Krytyka Ligi Narodów. "Dla mnie pomysł bańki jest tragiczny"