Robert Kubica startujący w zespole WRT, polskie zespoły Inter Europol Competition oraz Team Virage, a także Mateusz Kaprzyk jeżdżący w ekipie Eurointernational – polski ślad w European Le Mans Series w 2021 roku jest naprawdę widoczny. Oto rozmowa z najmłodszym z całej grupy, bowiem 19-letnim Kaprzykiem. – Jestem dumny, że podobnie jak Robert oraz nasze polskie zespoły mogę reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej – mówi w rozmowie w TVPSPORT.PL.
Rafał Majchrzak, TVPSPORT.PL: – Czy akurat takiego kroku spodziewałeś się na tym etapie kariery, będąc w wieku 19 lat? Pytam oczywiście o wyścigi długodystansowe.
Mateusz Kaprzyk: – Szczerze mówiąc, na początku tego roku trudno było spodziewać się czegokolwiek, bo sytuacja na świecie bardzo utrudnia rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Z tego powodu tym bardziej się cieszę, że zadebiutuję w tym roku w tak mocnej serii jak European Le Mans Series. Nie ukrywam, że nie byłoby to możliwe, gdyby nie ponowne wsparcie PKN ORLEN, za które jestem bardzo wdzięczny. Współpracowaliśmy już w 2017 roku, kiedy wywalczyłem mistrzostwo Polski w kartingu, dlatego mam nadzieję, że ten rok również upłynie pod znakiem walki o wysokie pozycje. Jeśli natomiast chodzi o serię i sam kierunek, o który pytasz, to powiem szczerze, że ważniejszy niż kategoria, był dla mnie pakiet, jaki będę miał do dyspozycji. Kluczowe było to, aby jeździć w mocnej stawce, w dobrym zespole, ekscytującym samochodem i mieć szansę na walkę o wysokie pozycje. Mój tegoroczny pakiet spełnia wszystkie te warunki.
– Jak czujesz się w nowej roli po testach? Co uważasz w samochodzie LMP3 za najbardziej sprzyjającą okoliczność, która może przełożyć się na dobre wyniki?
– Czuję się bardzo dobrze. Także dlatego, że bardzo odpowiada mi charakterystyka prototypu LMP3, jego prowadzenie i styl jazdy jakiego wymaga. Przede wszystkim czuć w nim bardzo dużą rolę aerodynamiki, czego brakowało mi w Formule 4. Im mocniej wciskasz gaz, tym lepiej auto trzyma się w zakręcie. Podoba mi się także sama idea wyścigów długodystansowych. Startowałem już zresztą w klasie LMP3 w cyklu Ultimate Cup Series, dlatego w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu i debiutu w F4 tym razem nie zaczynam od zera i czuję się dzięki temu dużo pewniej.
– Swój poprzedni sezon we włoskiej Formule 4, biorąc pod uwagę słabszy bolid Cram Motorsport, uważasz za sukces? Uważasz, że zostałbyś w stawce na 2021, gdyby było nieco lepiej pod względem punktów? Zdobyłeś tylko jeden na torze Imola.
– Od samego początku wiedzieliśmy, że przygoda z Formułą 4 potrwa tylko jeden sezon, głównie z powodu limitów wiekowych. Nawet jednak gdybym mógł zostać w F4 na kolejny rok, wolałbym spróbować czegoś innego, ponieważ ostatecznie charakterystyka tych bolidów nie do końca mi odpowiadała. Włoska F4 to bardzo mocna i nieprzewidywalna seria. Idąc tam, zresztą praktycznie jak w każdej serii, trzeba nastawiać się na dwuletni plan, gdzie pierwszy rok to nauka, a drugi walka o wyniki. Tak samo było też, gdy w czasach kartingu przeniosłem się do Włoch, aby ścigać się na arenie międzynarodowej. Tym razem wiedziałem, że mam do swojej dyspozycji tylko rok, a do tego taki pakiet a nie inny, dlatego nie nakładałem na siebie presji walki o czołowe pozycje, ale też nie chciałem żałować, że w ogóle nie spróbowałem. To była bardzo dobra lekcja, a i wyniki były w sumie całkiem niezłe, biorąc pod uwagę fakt, że nie testowałem tak często jak rywale, a do tego opuściłem aż trzy rundy, z tego dwie z powodu zakażenia koronawirusem.
