{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ronald Koeman wściekły na sędziów. "Karny był wyraźny"

Real Madryt pokonał Barcelonę 2:1 w sobotnim El Clasico. Według Ronalda Koemana, przyjezdni zostali skrzywdzeni przez sędziego. – Nie wiem, po co jest VAR w Hiszpanii – powiedział wściekły szkoleniowiec.
MESSI STARŁ SIĘ Z SĘDZIĄ. POPROSIŁ O "SZACUNEK"
Barcelona w pierwszej połowie grała bardzo słabo i przegrywała 0:2. Po przerwie gola kontaktowego strzelił Oscar Mingueza, a później katalończycy stworzyli kilka sytuacji. W jednej z nich goście domagali się odgwizdania rzutu karnego po tym, jak w "szesnastce" doszło do kontaktu Ferlanda Mendy'ego z Martinem Braithawitem. Na tę sytuację zwrócił uwagę Ronald Koeman.
– Jeśli jesteś z Barcelony, jesteś po tym meczu rozgrzany i bardzo niezadowolony z dwóch decyzji sędziów. Najpierw, chcę powiedzieć, że nie graliśmy dobrze w pierwszej połowie. Ani w obronie, ani w ataku. W drugiej połowie poprawiliśmy się, a ja mogę tylko prosić sędziów o poprawne decyzje. Doliczony czas trwał cztery minuty, ale arbiter przez dwie albo trzy zajmował się swoim ramieniem. Karny był klarowny. Pozostaje nam to zaakceptować i milczeć – podkreślił trener Barcelony w rozmowie z telewizją Movistar+.
Szkoleniowiec nie miał wątpliwości, że wynik byłby inny, gdyby sędzia podjął słuszną decyzję. – Inaczej byłoby 2:2. To jasne. Nie wiem, po co w Hiszpanii jest VAR. Wszyscy widzieli tę sytuację. Nie rozumiem sędziego liniowego, który stoi dziesięć metrów dalej. Sposób, w jaki Martin upadł, pokazywał, że to musi być faul. Sędzia może tego nie widzieć, ale w takich sytuacjach możemy wykorzystać VAR. Lepiej nie mówić więcej. Zasłużyliśmy na dobrą decyzję w sytuacji związanej z rzutem karnym – spuentował trener.