249 dni minęły od fatalnego w skutkach wypadku Fabio Jakobsena podczas pierwszego etapu Tour de Pologne. W międzyczasie Holender przeszedł szereg operacji, także tych plastycznych, aż w końcu wrócił do peletonu. W niedzielę ukończył pierwszy etap wyścigu dookoła Turcji. W sprinterskim finiszu jednak się nie liczył.
Koszmarny wypadek Fabio Jakobsena zelektryzował kolarskie środowisko. Holender zepchnięty przez swojego rodaka, Dylana Groenewegena z prędkością 84 kilometrów na godzinę wpadł na barierki i sędziego Andrzeja Lewandowskiego. Potem trwała walka o jego życie, która na szczęście zakończyła się sukcesem. Po pięciu miesiącach od wydarzenia 24-latek wrócił na rower. Najpierw treningowo, teraz już do ścigania.
Holender został zgłoszony do Tour of Turkey. Najważniejszy wyścig kolarski nad Bosforem rozpoczął się z jednodniowym opóźnieniem ze względu na opady śniegu w Anatolii. Pierwszy etap rozegrano więc w niedzielę. Liczył on zaledwie 72,4 kilometra.
We're all pleased to see the return of Fabio Jakobsen. The Presidential Cycling Tour of Turkey is his first race back after suffering serious injuries in a crash at last year's Tour of Poland. Best of Luck Fabio!
— GlobalCyclingNetwork (@gcntweet) April 11, 2021
Watch now on GCN+ 👇https://t.co/rrFJjcCxvF pic.twitter.com/1P4edP9adL