– 19-letni kierowca wkracza do serii, w której jeździ Robert Kubica, a także startują dwa inne polskie zespoły, Inter Europol Competition oraz Team Virage. Jak czujesz się z faktem, że w European Le Mans Series jest tak wiele polskich śladów, a ty jesteś w tak młodym wieku wśród nich?
– Bardzo mnie to cieszy. Jestem dumny, że mogę reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej, w tak mocnej serii, a do tego z takim partnerem, jak PKN ORLEN. Fajnie też widzieć swoich rodaków zarówno w padoku, jak i na torze. To tylko pokazuje, że motorsport w Polsce, mimo trudnych czasów, ma się całkiem nieźle i cieszy coraz większym zainteresowaniem. Z Teamem Virage startowałem już w Ultimate Cup Series w 2019 roku, więc bardzo dobrze się znamy, z kolei możliwość dzielenia toru z Robertem Kubicą, który jest absolutną legendą nie tylko w Polsce, to dla młodego kierowcy coś naprawdę niesamowitego. Z drugiej strony, gdy już wyjeżdżasz na tor twoi rodacy stają się po prostu kolejnymi rywalami i podczas jazdy nie wiążą się z tym jakieś dodatkowe emocje. Nikogo tutaj nie interesuje bycie najszybszym z Polaków, bo każdy chce być po prostu najszybszy w całej stawce.
– Twoja kariera – na miarę Twoich możliwości – rozwija się tak, jak tego chciałeś? Od zawsze zakładałeś, że prototypy są dla Ciebie oczywistą alternatywą dla single-seaterów?
– Powiem tak: z jednej strony wiem, że np. w bolidzie Formuły 3 czułbym się dużo lepiej niż w samochodzie F4, ale obieranie takiego kierunku na siłę, w obliczu braku naprawdę dobrych, konkurencyjnych ofert, oznaczałoby bardzo trudny sezon. Ważniejsze niż to, do jakiego auta wsiądę, było dla mnie to, aby dysponować konkurencyjnym pakietem i mieć szansę na walkę o wysokie pozycje, a nie tylko "być" w stawce. Prototyp LMP3 był z kolei pierwszym autem, jakie przetestowałem po awansie z kartingu, swoją drogą właśnie w Barcelonie, dlatego od samego początku wiedziałem, że to kierunek, który jest dla mnie atrakcyjny. Nie wiem co przyniesie przyszłość i nie wykluczam powrotu za kierownicę single-seatera, ale w tym momencie skupiam się na LMP3. Możliwość rywalizacji w ELMS to dla mnie spełnienie marzeń, a ja czuję się dzisiaj kierowcą spełnionym.
– Negocjacje z Orlenem były trudne? To do tej pory chyba największy sponsor, który postanowił śmielej wesprzeć twoją karierę. Co uważasz za najważniejszą rzecz wynikającą z tej współpracy?
– O same negocjacje musiałbyś zapytać mój management, ale na pewno sytuację ułatwiał fakt, że współpracowaliśmy już w sezonie 2017, gdy wywalczyłem mistrzostwo Polski w kartingu. PKN ORLEN to bez wątpienia największy partner w mojej karierze i tak jak już mówiłem, bez niego na pewno byłoby to dużo trudniejsze, a może nawet niemożliwe, abym stanął do walki z ELMS z takim pakietem, jakim dysponuję w tym roku. Jestem za do bardzo wdzięczny i mam nadzieję, że wynagrodzę to zaufanie rezultatami. Dla mnie, jako młodego kierowcy, to wsparcie ma jeszcze jeden wymiar, ponieważ uczy mnie też tego, jak na takim profesjonalnym, najwyższym możliwym poziomie, powinna wyglądać współpraca sportowca z tak poważnym sponsorem.
– Późniejszy cel to Formuła 3 czy może awans do World Endurance Championship? Która z tych dróg wydaje się bardziej pasjonująca? Na poziomie przedsionka dawnej GP2 nie mieliśmy reprezentanta od 2015 roku i czasów Artura Janosza oraz Aleksandra Bosaka...
