Łukasz Fabiański przeprosił za pośrednictwem mediów społecznościowych za swój występ w sobotnim meczu Premier League. Popełnił błąd, po którym padł jeden z goli dla Newcastle. W konsekwencji West Ham United przegrał 2:3.
Fabiański i cały West Ham chcieliby z pewnością jak najszybciej zapomnieć o tym, co się stało w trakcie pięciu minut pod koniec pierwszej połowy spotkania rozgrywanego w Newcastle. W 36. minucie trafienie samobójcze zaliczył Issa Diop, a zaraz potem okazało się, że do końca meczu goście będą grać w osłabieniu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul dostał bowiem Craig Dawson.
Od 41. minuty zaś "Młoty" przegrywały już 0:2 po golu Joelintona. Udział w tym miał Fabiański, który popełnił błąd przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego rywali, wypuszczając piłkę z rąk, z czego skorzystał występujący w zespole gospodarzy Brazylijczyk.
West Ham odrobił straty w drugiej części drugiej połowy, trafiając dwukrotnie w ciągu siedmiu minut. Najpierw udało się nieco zrehabilitować Diopowi, a do remisu doprowadził w 80. minucie Jesse Lingard, którzy wykorzystał rzut karny. Kluczowa dla losów pojedynku okazała się zdobyta dwie minuty później bramka Josepha Willocka. Tym razem Fabiański nie miał nic do powiedzenia.
I’m really sorry for my performance. Boys have worked so hard to get a result. We keep pushing on ⚒️#coyi #NEWWHU pic.twitter.com/raaAIn5iCr
— Łukasz Fabiański (@LukaszFabianski) April 17, 2021