Przejdź do pełnej wersji artykułu

Energa Basket Liga. Wojciech Kamiński: spodziewamy się niespodzianek taktycznych, ale skupiamy się nad swoją obroną

/ Rywalizacja Legii i Stali zapowiada się bardzo interesująco (fot. Getty). Rywalizacja Legii i Stali zapowiada się bardzo interesująco (fot. Getty).

Koszykarze Legii Warszawa, którzy po raz pierwszy od 47 lat wywalczyli miejsce w czołowej czwórce ekstraklasy, w półfinałowej "bańce" w Ostrowie Wlkp. zmierzą się z miejscową Arged BMSlam Stalą. – Trzeba być gotowym na zawody "ciężkie intelektualnie" – powiedział trener Wojciech Kamiński.

Czytaj też:

Reprezentanci Polski walczyli w ćwierćfinale. Aleksander Dziewa (z lewej) był lepszy od Dominika Olejniczaka (z prawej).

Energa Basket Liga. Aleksander Dziewa: mam duży respekt dla Groselle'a. Na "krzesełko" prawie każdy dał się nabrać!

Rywalizacja potrwa do trzech zwycięstw. Pierwszy mecz tych drużyn odbędzie się w środę (godzina 14:55), a kolejne w czwartek, sobotę oraz ewentualnie 18 i 20 kwietnia. Legia w sezonie zasadniczym wywalczyła drugie miejsce, Stal była trzecia, ale w półfinale play-off Zieloni Kanonierzy nie będą mieli z tego zwyczajowej korzyści.

– Oczywiście z punktu widzenia sportowego lepiej byłoby, gdybyśmy w półfinale grali tradycyjnie. Mielibyśmy wtedy przewagę własnego parkietu, a u siebie jesteśmy bardzo mocni. Jednak teraz nie ma co tego rozpamiętywać. Decyzja została podjęta. Są uwarunkowania pandemiczne i to rozumiemy. Po prostu trzeba grać. Nie jest tak, że nie można Stali pokonać na jej parkiecie. Te play-off pokazały już, że poziom bardzo się wyrównał. Nawet Zastal i Ostrów miały trudną drogę do półfinału, więc nie ma tak, że ktoś jest dzisiaj wielkim, murowanym faworytem – powiedział Jarosław Jankowski, przewodniczący rady nadzorczej klubu z Łazienkowskiej.

W sezonie zasadniczym Legia wygrała w Warszawie 89:73, a Stal w Ostrowie Wlkp. 89:81. Na własnym parkiecie jedyny w ekstraklasie zespół z Wielkopolski przegrał z Astorią Bydgoszcz 78:86 i Spójnią Stargard 98:105, gdy trenerem był jeszcze Łukasz Majewski. Jedyna porażka u siebie pod okiem Igora Milicicia miała miejsce w drugim ćwierćfinałowym meczu play-off – 94:100 z Pszczółką Startem Lublin.



Legioniści wyjadą we wtorek przed południem do Ostrowa w pełnym składzie i w bojowych nastrojach.

– Jedziemy wygrywać kolejne spotkania. Przygotowujemy się na nie. Najsilniejsza strona rywali? Są trochę "szaloną" drużyną. Idą bardzo mocno na deskę w ataku. Mają wielu strzelców, oddają dużo rzutów za trzy. Na pewno jest to drużyna kompletna – z dobrymi obwodowymi i graczami pod koszami, więc na każdej pozycji trzeba być skoncentrowanym – powiedział Grzegorz Kulka, jedna z rewelacji obecnego sezonu ekstraklasy.

Nie przeszkadzają mu opinie fachowców, że Stal jest faworytem rywalizacji z Legią.

– My przez cały sezon byliśmy niedoceniani, a jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Pokazujemy, że jesteśmy drużyną z charakterem, która się nie poddaje w żadnej sytuacji. Były przecież spotkania, gdy przegrywaliśmy kilkunastoma punktami i potrafiliśmy wygrać. Wszystkie oceny i tak rozstrzygnie boisko – dodał 25-letni skrzydłowy, który w sezonie 2017/18 występował w zespole z Ostrowa Wlkp.

Trenerem Stali w rozgrywkach 2018/19 był Kamiński, zdobywając z tym zespołem Puchar Polski. Był to jego ostatni krajowy klub, zanim od 23 lutego 2020 podjął pracę w Legii.

– Przygotowania przebiegały w dobrej atmosferze, bo po wygranej ćwierćfinałowej serii z Kingiem Szczecin jesteśmy w czwórce. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Spodziewamy się ze strony rywala niespodzianek taktycznych, ale bardziej koncentrujemy się na tym, jak my mamy bronić w konkretnych sytuacjach. Trzeba pojechać do Ostrowa z otwartą głową i być gotowym za zawody "ciężkie intelektualnie" – przyznał 47-letni szkoleniowiec, który w swoim dorobku ma także wicemistrzostwo Polski z Rosą Radom (2016), dwa brązowe medale z Polonią Warszawa (2004,2005) oraz Puchar i Superpuchar Polski z Rosą (2016).

Jego zdaniem, kluczowymi elementami dla jego zespołu w konfrontacji ze Stalą będą obrona i rzuty za trzy punkty.

– Ważne też jest zatrzymać ich na desce w ataku, nie dać skakać sobie po głowie, bo mnóstwo punktów zdobywają z ponowienia. Faworyt? Gdybyśmy grali na Bemowie, wskazałbym lekko na nas. Natomiast gramy w hali rywala, więc realnie biorąc, to Ostrów ma przewagę. Z punktu widzenia regeneracji w krótkiej serii półfinałowej, wrażenia robi szerokość składu Stali. Mają siedmiu obcokrajowców, mogą nimi rotować, ale my też jesteśmy dobrze przygotowani i postaramy się pokazać z jak najlepszej strony – podsumował szkoleniowiec.

Dariusz Wyka, dobry duch stołecznego zespołu, jest optymistą.

– Oni mogą być faworytem, ale mam nadzieję, że zamkniemy to w trzech meczach. Kibice mogą się spodziewać Legii skoncentrowanej i walczącej, nieodpuszczającej żadnej piłki – zapewnił 29-letni środkowy.

Pierwszy półfinałowy pojedynek rozegrany zostanie w środę o godzinie 14:55.

Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także