– To bardzo ciekawe pytanie. Poprzedni sezon pokazał mi namacalnie, jak ogromną rolę w motorsporcie odgrywa zespół i całe zaplecze. We włoskiej Formule 4 praktycznie nie masz szans na regularną walkę o zwycięstwa, jeśli nie jeździsz w jednym z dwóch czołowych teamów i nie jesteś członkiem juniorskiej akademii któregoś z zespołów F1. Na kolejnych szczeblach wyścigów single-seaterów jest podobnie, a do tego ilość testów jest drastycznie ograniczona. W Formule Regional czy FIA F3 poza kilkoma oficjalnymi testami praktycznie nie można testować, a i weekendy wyścigowe oznaczają bardzo mało sesji, dlatego to dla młodych kierowców gigantyczne wyzwanie. Jeszcze zanim dołączył do nas PKN ORLEN, zimą rozmawialiśmy z kilkoma ekipami z Formuły Regional i Euroformuły Open, ale wiedzieliśmy, że pakiety, jakie były wówczas dostępne, nie dają niestety szans na walkę o wynik, a nie chciałem spędzić kolejnego sezonu w środku stawki. Od samego początku skłanialiśmy się więc ku ELMS. Wiedziałem już, że odpowiada mi charakterystyka samochodu LMP3, a jednocześnie mieliśmy kilka naprawdę bardzo dobrych ofert, a to dawało mi pewność, że będę konkurencyjny. Wracając jednak do Twojego pytania. Cel na kolejne lata jest właśnie taki, aby być w pozycji, w której będę mógł dysponować konkurencyjnym pakietem i szansą na walkę o podia oraz zwycięstwa. Czy to będzie Formuła 3, czy WEC, szczerze mówiąc na ten moment to dla mnie bez różnicy. Czułbym się równie dobrze na starcie wyścigu w Le Mans czy Sebring, jak w padoku F1, pod warunkiem, że niezależnie od serii będę miał możliwości, aby walczyć o najwyższą stawkę.
– Słyszy się głosy z padoku pewne negatywne głosy. Chodzi o zmiany w regulaminie LMP2, które spowodują spowolnienie tempa aut najlepszej kategorii. Mają być cięższe oraz posiadać słabsze silniki. Nie żartujecie sobie, że może najlepsi z Waszej kategorii LMP3 mogą pokonywać niektórych najsłabszych z tej wyższej na poziomie Pro-Am Cup?
– Trudno powiedzieć, chociaż poniedziałkowe i wtorkowe testy pokazały, że nawet najwolniejsi kierowcy LMP2 byli o kilka sekund szybsi niż czołówka LMP3. Dla mnie nawet po ewentualnym spowolnieniu prototyp LMP2 wydaje się bardzo ekscytujący, więc mam nadzieję, że będę mógł taki pewnego dnia przetestować. Póki co jednak przesiadam się z bolidu o mocy 160 KM do prototypu LMP3 o mocy aż 460 KM, więc nie mogę narzekać na spowolnienie tempa.
– Była w ogóle okazja do tego, abyś mógł porozmawiać z Robertem Kubicą lub Jakubem Śmiechowskim? Podzielili się z Tobą radami, wskazówkami? Jeśli tak, to cytując klasyka, mam nadzieję, że "posłuchałeś, a nie odszedłeś"...
– Póki co, nie było na to za bardzo ani czasu, ani możliwości, bo Prolog w Barcelonie upłynął pod znakiem ogromu pracy na torze w i garażu. Mieliśmy tylko dwa dni aby przetestować wszystko przed sezonem, a później dwa kolejne aby przeanalizować dane i omówić strategię przed weekendem. W pewnym momencie minęliśmy się z Robertem w padoku, ale każdy pędził w swoją stronę, więc skończyło się na przysłowiowym "cześć". Przed nami jednak długi sezon, dlatego mam nadzieję, że będziemy mieli jeszcze niejedną okazję, aby spędzić więcej czasu razem z moimi rodakami.
