| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech zajmuje dopiero 11. miejsce w PKO Ekstraklasie. Kolejorz rozgrywa słaby sezon i po raz kolejny nie był w stanie włączyć się do walki o mistrzostwo Polski. – Osoba odpowiedzialna za sprowadzenie Karlo Muhara albo Djordje Crnomarkovicia powinna ponieść tego konsekwencje – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL Mariusz Mowlik, były zawodnik poznańskiego zespołu. Transmisja spotkania Lech – Lechia Gdańsk we wtorek w TVP Sport.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – To kolejny sezon, w którym Lech rozczarowuje. Niedawno z posadą pożegnał się Dariusz Żuraw. Co o tym przesądziło?
Mariusz Mowlik: – Problem polega na tym, że Lechowi brakuje regularności. Zawodnicy potrafili "spiąć się" na mecze eliminacji Ligi Europy, dzięki czemu awansowali do fazy grupowej. Tam trener zaczął jednak podejmować dziwne decyzje. Ci, którzy wywalczyli awans, czasami odgrywali rolę rezerwowych. Wiadomo, że Żuraw chciał rotować składem przed rozgrywkami Ekstraklasy. W piłkę gra się jednak po to, by występować w takim starciu jak chociażby to z Benfiką Lizbona. W Polsce często mówi się, że trener "stracił szatnię" Według mnie, Żuraw po prostu przestał być wiarygodny dla części zawodników.
– Jak ocenia pan czas pracy Żurawia? Jeszcze w grudniu przedłużono z nim kontrakt.
– Znam go, bo gdy byłem dyrektorem sportowym Miedzi Legnica, zatrudniliśmy go na kilka spotkań. Później prezes klubu postanowił jednak nie przedłużać kontraktu. To obiecujący trener z ciekawym spojrzeniem na futbol. Wydaje mi się, że zbyt szybko został rzucony na tak głęboką wodę, jak praca w Lechu. Być może gdyby zaczął od pracy w mniejszym klubie, później jeszcze lepiej poradziłby sobie w Poznaniu. Co do przedłużenia kontraktu, to wtedy realizował cele stawiane przez klub. Liczono też zapewne, że wiosną drużyna będzie lepiej spisywać się w lidze. Było jednak inaczej…
– Głównym problemem Lecha nie był chyba jednak trener... Znowu jest sporo nietrafionych transferów.
– Nie chodzi tylko o szkoleniowca. Winna nie jest nawet drużyna, bo przecież ktoś sprowadził tych piłkarzy. Problem leży w pionie sportowym. Z zakontraktowanych w ostatnich okienkach transferowych zawodników może 20 procent można uznać za udane ruchy. Do tego dochodzi osłabianie zespołu poprzez sprzedaż najzdolniejszych młodych piłkarzy. Uważam, że Lech to klub, który jest zobowiązany do gry o najwyższe cele. Ma ku temu wszystko. Jeśli jednak celem władz klubu jest tylko sprzedaż i zarabianie, to trzeba to głośno powiedzieć. Piłka to oczywiście także biznes, ale przede wszystkim emocje. Piękne i bardziej przykre chwile. W Poznaniu od paru lat zdecydowanie więcej jest tych drugich. Szkoda.
– Widzi pan jakieś pozytywy ruchów Lecha na rynku transferowym?
– Na pewno klub znów trafił z wyborem "dziewiątki", bo Mikael Ishak spisuje się bardzo dobrze. To jednak jeden z niewielu plusów. Uważam, że jeśli ktoś jest średniakiem w lidze czeskiej, albo ma 25 lat i nadal występuje w lidze chorwackiej, to nie będzie gwiazdą w Ekstraklasie. Lepiej poszukać już na własnym podwórku.
– Co klub powinien zrobić latem?
- Potrzebne są zmiany wśród osób odpowiedzialnych za transfery. Ktoś pozytywnie opiniuje sprowadzenie tego czy innego zawodnika. Ktoś, kto jest odpowiedzialny za sprowadzenie Karlo Muhara czy Djordje Crnomarkovicia powinien ponieść konsekwencje. Trzeba zadać pytanie: o co ma grać zespół? Co więcej, jestem przekonany, że młodych graczy można sprzedawać nawet za większe pieniądze. Cena za nich rośnie, gdy w lidze grają regularnie o mistrzostwo i występują w europejskich pucharach. Najpierw trzeba jednak przekonać ich do pozostania, przedstawić wizję, w której będą grali o tytuł. Tego Lech od dawna nie może jednak zagwarantować.
