| Koszykówka / Rozgrywki ligowe

Energa Basket Liga: David Brembly: trener Tabak robi z ciebie lepszego zawodnika. Potrafi sprawić, że dajesz z siebie więcej

Wsad nad Aleksandrem Dziewą w wykonaniu Davida Brembly'ego (z piłką) zostanie zapamiętany na długo (fot. 400mm.pl).
Wsad nad Aleksandrem Dziewą w wykonaniu Davida Brembly'ego (z piłką) zostanie zapamiętany na długo (fot. 400mm.pl).

Dlaczego rzuty w końcu zaczęły wpadać? Co sprawia, że Żan Tabak jest tak wielkim trenerem? Jakie rzeczy najbardziej podobają mu się u Polaków? O czym najbardziej marzy w swojej karierze? Między innymi tego dowiecie się z rozmowy z Davidem Bremblym, jednym z bohaterów Enea Zastalu BC Zielona Góra.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
"Jak możemy mówić, że Śląsk ma przewagę? To żart!"

Czytaj też

Łukasz Koszarek (z lewej) pamięta jeszcze pracę z Mihailo Uvalinem (fot. Getty).

"Jak możemy mówić, że Śląsk ma przewagę? To żart!"

Jakub Kłyszejko (TVPSPORT.PL): – Na początku chciałbym pogratulować awansu do finału. To jeden z ważniejszych momentów w twojej karierze?
David Brembly (Enea Zastal BC Zielona Góra): – Dzięki! Tak, na pewno. Moim marzeniem zawsze była walka o złoto. Dotychczas nie udało mnie się jeszcze wygrać mistrzostwa. Przyciągam srebrne medale już od młodzieżówki. Mam trzy srebra z tej kategorii wiekowej, wicemistrzostwo Niemiec, Polski i brąz w naszej ekstraklasie. Wygrałem Puchar Polski i brakuje mi tylko złota. Bardzo się cieszę, że będę miał szansę powalczyć o najcenniejszy medal.

– Po trzecim meczu ze Śląskiem twoją grę mocno komplementował trener Żan Tabak, który przecież rzadko chwali indywidualne występy poszczególnych zawodników. Co znaczą dla ciebie jego słowa?
– Mega się cieszę, że trener jest ze mnie zadowolony. To wiele dla mnie znaczy, że dostaję tyle szans i od początku otrzymałem duży kredyt zaufania. Cały sztab we mnie wierzy, dlatego też coraz bardziej swobodnie czuję się na boisku. Jeżeli taki trener, jak Żan Tabak mówi, że coś robisz dobrze, to nic, tylko bardzo się cieszyć. To wielka sprawa.

– Miałem wrażenie, że w play-off zobaczyliśmy dwa oblicza Davida Brembly’ego. Inny koszykarz grał ze Spójnią i w pierwszym meczu ze Śląskiem, bo od drugiego widzieliśmy na parkiecie "nowego" Davida. Skąd ta zmiana?
– Zaczęły wpadać mi rzuty. To była największa różnica. W rywalizacji ze Spójnią nie siedziała "trójka". Półfinał zacząłem od 0/4 i w końcu się przełamałem. Jeżeli popatrzymy na moją grę w obronie, to za wiele się nie zmieniło. Przeważnie jest tak, że większość kibiców za bardzo nie patrzy na defensywę (śmiech). Liczy się efektowna gra i atak. Trener podkreślał, że nie mieliśmy wcześniej czasu na trening. Dla nas był nim po prostu kolejny mecz. Z każdym kolejnym ja, Skyler i "Suli" czujemy się coraz lepiej. Nie jest łatwo wejść do drużyny dwa miesiące przed końcem sezonu. Tym bardziej, jak gra ona co trzy dni. Wszystkie zagrywki, cały system obronny… Wiem, że łatwo się mówi. Wszędzie piłka jest okrągła i są dwa kosze, ale to naprawdę nie jest takie proste. Myślę, że po rywalizacji ze Śląskiem cała nasza drużyna zrobiła duży krok do przodu.



– Powiedziałeś, że rzuty zaczęły wpadać. W jaki sposób się to dzieje? Lepiej musi pracować głowa, decyduje dyspozycja dnia? Coś się odblokowuje? Wytłumacz to z perspektywy strzelca.
– Hmm… Zadałeś dobre pytanie! Mieliśmy trudny okres, bo odkąd przyjechałem do Polski, to rzut w ogóle mi nie "siedział". Na pewno sporo dzieje się w głowie, bo mocno się denerwujesz, gdy wiesz, że masz otwarte pozycje, trafiasz na treningu dziesięć z rzędu, a w meczu piłka cały czas wykręca się z kosza. Trener ciągle powtarzał, że nadal muszę rzucać – to jedyna droga, żeby wyjść z tego. W końcu zacznie wpadać i u mnie wszystko zadziało się w najlepszym momencie.

