Po marcowych meczach czuję, że dużo ciężej będzie się zakwalifikować na mistrzostwa świata – uważa Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział też o swojej klubowej przyszłości i o... możliwej zmianie fryzury.
Grzegorz Krychowiak niedawno świętował setny mecz w barwach Lokomotiwu. W rozmowie z TVPSPORT.PL, którą całości wyemitujemy w piątek, przyznał, że nie wyklucza jeszcze zmiany klubu na większy.
– Wszystko jest możliwe. Jeśli będzie jakaś ciekawa propozycja, która będzie mnie interesowała, to oczywiście się zastanowię, przeanalizuję i podejmę najlepszą decyzję z możliwych. Jeszcze nie zaczęliśmy rozmów, ale z doświadczenia wiem, że Loko to klub, który robi wszystko na ostatnią chwilę. Po tym sezonie zostanie mi jeszcze jeden rok kontraktu, ale chciałbym przede wszystkim skupić się na piłce. Żeby nie dzwonić co dwa tygodnie do agenta, pytać co i jak, i nie czekać do ostatniego momentu. Nie będę czekał do czerwca czy do maja żeby wiedzieć co z moją przyszłością – podkreśla "Krycha".
Krytykowany jesienią pomocnik zagrał we wszystkich marcowych meczach reprezentacji Polski od pierwszej do ostatniej minuty. Po remisie z Węgrami mówił, że czuł niesmak. A po porażce z Anglią... – Czuję, że będzie dużo ciężej zakwalifikować się na mistrzostwa świata. Oczywiście to są początki, ale nie chciałbym wszystkiego zrzucać na to, że to dopiero tydzień czy dwa tygodnie współpracy z nowym selekcjonerem. Punkty trzeba zdobywać. (...) Nie chcę wracać do czasów sprzed kilku lat, kiedy cieszyliśmy się, że zagraliśmy ładny mecz i przegraliśmy. To nic nie daje. To samo odczułem po porażce z Anglią – że część zawodników była zadowolona, że fajnie zagraliśmy, itd. Ale nic nie zdobyliśmy! Najważniejsze jest, żebyśmy wygrywali – przypomina już 78-krotny reprezentant kraju.
Na początku meczu z Anglią Krychowiak zgubił gumkę, którą związywał włosy. Nowa fryzura okazała się przyczynkiem do wielu żartów w internecie i memów. Mimo pozytywnego odbioru, na razie nie planuje jednak zmieniać wizerunku. – Na razie zostanę z gumką, wydaje mi się, że to bardziej praktyczne i bezpieczne rozwiązanie. Ale wszystko przede mną. Był taki okres, kiedy fotograf proponował mi zdjęcia z długimi, rozpuszczonymi włosami, ale jakoś tego nie czułem – zdradził.
Nadal nie wiadomo, gdzie reprezentacja Polski będzie grać i stacjonować podczas Euro 2020. Krychowiakowi zadaliśmy dwa, krótkie pytania: Bilbao czy Sewilla? – Zdecydowanie Sewilla! Nie wiem jak wygląda tacała sytuacja, ale zdecydowanie Sewilla, a już z kibicami to w ogóle. W Sewilli odczułem jeden z najlepszych dopingów, przy jakich mogłem grać. I do tego biało-czerwono, więc byłoby jak w domu.
Londyn czy Manchester? – Dla zawodników nie ma aż takiej różnicy. W obu miastach połowę kibiców stanowiliby Polacy, choć w Dublinie też byłoby ich mnóstwo. Jeżeli jest możliwość gry z kibicami, to oczywiście trzeba wybrać tę opcję. Mistrzostwa Europy bez kibiców to naprawdę nie byłby ten sam turniej – podkreśla piłkarz.
Dużo więcej wątków poruszyliśmy w obszernym wywiadzie, który w piątek 16 kwietnia ukaże się na stronie TVPSPORT.PL i na naszym kanale na YouTube.
100 matches for �� �� #локомотив pic.twitter.com/GmsdSZvUO4
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) April 7, 2021