– Lech już od 2015 roku czeka na mistrzowski tytuł. Skąd ten marazm poznańskiego klubu?
– Przede wszystkim podjęto wiele błędnych decyzji w kwestii zarządzania. Ponownie wspomnę o sprzedaży. To oczywiście ważne, ale ona nie może być celem w klubie z takimi aspiracjami, wobec którego kibice mają takie oczekiwania. Jest jeszcze inna rzecz. Wydaje mi się, że w klubie nie ma prawdziwej presji na sukces. To różni Lecha od Legii. W Warszawie cały czas głośno mówią o tym, że chcą zostać mistrzami Polski. I robią to, co jakiś czas zdarzy się jakiś niespodziewany sezon. Myślę, że ten brak ciśnienia w kluczowych momentach wpływa niekorzystnie na mentalność piłkarzy.
– Myśli pan, że kibice odwracają się od Lecha?
– Wydaje mi się, że gdyby trybuny były otwarte dla kibiców, to na stadionie zasiadałoby ich niewielu. Oczywiście, fani są stęsknieni samej atmosfery meczowej, ale nie kryją swojego rozczarowania wynikami. Są zmęczeni błędnymi decyzjami, które sprawiają, że Lech od lat rozczarowuje. Rozmawiam z różnymi osobami. Wiem, że część z nich coraz mniej utożsamia się z klubem. W przypadku zwycięstw, kibic wróci na kolejny mecz, kupi koszulkę albo inny gadżet… Przerażające dla Lecha powinno być to, że jest w tabeli niżej od znacznie biedniejszej Warty. Nie chcę jednak deprecjonować drugiej drużyny, która reprezentuje Poznań w Ekstraklasie. Zespół prowadzony przez Piotra Tworka wykonuje naprawdę znakomitą pracę.
– Teraz Lecha ma odbudować Maciej Skorża. Sprosta wyzwaniu?
– Myślę, że zagwarantował sobie prawo do podejmowania decyzji przy dokonywaniu transferów. Niestety, zanosi się na kolejną rewolucję, a Skorża musi dostać więcej czasu. Nie wierzę, że Lech w przyszłym sezonie będzie walczył o mistrzostwo. Wydaje mi się, że latem szkoleniowiec wymieni wielu zawodników, a to będzie oznaczało potrzebę cierpliwości. Władze klubu będą musiały wytrzymać. Oczywiście, w piłce dzieją się różne rzeczy, ale nie sądzę, by za rok Lech cieszył się z mistrzostwa. Skorża chce jednak zdobywać trofea i jeśli wrócił do Poznania, to po to, by odnosić sukcesy.
– Jego debiut był jednak nieudany. Lech znów popełniał proste błędy w obronie i przegrał z Rakowem Częstochowa.
– Obrona była za mało aktywna przy stałych fragmentach gry Rakowa i Lech drogo za to zapłacił. Zespół zbyt łatwo traci gole. Parę dni wcześniej udało się zremisować z Legią. Zaczęto przypisywać to zmianie ustawienia, przejściu na trójkę obrońców. Wydaje mi się jednak, że punkt zdobyto przede wszystkim dzięki ambicji. Mecze z Legią są specyficzne, każdy piłkarz Lecha wyjątkowo się na nie mobilizuje i to było widać.
– To, co pan mówi, nie brzmi zbyt optymistycznie dla kibiców Lecha. We wtorek Kolejorza czeka trudne starcie z Lechią Gdańsk.
– Nie jestem pesymistą, tylko realistą. Klub wreszcie musi jasno postawić sobie cel i nie może być nim wyłącznie sprzedaż. Lech musi zacząć równoważyć biznes z wynikiem sportowym, bo o to w tym wszystkim chodzi. Co do meczu z Lechią, chyba wszyscy wiemy, jaka jest Ekstraklasa. Ostatnie spotkanie nie ma żadnego znaczenia. Tutaj każdy może wygrać z każdym.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.