– Lubisz, gdy nazywa się ciebie strzelcem? W tej roli najlepiej czujesz się na parkiecie?
– Twierdzę, że dobrze rzucam za trzy punkty i w poprzednich latach ten element się u mnie wyróżniał. W Zielonej Górze dotychczas tego nie pokazywałem, ale cieszę się, że zaczęło wpadać. Z czystych pozycji, ale i z tych trudniejszych.

"Jak możemy mówić, że Śląsk ma przewagę? To żart!"

Czytaj też

Łukasz Koszarek (z lewej) pamięta jeszcze pracę z Mihailo Uvalinem (fot. Getty).

"Jak możemy mówić, że Śląsk ma przewagę? To żart!"

Znamy drugiego finalistę Energa Basket Ligi

Czytaj też

Gospodarze "bańki" awansowali do finału Energa Basket Ligi (fot. Getty).

Znamy drugiego finalistę Energa Basket Ligi

– Niełatwo zmienia się klub w trakcie sezonu. Aż siedem lat spędziłeś w Niemczech. To, że Zastal tak mocno o ciebie zabiegał, miało duży wpływ na twoją decyzję?
– Tak, tym bardziej, że w MBC miałem umowę na kolejny sezon i byłem kapitanem zespołu. Nie było łatwo wyjechać z Niemiec, ale kiedyś pracowałem już z trenerem Tabakiem i bardzo chciałem mieć znów taką możliwość. To główny powód, dla którego zmieniłem klub. Zastal w tym roku dokonał ogromnych rzeczy i rzadko widzi się coś takiego. Gramy w VTB, walczymy o mistrzostwo, co jest dla mnie największą motywacją i … bardzo lubię Polskę! Wychowałem się tutaj, dlatego cieszę się, że mogę tu mieszkać i grać. Świetnie się czuję.

– Mógłbyś powiedzieć coś więcej o swoich korzeniach?
– Moja mama jest Niemką, bo tam się urodziła. Babcia przyszła na świat w Gdańsku, ale po wojnie uciekła do Niemiec. Z tego, co pamiętam, wtedy nazywało się to Wolne Miasto Gdańsk i nie należało do Polski. Mój dziadek był Polakiem. W 1999 roku mama poprosiła o paszport i potem przeprowadziliśmy się do Trójmiasta. Bardzo nam się tu spodobało. Nad morzem spędziłem większość swojego dzieciństwa. W Treflu Sopot przeszedłem drogę od rozgrywek młodzieżowych, aż po ekstraklasę.

– Masz trzy paszporty: polski, niemiecki i amerykański?
– Amerykański jest po ojcu. Mój tata pochodzi ze Stanów. Ja urodziłem się w Niemczech, a mama ma polski paszport, stąd mam trzy obywatelstwa.

– Najbardziej czujesz się Niemcem, Polakiem, czy Amerykaninem?
– Często odpowiadam na to pytanie! Powiem szczerze, że o tym nie myślę. Jestem "international" i tyle. Nie mam tak, że jestem bardziej związany z którymś z tych krajów. W Polsce jest mi świetnie. Odpowiada mi mentalność ludzi. Zawsze czułem się tu bardzo dobrze, dlatego cieszę się, że trafiłem do Zielonej Góry.

– Mówiłeś, że przyszedłeś do Zastalu ze względu na trenera Tabaka. Co możesz powiedzieć o współpracy z nim?
– Jego kariera zarówno zawodnicza, jak i trenerska mówi sama za siebie. Widział najlepszą koszykówkę na świecie. On po prostu robi z ciebie lepszego zawodnika. Pokazał to na przykładzie Jarka Zyskowskiego, Marcela Ponitki, czy "Iffe" Lundberga. Trener potrafi sprawić, że dajesz z siebie jeszcze więcej. Jest bardzo wymagający, zwraca uwagę na detale. Zawsze dążę do tego, aby być jak najlepszym koszykarzem. W tym momencie kariery nie mogłem otrzymać lepszej propozycji, niż praca z trenerem Tabakiem.

Znamy drugiego finalistę Energa Basket Ligi

Czytaj też

Gospodarze "bańki" awansowali do finału Energa Basket Ligi (fot. Getty).

