| Koszykówka / Rozgrywki ligowe
W przeszłości prowadził zarówno Zastal, jak i Śląsk Wrocław. Serbski trener Mihailo Uvalin w Zielonej Górze zdobył mistrzostwo Polski i prowadził zespół w Eurolidze. Teraz poświęca się swojej akademii. Specjalnie dla TVPSPORT.PL ocenił przebieg rywalizacji w półfinałach Energa Basket Ligi.
Mihailo Uvalin trafił do Polski już w 2007 roku. Prowadził kluby ze Świecia, Zielonej Góry, Szczecina i Wrocławia. Największe sukcesy odniósł ze Stelmetem. Ma na swoim koncie złoty, srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski. Pod jego wodzą zielonogórzanie występowali w Eurolidze i EuroCupie. Dwukrotnie dziennikarze wybrali go najlepszym trenerem sezonu. Od 2014 roku z powodzeniem prowadzi swoją akademię koszykówki.
Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Śląsk będzie w stanie podnieść się z 0:2 w rywalizacji z Zastalem?
Mihailo Uvalin: – Moim zdaniem nie. Stracili sporą szansę w pierwszym meczu. Są w trudnej sytuacji. Myślę, że wszystko skończy się w następnym spotkaniu. Śląsk dobrze wygląda, walczy, jest bardzo blisko, ale być blisko, a wygrać to duża różnica.
– Ten pierwszy mecz nadal może siedzieć w ich głowach? Grali dobrze, a mimo to rywal w decydującym momencie odrobił duże straty.
– Powiem to jeszcze raz, prowadzenie a zwycięstwo, to dwie zupełnie inne rzeczy. Mecz trwa 40 minut. Za dwa miesiące nikt nie będzie pamiętał, że Śląsk prowadził przez większą część spotkania. Zastal mocno ruszył i Śląsk jeszcze w drugim meczu nie do końca się z tego otrząsnął. Wrocławianie cały czas są blisko, ale w serii jest 2:0. Teraz będzie im ciężko wrócić. Nie mają już miejsca na pomyłkę, bo wtedy rywalizacja się zakończy. Moim zdaniem Zastal wygra 3:0.
– Mówiło się, że Zastal może być zmęczony trudami sezonu, Śląsk ma dłuższą ławkę i w tym upatrywało się delikatnej przewagi wrocławian. Parkiet jednak wszystko zweryfikował…
– Jak możemy mówić, że Śląsk ma jakąś przewagę? To żart. Zastal ma najmocniejszy zespół, najlepszego trenera i gra zdecydowanie najlepiej. Wszystko chodzi tam jak w zegarku. Śląsk może tylko powalczyć. Nie ma żadnej przewagi. Cały sezon mówimy, że Zielona Góra może być zmęczona. Przecież tak miało już być przed Pucharem Polski. Okazało się, że pewnie wygrali.
Zastal ponownie lepszy w Arenie Ostrów 😔
— WKS Śląsk Wrocław - koszykówka (@WKS_SlaskBasket) April 14, 2021
Walczyliśmy, szarpaliśmy, w 3Q przez chwilę prowadziliśmy. Nie byliśmy jednak w stanie ograniczyć skuteczności rywali za trzy (46%) oraz ich zbiórek w ataku (13). Kolejne spotkanie pojutrze o 20:25 🏀#HejŚląsk #plkpl #GraOMedale pic.twitter.com/R3yYKfrYtQ
– Smaczkiem rywalizacji miała być walka Aleksandra Dziewy i Geoffrey’a Groselle’a. Reprezentant Polski staje na wysokości zadania, mierząc się z MVP ligi?
– Nie lubię oceniać gry pojedynczych zawodników, bo na końcu to nie oni wygrywają mecze. Olek gra na dobrym poziomie, ale najważniejszy jest wynik zespołu. Indywidualności zostawmy do tenisa, golfa oraz innych dyscyplin.
- Wyszliśmy na parkiet z zupełnie innym nastawieniem oraz intensywnością. To było kluczowe. Nawet gdy nie trafialiśmy, to kontrowaliśmy rytm spotkania. Zatrzymaliśmy Śląsk na 76 punktach oraz zagraliśmy na wysokiej skuteczności za 3 - mówi Żan Tabak. pic.twitter.com/nhgf9e5zn2
— Enea Zastal BC Zielona Góra 🇵🇱 (@basket_zg) April 14, 2021
85 - 67
WKS Śląsk Wrocław
104 - 109
Trefl Sopot
85 - 92
MKS Dąbrowa Górnicza
73 - 70
King Szczecin
84 - 92
Anwil Włocławek
97 - 82
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
73 - 102
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
81 - 104
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
84 - 86
Polski Cukier Start Lublin
58 - 62
Anwil Włocławek