– Wspomniałem o Inter Europol Competition oraz Team Virage. Polska załoga zdobyła wicemistrzostwo LMP3 w 2020 roku, z kolei Twój zespół był mistrzem tej klasy w 2019 roku. Uważasz, że to ich obierzecie sobie za cel lub punkt odniesienia pod względem osiągów?
– Oba polskie zespoły z pewnością będą bardzo szybkie i będzie trzeba na nie uważać, ale tak naprawdę tak jak już mówiłem, nikogo tutaj nie interesuje bycie najlepszym Polakiem i każdy chce być po prostu najszybszy. Zdecydowanie jednak patrząc na wyniki poprzednich sezonów polskie akcenty być w tym roku mocne, zarówno w LMP3, jak i LMP2.
– Barcelona, Red Bull Ring, Paul Ricard, Monza, Spa-Francorchamps i Portimao – który z tych torów (a wszystkie pojawią się w kalendarzu F1 w 2021 roku) będziesz uważał za największe wyzwanie?
– Na pewno dwa, których jeszcze nie znam, czyli Spa i Portimao, także dlatego, że to bardzo techniczne tory. Spodziewam się, że będą dla mnie dużym wyzwaniem, ale plusem jest to, że wystartujemy tam pod koniec sezonu, kiedy będę już mocno "wjeżdżony" w samochód i na pewno będzie mi pod tym względem trochę łatwiej, niż gdybyśmy to właśnie na tych dwóch obiektach zaczynali sezon. Jestem bardzo podekscytowany tym, że wystartujemy praktycznie wyłącznie na torach znanych z F1. Największe wrażenie robi na mnie właśnie Spa, ale także spośród tych, które już znam, trudny może być Red Bull Ring. To bardzo wymagający obiekt; szybki, ciasny, pełen zmian poziomów. To będzie ekscytujący, ale i wymagający sezon.
– Barcelona zewsząd jest nazywana obiektem testowym, który najlepsi kierowcy mogli czasem przejechać nawet – mówiąc żartobliwie – z zamkniętymi oczami. Tak dobrze go znają. Z Tobą jest podobnie? To otwarcie sezonu może być pod względem lokalizacji mało zaskakujące (w tym sensie - że łatwiej się planuje rywalizację na takim torze), trudniej będzie na innych torach?
– Barcelona to faktycznie tor, który znam najlepiej. To właśnie tutaj pierwszy raz testowałem auto LMP3. Jeździłem tutaj także w grudniu, a w poniedziałek i wtorek mieliśmy dwudniowe, oficjalne testy. Na pozostałych obiektach będziemy mieli już tylko jeden dzień testowy przed weekendem, w czwartek, a więc zdecydowanie mniej jazdy. Znam Red Bull Ring i Monzę, ale jeździłem tam tylko bolidem F4, a z torów z tegorocznego kalendarza w aucie LMP3 poza Barceloną jeździłem tylko na Paul Ricard. Bardzo szybko złapałem tam jednak tempo, które zaskoczyło ekipę Eurointernational, dlatego liczę, że podobnie będzie na pozostałych torach. Z drugiej strony tor to jedno, ale specyfika wyścigów długodystansowych oznacza dużo większą ilość zmiennych, które wpływają na wynik. To sprawia, że wydarzyć się może naprawdę wszystko, niezależnie od znajomości toru.
– 19-letni kierowca w teorii ma jeszcze wiele przed sobą. Natomiast na przykładzie F1 widzimy, jak młodych kierowców ostatnio pozyskuje w chwili debiutów – 17-letni Max Verstappen, 18-letni Lance Stroll, niespełna 21-letni Yuki Tsunoda, 19-letni Lando Norris, przykładów jest bardzo wiele, granica się obniża. Ty też jesteś z tego pokolenia. Co jest potrzebne, aby Polacy też mogli za tą młodą falą nadążyć, bo sytuacja wśród zdolnych juniorów jest lepsza...