Znamy drugiego finalistę Energa Basket Ligi

David Brembly przez siedem lat występował w lidze niemieckiej (fot. Getty).
David Brembly przez siedem lat występował w lidze niemieckiej (fot. Getty).
Ciąg dalszy zamieszania w ekstraklasie koszykarek. Kolejna zmiana decyzji

Czytaj też

Brązowy medal przypadł drużynom z Gorzowa i Bydgoszczy (fot. PAP).

Ciąg dalszy zamieszania w ekstraklasie koszykarek. Kolejna zmiana decyzji

– Niektórzy mówią, że poziom polskiej ligi pozostawia wiele do życzenia. W jakiś sposób mógłbyś porównać ją z niemiecką?
– Jest na pewno trochę inna i w pewnym sensie bardziej fizyczna. W Niemczech wiele drużyn mocno "pressuje" i twardo stoi w obronie. Jest bardziej atletyczna z prostej przyczyny – każdy zespół ma sześciu obcokrajowców, a w większości są nimi Amerykanie. Gra jest szybsza, dynamiczna, kluby mają dużo pieniędzy, a za tym idzie poziom ligi. Alba Berlin, Bayern Monachium, Ratiopharm Ulm, Oldenburg dysponują wielkimi budżetami i mogą sobie pozwolić na klasowych zawodników. W Polsce wszystko jest wolniejsze. Przynajmniej ja to tak teraz odbieram. Trzeba szczerze powiedzieć, że Bundesliga jest po prostu bardzo mocna.

– Klub zaczął już drukować plakaty, na których widać jak fruniesz nad Olkiem Dziewą. Efektowna gra sprawia ci wiele radości?
– Powiem tak, zawsze lubiłem wsadzać do kosza. Z wiekiem myślenie się trochę zmienia, bo czasami pomyślisz "aaa, to przecież tylko dwa punkty". W tamtej sytuacji chciałem trafić do kosza, bo był to bardzo ważny moment meczu. Olek jest wysoki i dobrze skacze. Zobaczyłem trochę miejsca i pomyślałem, że muszę zrobić wsad. Gdybym tego nie zrobił, to mógłbym zostać zablokowany. Wyszło coś fajnego, a nieczęsto coś takiego się udaje. Takie punkty dają zespołowi mnóstwo energii. To było niezwykle ważne. Widzę po sobie, że gdy koledzy w taki sposób trafiają do kosza, to sam dostaję dodatkowej motywacji.



– Wygraliście ze Śląskiem 3:0, ale cała rywalizacja nie należała do najłatwiejszych. Tego się spodziewałeś, czy liczyłeś na jeszcze trudniejszą przeprawę?
– Byłem trochę zaskoczony, że Śląsk w każdym meczu miał szansę, aby nas pokonać. Doświadczenie było po naszej stronie, ale w pierwszym spotkaniu mieliśmy już –15. Mimo tego udało się wyciągnąć wynik. Było dużo walki, fizycznej gry i musieliśmy być mocno skupieni przez 40 minut. Za każdym razem, gdy wychodziliśmy na prowadzenie, to rywal potrafił wrócić do meczu. Walczył do końca i za to należy im się duży szacunek. Dla wszystkich zawodników i całego sztabu szkoleniowego Śląska. Pokazali dobrą koszykówkę.

– Jak będą wyglądały wasze kolejne dni? W międzyczasie lecicie do Nur-Sułtanu na ważny mecz w VTB.
– Musimy się skupić na tym spotkaniu, bo walczymy o jak najlepsze miejsce przed fazą play-off w VTB. Potem wracamy do Polski i zaczniemy przygotowywać się do finału. Później gramy jeszcze w play-offach VTB. Zostało nam sporo koszykówki, dlatego myślimy krok po kroku o każdym kolejnym meczu. Nie chcemy wybiegać daleko w przyszłość.

Przeczytaj też:

Filip Dylewicz: czuję się spełniony. Dopiero po czasie zdałem sobie sprawę, ile osiągnąłem

Krzysztof Szubarga: nie potrafiłem sam siebie oszukiwać. W tym wieku trzeba patrzeć na zdrowie

Energa Basket Liga: odrodzenie potęg. Legia Warszawa i Śląsk Wrocław po wielu latach przerwy powalczą o medale

Energa Basket Liga. Jakub Garbacz: nie potrafiłem wykorzystać swojego potencjału. Teraz wszystko "zaskoczyło"

Ciąg dalszy zamieszania w ekstraklasie koszykarek. Kolejna zmiana decyzji

Czytaj też

Brązowy medal przypadł drużynom z Gorzowa i Bydgoszczy (fot. PAP).

