| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Zespół z Kalisza nie potrafi wygrywać z czołówką tabeli i po niedzielnym spotkaniu to się nie zmieniło. Goście jeszcze w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie po szybkim kontrataku, a w końcówce podwyższyli na 2:0. Był to ich 16. triumf w sezonie.
Kaliszanie są beniaminkiem drugiej ligi, ale w swoim pierwszym sezonie spisują się bardzo dobrze. Walczą o miejsce w najlepszej "szóstce", które pozwoliłoby walczyć o awans na zaplecze PKO Ekstraklasy. Przed meczem w rozmowie z TVP SPORT trener gospodarzy Ryszard Wieczorek mówił: – Na razie spisujemy się słabo w starciach z czołowymi drużynami. Porażki w tych spotkaniach pokazują, że jeszcze nie zaliczamy się do grona najlepszych. Mecz z wyżej notowaną Chojniczanką miał być tym na przełamanie, ponieważ KKS nie zapunktował jeszcze z drużynami czołowej "piątki".
Już w 8. minucie spory błąd popełnił Michał Molenda. Bramkarz poślizgnął się w momencie przyjęcia piłki. Miał sporo szczęścia, bo Szymon Skrzypczak musiał oddać błyskawiczny strzał i golkiper KKS-u zdążył się zrehabilitować. Chwilę później lewą nogą zza pola karnego uderzył Adrian Łuszkiewicz. Świetnie spisał się Paweł Sokół. Doświadczony pomocnik był aktywny od pierwszych minut. W 11. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Chojniczanki, ale jego strzał nieznacznie minął bramkę.
�� �� 25 minut meczu za nami. Okazji nie brakuje zarówno z jednej jak i drugiej strony. Na tablicy wyników jednak wciąż wynik 0:0.
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) April 18, 2021
________
fot. Paweł Andrachiewicz / @Press_Focus pic.twitter.com/TsI31bQdUo
Zespół prowadzony przez trenera Adama Noconia dominował od początku drugiej połowy. W 57. minucie powinien "zabić" ten mecz. Adam Ryczkowski indywidualnym rajdem minął kilku obrońców. Szymon Skrzypczak stał na wprost bramki. Mógł posłać piłkę w dowolny róg bramki kaliszan. Kopnął lekko, niedokładnie i niecelnie. Miejscowi mieli mnóstwo szczęścia, że wciąż przegrywali tylko 0:1. W 69. minucie doszło do sporych kontrowersji w polu karnym przyjezdnych. Marcin Grolik popisał się ofiarną interwencją. Rzucił się na murawie i leżąc na niej, zatrzymał piłkę ręką. Gospodarze błyskawicznie otoczyli sędziego Sebastiana Tarnowskiego, ale ten tylko delikatnie się uśmiechnął i bez wahania wskazał na rzut rożny. Obrońca Chojniczanki na pewno powiększył obrys ciała, ale arbiter uznał, że nie było przesłanek do podyktowania "jedenastki".
W końcówce gra dość mocno się zaostrzyła. Oglądaliśmy dużo twardej walki, ale sporo też działo się pod obiema bramkami. Drużyna z Wielkopolski była coraz groźniejsza. Nie miała nic do stracenia i walczyła o uratowanie jednego punktu.
Dwie minuty przed końcem sfaulowany w polu karnym KKS-u został Olaf Nowak. Sędzia pospieszył się z decyzją. Napastnik w momencie upadku na murawę zdołał pokonać Molendę. Jednak arbiter najpierw użył gwizdka i nie mógł cofnąć swojej decyzji. Sam Nowak podszedł do piłki i pewnie wykorzystał rzut karny.
⏱ 89' - G ⚽ ⚽ ⚽ ⚽ ⚽ L! Premierowa bramka Olafa Nowaka w Chojniczance. Pewnie z rzutu karnego na 2:0! pic.twitter.com/oiLm87rQk3
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) April 18, 2021
Następne
Komentarz:
Aleksander Roj, Marcin Żewłakow