W poważne tarapaty wpadła Hertha Belin. Cały zespół został oddelegowany na 2-tygodniową kwarantannę i musi przełożyć najbliższe trzy mecze.
W czwartek informowaliśmy o kilku przypadkach koronawirusa w zespole ze stolicy Niemiec. Pozytywny wynik testu otrzymał skrzydłowy Dodi Lukebakio, trener Pal Dardai oraz jeden z jego asystentów. Cała grupa została więc poddana natychmiastowej izolacji, co mocno skomplikowało walkę berlińczyków o utrzymanie. W najbliższych dwóch tygodniach Stara Dama rozegrać miała bowiem aż trzy mecze: z FSV Mainz (14. miejsce), SC Freiburg (10. miejsce) oraz Schalke 04 (18. miejsce). W związku z tym zawodników poprowadził miał dyrektor sportowy Arne Friedrich.
Reszta zespołu miała zostać skoszarowana na terenie klubowym tak, by pojawiać się tylko na treningach i meczach. Zanim jednak udało się to zrobić, w zespole wykryto kolejne ognisko koronawirusa, gdy pozytywny wynik otrzymał obrońca Marvin Plattehnardt. Wówczas wyjścia już nie było i klub musiał odesłać wszystkich pracowników na 14-dniową kwarantannę.
Co oznacza to w praktyce? Najbliższe trzy spotkania Stara Dama musi przełożyć. Piłkarze nie będą przez dwa tygodnie trenowali, po czym wrócą i z marszu będą musieli rozegrać... 6 spotkań w 20 dni. Komplikuje to mocno walkę o utrzymanie. Aktualnie gracze ze stolicy plasują się na 15. miejscu w tabeli, ale mają w dorobku tyle samo punktów, co znajdująca się na barażowej lokacie Arminia Bielefeld.