Ciąg dalszy zamieszania w ekstraklasie koszykarek. Kolejna zmiana decyzji

Sensacja pod koszem. Mistrz Polski pokonał europejskiego giganta
Zastal Enea BC Zielona Góra (fot. TVP)
Sensacja pod koszem. Mistrz Polski pokonał europejskiego giganta

Zobacz też
Grał w Leverkusen czy Hiszpanii, teraz przeszedł do Śląska
Kadre Gray występował już na boiskach polskiej ligi (fot. Getty Images)

Grał w Leverkusen czy Hiszpanii, teraz przeszedł do Śląska

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Mistrzowie Polski znów apelują. Marzą o nowej hali
Legia Warszawa została koszykarskim mistrzem Polski (fot. PAP).

Mistrzowie Polski znów apelują. Marzą o nowej hali

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Nowy mistrz Polski. Pierwszy raz od 56 lat!
Kameron McGusty i Michał Krasuski (fot. PAP)

Nowy mistrz Polski. Pierwszy raz od 56 lat!

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Kto sięgnie po mistrzostwo? O wszystkim zadecyduje jeden mecz
Radość Legii Warszawa po szóstym finałowym meczu (fot. PAP).

Kto sięgnie po mistrzostwo? O wszystkim zadecyduje jeden mecz

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Powalczą o historyczny tytuł. Prezes apeluje do... sędziów
Drużyna z Lublina nie była zadowolona z pracy sędziów (fot. PAP).

Powalczą o historyczny tytuł. Prezes apeluje do... sędziów

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Będzie siódmy mecz w finale Orlen Basket Ligi!
Start i Legia zagrają w siódmym, decydującym meczu finałów (fot. PAP)

Będzie siódmy mecz w finale Orlen Basket Ligi!

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Są blisko historycznego tytułu. Mogą tego dokonać w piątek
Kibice z Lublina mogą doczekać się mistrzostwa Polski w koszykówce (fot. PAP).

Są blisko historycznego tytułu. Mogą tego dokonać w piątek

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Do mistrzostwa jeden krok. Start blisko tytułu
(fot. PAP)

Do mistrzostwa jeden krok. Start blisko tytułu

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Duże wzmocnienie Arki Gdynia. Sprowadziła doświadczonego zawodnika
Kamil Łączyński (fot. Getty)

Duże wzmocnienie Arki Gdynia. Sprowadziła doświadczonego zawodnika

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Koszykarze Śląska Wrocław mają nowego trenera
Ainars Bagatskis (fot. Getty Images)

Koszykarze Śląska Wrocław mają nowego trenera

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Polecane
Najnowsze
Zmiany w rządzie. Znamy nowego ministra sportu
pilne
Zmiany w rządzie. Znamy nowego ministra sportu
| Inne 
Jakub Rutnicki i Sławomir Nitras (fot. PAP)
Kiedy mecze polskich siatkarek w Lidze Narodów? Sprawdź terminarz!
Liga Narodów siatkarek 2025 – kiedy mecze reprezentacji Polski kobiet? [TERMINARZ]
nowe
Kiedy mecze polskich siatkarek w Lidze Narodów? Sprawdź terminarz!
| Siatkówka / Reprezentacja 
Polski olimpijczyk otarł się o śmierć. Przekazał informacje ze szpitala
Marcin Chabowski (fot. PAP)
Polski olimpijczyk otarł się o śmierć. Przekazał informacje ze szpitala
| Lekkoatletyka 
Napastnik odchodzi z Wisły! Jest porozumienie
Łukasz Zwoliński i Angel Rodado (fot. Getty)
Napastnik odchodzi z Wisły! Jest porozumienie
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Bruk-Bet po sensacyjnym początku. "Chcemy być przedstawicielem polskiej wsi w Ekstraklasie"
Radość piłkarzy Bruk-Betu podczas meczu z Jagiellonią (fot. PAP)
Bruk-Bet po sensacyjnym początku. "Chcemy być przedstawicielem polskiej wsi w Ekstraklasie"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Kto drugim finalistą EURO kobiet? Oglądaj mecz Niemcy – Hiszpania w TVP!
Niemcy – Hiszpania [NA ŻYWO]. Transmisja online 1/2 finału EURO kobiet, live stream (23.07.2025). Gdzie oglądać?
transmisja
Kto drugim finalistą EURO kobiet? Oglądaj mecz Niemcy – Hiszpania w TVP!
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Błyskawiczna porażka Polki w Waszyngtonie
Katarzyna Piter (fot. Getty)
Błyskawiczna porażka Polki w Waszyngtonie
| Tenis / WTA (kobiety) 
Do góry