– Z jednej strony potrzeba bardzo dużo ciężkiej pracy, zaangażowania i wytrwałości w dążeniu do celu, ale to powie ci każdy kierowca, więc nie odkrywam w tym momencie Ameryki. Na pewno naprawdę trzeba robić wszystko na 100% i wykorzystywać każdą najmniejszą nawet szansę. Z drugiej strony takich kierowców w Polsce nie brakuje. Wystarczy spojrzeć na karting. Mamy wielu młodych, zdolnych i bardzo profesjonalnych kierowców, którzy z powodzeniem walczą w najmocniejszych seriach kartingowych we Włoszech. Niestety zrobienie tego kolejnego kroku i awans do wyścigów bolidów jednomiejscowych wymaga ogromnych nakładów finansowych, na które nie każdy może sobie pozwolić. Podam Ci przykład z poprzedniego sezonu. Zanim w ogóle wyjechałem w sezonie 2020 na tor na moje pierwsze testy, moi rywale mieli przejechanych około dwudziestu dni testowych, tylko wiosną. Aby w ogóle móc myśleć o jakiejkolwiek walce z nimi, musieliśmy przynajmniej raz testować na każdym torze z kalendarza. Zazwyczaj mogliśmy sobie pozwolić na zużycie dwóch, czasami trzech kompletów opon na dzień. Tymczasem dwa garaże dalej zawodnicy włoskiej Premy czy holenderskiego VAR-u zużywali po sześć kompletów dziennie, testując przy tym dwa razy częściej, dodatkowo startując także i testując w ramach mistrzostw Niemiec, a jednocześnie każdą wolną chwilę spędzając na najlepszych możliwych symulatorach, jakie mają do dyspozycji będąc w programach juniorskich odpowiednio Ferrari i Red Bulla. W serii, w której w kwalifikacjach w jednej sekundzie potrafi zmieścić się dwudziestu kierowców, to jest ta różnica, która często decyduje o tym, czy startujesz z pierwszej, czy dziesiątej linii, bo dwie dziesiąte sekundy na okrążeniu to kwestia dziesięciu pozycji, a dwie kolejne "dziesiątki" kryją się w setupie i doświadczeniu teamu. To jest niestety bariera, którą bardzo trudno przebić mimo największego nawet talentu. Jedyne co możemy zrobić, to właśnie dać z siebie wszystko i liczyć po cichu, że dostrzeże nas albo któryś ze słynnych łowców talentów, albo partner, który da nam możliwości rozwoju. Patrząc jednak na to, jaki wysoki poziom prezentują nasi młodzi kartingowcy oraz na to jak intensywnie polski motorsport wspiera PKN ORLEN jestem pewien, że prędzej czy później na sam szczyt trafi także młody i zdolny zawodnik z Polski.
– Co będziesz uważał za sukces w tym sezonie? Miejsce na podium w klasyfikacji generalnej czy powolna stabilizacja kariery i to, że dobrą postawą w sezonie 2021 zapewnisz sobie na dobre miejsce w tej serii?
– O ile rok temu debiutowałem w F4 z otwartą głową i nie stawiałem sobie konkretnych celów jeśli chodzi o pozycje, o tyle w tym roku w ELMS liczę na walkę o wysokie miejsca i chciałbym, abyśmy regularnie liczyli się w rywalizacji o podia. Patrząc nie tylko na historię mojej ekipy i jej dotychczasowe wyniki, ale także na to, jak ciężko wspólnie pracujemy, naprawdę wierzę, że jest to w naszym zasięgu. Z drugiej strony w wyścigach długodystansowych nie wszystko zależy ode mnie i pracy czy doświadczenia ekipy. Kierowców jest trzech, wyścigi są długie, a auta mocno obciążone od strony technicznej i naprawdę wszystko może się wydarzyć. Tym bardziej że na torze mamy jednocześnie trzy klasy, samochody o różnych osiągach i kierowców o różnym doświadczeniu. Tym sposobem z jednej strony liczę na podia, a z drugiej zdaję sobie sprawę, że nie wszystko jest w moich rękach i będę zadowolony, jeśli jako kierowca po prostu wykonam swoją robotę najlepiej jak potrafię, bez błędów, wpadek czy przygód. Podia będą wtedy po prostu idealną wisienką na torcie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.